Kawa

[Niedzisiejszy]

Pozbawiona smaku tej wewnętrznej energi
w sobie stojąca coraz bliżej fundamentów kawa

mimo skruszenia tak licznych kryształów w deszcz
dalej pełna goryczy przypominająca smakiem truciznę

jej powierzchnia zamieniła się w polanę na której gęstę
od puchu owce pasą się skubiąc powoli resztkę nocy

strumień wypływający ze skał powoli wlewa się do
wyschniętej jaskini próbując ożywić umarłe od lat skały

w końcu widzę jej dno po drodze przeminęło lato
górale odpoczywają na pniach ściętych marzeń

tylko los owiec nie jest mi znany może już zdąrzyły
dojrzeć na ciężkej gałęzi nieba i zamienić sie w chmury

[eka]

Pozbawiona smaku tej wewnętrznej energii
w sobie stojąca coraz bli[ż]zej fundamentów kawa

mimo skruszenia tak licznych kryształów w deszcz
dalej pełna goryczy przypominaj[ą]ca smakiem truciznę

jej powierzchnia zamieniła się w polanę na której gęst[e]
od puchu owce pasą się skubąc powoli resztkę nocy

strumień wypływający ze skał powoli wlewa się do wyschniętej jaskini próbując ożywić umarłe od lat skały

w końcu widzę jej dno po drodze przeminęło lato
górale odpoczywają na pniach ściętych marzeń

tylko los owiec nie jest mi znany może już zdą[ż]yły
dojrzeć na ciężkej gałęzi nieba i zamieni[ć] si[ę] w chmury.

-------------------------------------------
Aż spojrzałam na nick dwa razy, bo posądzałam o autorstwo innego autora, tyle że błędy w zapisie nie pasowały.
Dobry wiersz, pierwszy raz napisałeś wiersz. Okroiłabym go może trochę, ale strawię pnie ściętych marzeń, bo to wyjątek. A gałąź nieba - wzrusza.
Ładne zarysowanie sytuacji, ciekawa liryczna impresja inspirowana kawą, jej walorami i ich utratą.
Dobry pomysł, obrazowanie słowem... tylko te błędy.
Pozdrawiam.

[Alek Osiński]

Grunt to oryginalny pomysł. tutaj taki pomysł jest i chociaż zapis wydaje mi się
daleko jeszcze niedoskonały, to kierunek na pewno dobry.

owce pasą się skubąc powoli resztkę nocy

ta fraza świetna - sama wystarczyłaby za dobrą miniaturę,
tylko chyba "skubiąc"

[Marcin Sztelak]

Nie wypada nie zgodzić się z poprzednim komentatorem, jest myśl, zaczątek, jednak faktycznie zapis pozostawia sporo do życzenia (podobnie jak literówki).

Pozdrawiam.

[karolek]

.

[pallas]

Nie widzę sensu w tej kropce na końcu. Masz też literówki. popraw je.
I ten wiersz trochę przypomina Herbertowski lecz w twoim stylu.
Czyżby był inspirowany Potęga Smaku?
Kawa pobudza energie.
Taka trucizna dawkowana powoli.
Coś musi obudzić. Aby ludzie nie byli obojętni.

Tytan

[Niedzisiejszy]

Bardzo dziękuję za miłe słowa i wskazanie błędów. Owszem spodobał mi się styl Herbertowski,,ale chce na podstawie jego wyrobić sobie swój własny styl, nigdy w życiu nie kopiując Zbigniewa Herberta, który jest mi w pewien sposób bliski bo urodziłem się kilka godzin po Jego śmierci. Karolek te owce to nie pleśń, tylko raczej ta kawowa pianka, która tworzy wrażenie takiego stada owiec Akurat ja porównałem smak kawy do trucizny by pokazać, że ta radośc z picia porannej kawy zamieniła się w przymus, a Jej smak przypomina właśnie truciznę, gorycz. Ale cieszę się, że każdy go interpretuje inaczej Literówki niestety winą telefonu, dopiero jutro znowu będę mógł używać komputera i do tego czasu moje utwory muszę przepisywać na telefonie
Pozdrawiam

[eka]

A czemu dalej ortografy straszą?!!
Obiecałeś poprawić.

[Niedzisiejszy]

Oj bardzo przepraszam Będąc na telefonie trudno poprawić, a właściwie zauważyć te drobne błędy. Mam nadzieję, że już wszystko jest dobrze

Proszę na zgodę