Imieniny 11-go listopada

[alchemik]

Kto by wziął udział w powstaniu, gdyby była taka potrzeba?

Myślę, Leszku, że ja.
Jestem niepoprawnym romantykiem, mimo że umiejącym patrzeć logicznie.
W powstaniu, a nie w agresji ksenofobicznej.

[lczerwosz]

Czy wiesz, jaka jest różnica pomiędzy nacjonalizmem a patriotyzmem. Myślę, że to silnie zależy od okoliczności. W czasach pokoju i dawno po wojnie patrzymy na Niemców, jak na zwykłych ludzi. A jakie budzili emocje w moich dziadkach a nawet rodzicach. Ja już patrzę historycznie a nie emocjonalnie.
Wroga nie trzeba szukać za granicą. Wystarczy konflikt interesów, pokrywanie się obszarów wolności. Jest tak zawsze w dużym zagęszczeniu i w biedzie. Wtedy wrogiem jest każdy, kto zagraża, że odbierze coś, nawet powietrze. Turyści nawet nazywani byli przez Górali (pewno nie tylko) stonką, która wykupywała wszystko ze sklepów i dla miejscowej ludności mało co zostawało. Jak bardzo zmieniły się czasy.
I w kwestii ksenofobii należy zachować spokój. Akcja rodzi reakcję. Zwalczanie czyichś poglądów antagonizuje. Ten dzisiejszy marsz uznany został za bardzo spokojny i pozytywny. Wbrew oczekiwaniom fajterów. Już pisałem, że władze powstrzymały się od prowokowania, nie było widać ludzi w kominiarkach w służbowych skarpetkach (tego im nie chciało się zmieniać). Ale prowokacje siłowe to nie jedyny problem. Obrzucanie ludzi pogardliwymi nazwami także bardzo frustruje i potrzeba wysokiej kultury i klasy, aby nie tworzyć sobie wrogów.
Ja nie dziwię się tej ksenofobii, choć sam jej nie ulegam.

Jestem niepoprawnym romantykiem ... a nie w agresji ksenofobicznej.

Jeślibyś był ze swoimi ostrzelany i padłby ktoś, albo był byś ranny, to romantyzm by przeobraził się w agresję lub ucieczkę. Już tak jesteśmy zrobieni.

[alchemik]

Kurwa, strzelali już do mnie, choć to podobno nie była wojna.

[lczerwosz]

Ale ja nie insynuuję ucieczki. Z wybrzeża jesteś. A może to była wojna, ona stale jest.

Mam wrażenie, że dogadalibyśmy się, w tej chwili jesteśmy w różnych punktach akcji.

Myślę, że tak samo z Tobą, jak i z Alchemikiem. Problem w tym, że z podobnych przesłanek wyciągamy odwrotne wnioski. Romantyzm kontra pragmatyzm graniczący z cynizmem.

[tabakiera]

Leszku, żeby nie było. Nie używam mocnych słów, wcale nie odzywam się - do kiboli, żeby reakcji nie wywoływać.
Dziś uśmiechałam się do wracających z marszu ludzi, a oni do mnie. Bo naprawdę było widać w nich pozytywne emocje (w przeciwieństwie do tych z pociągu).


Zawsze omijam tematy polityczne, że też dałam się wciągnąć.
To przez Jurka, a w zasadzie przez jego wiersz.

[lczerwosz]

Dziś uśmiechałam się do wracających z marszu ludzi, a oni do mnie. Bo naprawdę było widać w nich pozytywne emocje

No widzisz.

Nie powinni też psuć piękna tego największego dla nas święta. Dla nas - wszystkich, ech...

To jakie emocje wskazały na zepsute święto, ech...
Ja też bym wskazał na Jurka i jego chemię.

[tabakiera]

To demon wcielony.

I tak zgadzam się z wierszem. Dotyczy pewnej części Polaków.

[lczerwosz]

A ja podkreślam, co już pisałem. Nie było zadym. A co sie od zeszłego roku zmieniło? Inny naród?
Poszukajcie sobie takiego tytułu u wujka Gugla: "Polacy radośnie świętowali Niepodległość. A mainstream biadolił, bo nie było zadym".

[alchemik]

Ja mogę tylko przeprosić za prowokację.
Ale na bieżąco byłem informowany przez świadka, który obawiał się.
W przeciwieństwie gąsek na św. Marcina, ta miała świadomość i nie jest gąską.

Jurek

A demony, to jest wszystko w nas co najlepsze i najgorsze.
Popychają nas, dają energię.
Kwestia wyboru, jak się ją wykorzysta.

I tak, cieszę się, że zadymy, których nie było, wywołały tylko siwy dym.

Dodano -- 12 lis 2015, 15:31 --

No i...!
Dorotka, nie kochaj się w demonach.
To wszelkie zło!
Może w jednym, co najwyżej.
Tym, który ma skłonności do poezji.

[lczerwosz]

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html
więc już wiadomo skąd się brała przemoc w latach ubiegłych
ja nie mam zludzeń