zwykła bajka

[Podróżniczka]

siała baba mak
na własnym poletku
dziad się denerwował
plonów jej żałował

jednak ukrywając
własne ułomności
tak mówi do baby
kobieto litości

spójrz twoje poletko
zawsze urodzajne
moje nieugory
a do tego stajnie

pełne nieczystości
po końskich odchodach
brak mi sił do pracy
a ty silna młoda

może byś pomogła
bośmy po kądzieli
dam za ciebie na mszę
w najbliższą niedzielę

na to baba najpierw
na dziada spojrzała
wzięła się pod boki
koński przytup dając

chociaż nie do śmiechu
sprawa jakby była
baba się od niego
trzęsąc zatoczyła

rozumiem dylemat
bo znam twe słabości
które od lat leczysz
w setnych procentościach

chętnie ci pomogę
i odejmę pracy
podpisz darowiznę
efekty zobaczysz

chłop lekiem przymglony
lecz nie w ciemię bity
czując babski podstęp
stał się pracowitym

siała baba mak
chłop się cieszy z tego
dzisiaj zbiera plony
również z pola swego

[skaranie boskie]

Niby bajka, nawet z morałem, ale...
Ale czy pisanie o alkoholizmie, choćby i w domyśle, przystoi twórczości dla dzieci?
Odnośnie samego utworu mam jedno zastrzeżenie.
Nie ma czegoś takiego, jak nieugory. Mogą być ugory, albo nieużytki.

[Podróżniczka]

Niby bajka, nawet z morałem, ale...
Ale czy pisanie o alkoholizmie, choćby i w domyśle, przystoi twórczości dla dzieci?
Odnośnie samego utworu mam jedno zastrzeżenie.
Nie ma czegoś takiego, jak nieugory. Mogą być ugory, albo nieużytki.

Nie planuję tematów, same wychodzą i jeżeli uznaję, że warto, publikuję.
Te nieugory jakoś tak pasowały , ale jeżeli bardzo razi, poprawię


-- 15 lis 2015, 8:04 --

Jeszcze jedno, wiek dzieci może być czasami nieokreślony