Rotacja

[alchemik]

Przylegając do pleców,
dłoń układam na piersi.

Nie z rozmysłu,
ale taka przyjemna w dotyku.

Teraz obróć się do mnie.

Przytul.


J.E.S

[Patka]

Wyrzuciłabym "przytul", za bardzo dopowiada.

[alchemik]

Wyrzuciłabym "przytul", za bardzo dopowiada.

Bez przytulania nie ma kochania.
Nieraz myślę, że to przytulanie się jest najważniejsze.

[Patka]

Oczywiście, ale czytelnik to nie idiota, sam sobie dopowie co trzeba.

[alchemik]

He, Patka mógłbym pójść na dwuznaczność idąc za rymem i rytmem.

Co byś powiedziała na taką wersję?


Przylegając do pleców,
dłoń układam na piersi.

Nie z rozmysłu,
ale taka przyjemna w dotyku.

Teraz obróć się do mnie.

Tak, tu.

Nawet mi się podoba.
Ale to ty jesteś arbitrem od kochania i poezji.

Zmienić?!

[tabakiera]

Mi się podoba w wersji pierwotnej, z rymem.
Z dwuznacznościami robi się z lekka rubaszny i nastrój pryska.
Pozdrawiam.

[alchemik]

Ostatecznym arbitrem jest tabakiera pełna uzależniającego, pachnącego czegoś.

Zostanie jak jest.

[ELKA]

Cudowne ukazanie bliskości poprzez samą obecność.

Pierwsza wersja powala, w drugiej nie czuć już magii,

ale to tylko moje odczucie...z którym nie musisz się zgadzać.

Pozdrawiam.

[alchemik]

ELKA, ale ja się całkowicie zgadzam.

Tabakiera na sto procent.

Patka ma jeszcze wątpliwości.
Ale zgodzi się.
Po jakimś czasie.
Młodziutka.

Korci mnie, żeby ją zauroczyć.
To akurat potrafię.
Ale to jest złe!


He he, już oczekuję oburzonych odpowiedzi.
Ale, Patka, przepadłabyś, gdybyś spojrzała mi w oczy.

[ELKA]

Jurku, pozostaw Patce czas, na dorośnięcie do pewnych prawd, jest mądra więc szybko zrozumie.

Jeśli chodzi o zauroczenie...nie ma nic fajnego w zauroczeniu niedoświadczenia przez

doświadczenie, to łatwizna, którą bawić może tylko próżność...ale nawet wtedy pozostaje niesmak.

Pozdrawiam