muzyka

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

muzyka

#1 Post autor: Sokratex » 27 gru 2011, 0:30

    • * . * . * .

      Jeszcze miejsce na słońce czasem przeczuwało ziemię
      ani nie krzyczało niemowlę w językach dwóch światów
      krzemowe doliny chaszcze porastały kamienne

      gdy na brzegu samotności rzucałaś pustce w oczy
      supernowe i karły. Drżące budzone pulsary
      w zoodiakalnych zagrodach hodując przyszłe losy

      świecową kredką zorzy napełniały atmosferę
      kiedy układałaś skupiona jaźnie w wyobraźnie
      najwyższe w najniższe dziś jutro i światła w półcienie.

      A gdy zasnęłaś zmęczona śniąc jak morze brzeg żłobi
      koralowe rafy w zatokach przeczutych wysp ledwie -
      z głębiny koszmarów poeci wypłynęli mroczni
      i swój świat ciemny odtańczyli tangiem w jasnym świecie.

      * . * . * .

      http://www.youtube.com/watch?v=_-pephm9jRo


ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: muzyka

#2 Post autor: ble » 27 gru 2011, 19:56

Z myślą o Cezarii?

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: muzyka

#3 Post autor: Miladora » 28 gru 2011, 22:43

Obawiam się, Sokratesku, że tym razem nie dla mnie. :sorry:

W tych wersach brakuje mi logicznego poprowadzenia myśli:
- Jeszcze miejsce na słońce czasem przeczuwało ziemię
ani nie krzyczało niemowlę
Jeżeli "jeszcze czasem", to nie pasuje "ani nie", które byłoby na miejscu przy zaprzeczeniu w pierwszym wersie - "jeszcze miejsce na słońce nie przeczuwało ziemi ani nie krzyczało niemowlę". Albo - "czasem jeszcze miejsce na słońce przeczuwało ziemię, choć nie krzyczało niemowlę". Coś w tym sensie.
Moim zdaniem myśl do przeredagowania.

Nie pasuje mi też zbitka rymowa "jaźnie w wyobraźnie". Tak, wiem, potem masz "najwyższe w najniższe", ale jak dla mnie, to za dużo z tymi jaźniami.
A także powtórzenie - "i swój świat ciemny odtańczyli tangiem w jasnym świecie". Powiesz, że to celowe, i zapewne tak jest, ale nie każde celowe powtórzenie spełnia swoją rolę. Mnie to spłaszcza pointę.

No to do następnego wiersza :) :rosa:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

Re: muzyka

#4 Post autor: Sokratex » 29 gru 2011, 12:23

ble pisze:Z myślą o Cezarii?
      • ach, Muzo... nie tak było!
        - to były te czasy
        kiedy Słońce w Twych oczach poganiało Ziemię,
        gdy jeszcze nie krzyczało żadne ludzkie plemię
        a doliny krzemowe porastały lasy

        i pamiętasz, o Muzo
        jak rzucałaś w wody
        pulsary, protogwiazdy, supernowe, karły?
        - ich syczące rozbłyski na niebo się wdarły
        w zodiakalnych figurach tworząc gwiezdne rody

        a potem? - prasowałaś
        jaźnie, wyobraźnie
        najwyższe i najniższe, najcieńsze - najgrubsze
        czas wreszcie rozwiesiłaś - topiąc dzisiaj w jutrze
        i odwagę na strachu, pod markotnie - raźnie

        gdy nareszcie zasnęłaś
        w muszli snu zmęczona
        rafy śniąc koralowe, zatoki i wyspy...
        - nagle z głębi koszmaru poeci wypryśli
        i unieśli sny Twoje w dziewięciu ramionach

Ach, Muzo... nie tak było! - czyli Cezarię dobrałem dopiero po napisaniu :)

Dodano -- 29 gru 2011, 12:33 --
Miladora pisze:- Jeszcze miejsce na słońce czasem przeczuwało ziemię
ani nie krzyczało niemowlę
Jeżeli "jeszcze czasem", to nie pasuje "ani nie", które byłoby na miejscu przy zaprzeczeniu w pierwszym wersie - "jeszcze miejsce na słońce nie przeczuwało ziemi ani nie krzyczało niemowlę". Albo - "czasem jeszcze miejsce na słońce przeczuwało ziemię, choć nie krzyczało niemowlę". Coś w tym sensie.
Moim zdaniem myśl do przeredagowania.
Tak, tylko "czasem" można czytać w podwójnym znaczeniu:
- czasem, czyli niekiedy, od czasu do czasu
- czasem, jako coś w rodzaju narzędzia: czym kopałeś? łopatą, oskardem, czy szpadlem?
Potwierdza to potem nowonarodzone dziecko i jego pierwszy krzyk w języku dwóch światów:
tego, którego już nie ma (niebyt) i tego który (odtąd) jest.

Szkoda, że tak jednostronnie (czyli w stronę: coś jest bee...) czytasz :)

Awatar użytkownika
Leon Gutner
Moderator
Posty: 5791
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: muzyka

#5 Post autor: Leon Gutner » 01 sty 2012, 20:07

Ładnie i celnie w Leona który jest od zawsze kosmicznie astronomiczny .

Z uszanowaniem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "

leongutner@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: muzyka

#6 Post autor: Miladora » 01 sty 2012, 23:23

Sokratex pisze:Szkoda, że tak jednostronnie (czyli w stronę: coś jest bee...) czytasz
Ja zwracałam uwagę na konstrukcję gramatyczną, Sokratesku. Nie znaczeniową. :)

Jeszcze miejsce (...) przeczuwało ziemię ani nie krzyczało niemowlę... - tę właśnie.
Prawidłowo powinno być - Jeszcze miejsce (...) nie przeczuwało ziemi ani nie krzyczało niemowlę...

Cóż, lubię, gdy język jest klarowny. ;)

Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku. :vino:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

Re: muzyka

#7 Post autor: Sokratex » 02 sty 2012, 13:44

Leon Gutner pisze:Ładnie i celnie w Leona który jest od zawsze kosmicznie astronomiczny .

Z uszanowaniem L.G.
Dziękuję Leo, i duużo dobrego w nowym roku :)

Dodano -- 02 sty 2012, 14:14 --
Miladora pisze:
Sokratex pisze:Szkoda, że tak jednostronnie (czyli w stronę: coś jest bee...) czytasz
Ja zwracałam uwagę na konstrukcję gramatyczną, Sokratesku. Nie znaczeniową. :)

Jeszcze miejsce (...) przeczuwało ziemię ani nie krzyczało niemowlę... - tę właśnie.
Prawidłowo powinno być - Jeszcze miejsce (...) nie przeczuwało ziemi ani nie krzyczało niemowlę...
Ależ ja chciałem napisać:

"Jeszcze miejsce na słońce czasem przeczuwało ziemię" :)

Tak jest dobrze: miejsce na Słońce (którego jeszcze nie było), przeczuwało (czym?) czasem Ziemię.
Zamiast tak jednostronnie krytykować, powinnaś nieraz zastanowić się, co autor miał na myśli i czy na pewno
pisze, co mu ślina na język przyniesie? ;) W tym przypadku, naprawdę nie zauważyłaś nawiązania do starogreckiej teorii Chaosu?
Bynajmniej nie ja jeden to wymyśliłem, a na dowód pierwszy lepszy przykład z Google:

[...]
Na początku był Chaos. Nie wiadomo dokładnie kim lub czym był Chaos. Niektórzy uważali, że jest to bezkształtna istota boska, inni, że to wielka otchłań, pełna siły twórczej i boskich nasieni, jedna nieuporządkowana masa ziemi, wody, ognia i powietrza. Ziemia, morze, powietrze były jednym ciałem. Ale ziemia była niestała, woda nieżeglowna, powietrze bez blasku. Nic nie miało kształtu, wszystko walczyło z wszystkim, w jednym ciele zimno szło w zapasy z żarem, suchość z wilgocią, a miękkość z twardością.
Bóg lub lepsza natura ten bałagan uporządkowała. Niebo odcięła od ziemi, ziemie od wody. I przejrzyste niebo oddzieliła od zgęszczonego powietrza. A rozdzielone, wydobyte z chaosu żywioły połączyła węzłem zgody. Wklęsłe i lekkie niebo blaskiem wytrysnęło i wybrało miejsce najwyższe na szczycie.
Obok - podobne, bo lekkie powietrze, a gęsta ziemia cięższe ściągnęła żywioły, sama brzemieniem własnym przygnieciona. Woda zajęła ostatnie miejsce i okrążyła stały lad dookoła. Tak bóg — jakkolwiek by go nazwać — rozrządził chaos i na części go rozdzielił.
Wiec najpierw ziemię zaokrąglił w wielkie koło, by zewsząd była równa. Potem rozkazał morzu rozlać się szeroko, kłębić się pod dotknięciem gwałtownego wichru i opasywać brzeg ziemskiego globu. Źródła uczynił, stawy i jeziora, a spadające rzeki włożył w urwiste łożyska.
Rozkazał, by się rozpostarły pola, zniżyły doliny, lasy pokryty zielenią, by podniosły się skaliste góry […]
Z chaosu powstał dzień, a wraz z nim Jasność i wszelka radość. Wyłoniła się Ziemia (Gaja) i otaczający ją Eter oraz Eros, bóg miłości, pierwsza siła nadająca światu uporządkowaną formę. Powstało niebo (Uranos). Gaja i Uranos to pierwsze bóstwa świata. Uranos dał deszcz, a Gaja wszelką roślinność. Ziemia wypełniła się żywymi istotami. Pojawiły się dalekie gwiazdy i blade słońce.
Z Chaosu wyłoniły się również liczne istoty o abstrakcyjnym, bezosobowym charakterze: najpierw Noc i Erebos uosabiający mrok i ciemności panujące pod ziemią, z ich zaś związku powstały Dzień i Powietrze, a także inne personifikacje i bóstwa abstrakcyjne (Nemezis, Los, Starość, Niezgoda i wiele innych).

[...]
http://bragus.republika.pl/mity/kosmogonia.html
Miladora pisze:Cóż, lubię, gdy język jest klarowny.
To czemu Fryderyk Nietzsche w "Oto rzecze Zaratustra" pisze:
"Trzeba jeszcze mieć w sobie chaos, aby móc zrodzić tańczącą gwiazdę."

a nasz Stanisław Jerzy Lec dodaje:

"Co to jest Chaos? To jest Ład, który zniszczono przy Stworzeniu Świata."

Kto wie, czy właśnie nie dlatego (także) nasz język nie jest Z ZASADY klarowny?


Pozdrawiam i życzę pomyślnego pod każdym względem nowego roku :)

JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

Re: muzyka

#8 Post autor: JSK » 02 sty 2012, 15:06

Na dobrą sprawę wszystko można uzasadnić, znaleźć celowość każdego "zabiegu".

"...powinnaś nieraz zastanowić się, co autor miał na myśli i czy na pewno..."

A moim zdaniem nie powinno mnie obchodzić, co Autor miał na myśli, a raczej jak czytelnie myśl swoją "sprzedał". I czy słowa były mu posłuszne dla jasności wypowiedzi, czy raczej sam stał się ich niewolnikiem.

Scenka rodzajowa:

Gałczyński na spotkaniu autorskim.
- Pan to musi strasznie kochać dzieci - zagaja jedna z uczestniczek
- Czemu Pani tak sądzi? - pyta Mistrz.
- To z wierszy wynika, że tę miłość (do dzieci) Autor miał na myśli pisząc te piękne wiersze - i dama przytacza tytuł jakiegoś wiersza.
- Ależ Droga Pani - obruszył się Autor - ja raczej miałem na myśli, czy tym wierszem zarobię na flaszkę z zakąską.

No, ale to trzeba być Gałczyńskim.

Pozdrawiam noworocznie. :vino:

Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

Re: muzyka

#9 Post autor: Sokratex » 02 sty 2012, 15:25

JSK pisze:Na dobrą sprawę wszystko można uzasadnić, znaleźć celowość każdego "zabiegu".
W takim razie czemu w ogóle piszesz? Z góry zakładasz, że czytelnik potrafi czytać?
Na dodatek po polsku.

Nie trzeba znać teorii chaosu, żeby poczuć ten wiersz a przytoczyłem ją jako ilustrację, na czym oparłem
początkowy opis tenosu. Co do uzasadniania wszystkiego... dziwne, że zawsze to wszystko do siebie przystaje
w moich wierszach? Poczynając od niedawnego "niyon anomhmata mh monan oyin" po powyższą "muzykę".

Zajrzyj też do haiku, liczących zwykle zaledwie 3-5-3 sylab gdzie nie ma zbędnego słowa a każde jest obrazem
i to o przynajmniej podwójnym znaczeniu. Pochwal się setką takich to powiem, że jesteś dobrym poetą,
który WIE CO CHCE WYRAZIĆ.

Aha, Gałczyński tak krótko nie umiał, wręcz przeciwnie :)

Również życzę dużo zdrowia i dystansu do prac innych w nowym roku :vino:

JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

Re: muzyka

#10 Post autor: JSK » 02 sty 2012, 16:05

Po pierwsze, nie opiniowałem wiersza, a próby jego tłumaczenia.

Zakładam, że czytelnik potrafi czytać.

Mogę się pochwalić kilkoma setkami, ale nie o tym tu mowa.

Życzysz dystansu do prac innych, a jak ten dystans dotyczy Twoich utworów, to się naburmuszasz.

Pozdrawiam.

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”