Nad krawędzią II
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Nad krawędzią II
kobaltowy kryształ sieje skry,
stopy grzęzną w złudzeniach,
dawne zza ramienia spogląda Janusem,
nowe podchodzi, wyciągając kikuty
jerychońska róża kaleczy, nim zapłonie,
w ogniu skorpion topi kolec we własnym ciele,
morduje ból
czasie, oszlifuj kanty wspomnieniom,
owiń światłem,
uchwycę je jak tonący brzytwę
nić Ariadny
stopy grzęzną w złudzeniach,
dawne zza ramienia spogląda Janusem,
nowe podchodzi, wyciągając kikuty
jerychońska róża kaleczy, nim zapłonie,
w ogniu skorpion topi kolec we własnym ciele,
morduje ból
czasie, oszlifuj kanty wspomnieniom,
owiń światłem,
uchwycę je jak tonący brzytwę
nić Ariadny
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: Nad krawędzią II
dawne zza ramienia spogląda janusemEwa Włodek pisze:dawne zza ramienia spogląda Janusem,
nowe podchodzi, wyciągając kikuty
nowe podchodzi kikutami
niektórzy chwytają się dopełniaczy, jak brzytwy
dla mnie zbyt czasownikowo
i zamierzenia wyślizgują się myślom
dla mnie szkoda
gdy ręce drewnieją bez oklasku ...
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Nad krawędzią II
Czochrata:
ooo, cieszę się, że utrafiłam w gust...
powiadasz, P.A.R-ze, że szkoda? Dla mnie - też, w końcu zasłuzone oklaski raz na jakiś czas - doskonale aktywizuja...Ale się może obydwoje doczekamy?
Pięknie Państwu dziękuję, że wstąpiliście, ofiarowaliście czas wierszykowi i powiedzieliście mądre słowa...
I wszystkiego, co najlepsze, życzę Noworocznie...
Ewa
ooo, cieszę się, że utrafiłam w gust...



powiadasz, P.A.R-ze, że szkoda? Dla mnie - też, w końcu zasłuzone oklaski raz na jakiś czas - doskonale aktywizuja...Ale się może obydwoje doczekamy?


Pięknie Państwu dziękuję, że wstąpiliście, ofiarowaliście czas wierszykowi i powiedzieliście mądre słowa...
I wszystkiego, co najlepsze, życzę Noworocznie...
Ewa
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Nad krawędzią II
czasie, oszlifuj kanty wspomnieniom,
owiń światłem,
uchwycę je jak tonący brzytwę
Bardzo mi się podoba ta strofa.
Znam wiersz, mówi do mnie
owiń światłem,
uchwycę je jak tonący brzytwę
Bardzo mi się podoba ta strofa.
Znam wiersz, mówi do mnie

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
Re: Nad krawędzią II
Wg. mnie oprócz pierwszej zwrotki całość bardzo dobra.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Nad krawędzią II
w ogniu, we własnym cieleEwa Włodek pisze:w ogniu skorpion topi kolec we własnym ciele,
czegoś tu za dużo w tym wersie
ale ogólnie ładnie
Pozdrawiam

- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Nad krawędzią II
Czochrata:
ooo, Anastazjo - skoro mówi, to nie jest z nim tak źle...A to, że do niego wracasz - to zaszczyt dla wierszyka...
witaj, Zuo, cieszę się...
Alosie - z tym skorpionem to jest tak: beduini (i nie tylko) wrzucają żywe skorpiony do ogniska, i wtedy skorpion sam się zabija własnym jadem, żeby skrócić sobie cierpienie. Taki obraz wydał mi się odpowiedni do "opisania" ówczesnego stanu emocjonalnego peelki... Czy i teraz uważasz, że przedobrzyłam? Jesli tak - pomyślę, jak "odchudzić"...
Najpiękniej Wam, moi Najmilsi, dziękuję, że wstąpiliście, daliście Swój czas wierszykowi i powiedzieliście dobre, mądre, konstruktywne słowa. I pozdrowienka jeszcze Noworoczne dołączam
Ewa


ooo, Anastazjo - skoro mówi, to nie jest z nim tak źle...A to, że do niego wracasz - to zaszczyt dla wierszyka...



witaj, Zuo, cieszę się...



Alosie - z tym skorpionem to jest tak: beduini (i nie tylko) wrzucają żywe skorpiony do ogniska, i wtedy skorpion sam się zabija własnym jadem, żeby skrócić sobie cierpienie. Taki obraz wydał mi się odpowiedni do "opisania" ówczesnego stanu emocjonalnego peelki... Czy i teraz uważasz, że przedobrzyłam? Jesli tak - pomyślę, jak "odchudzić"...



Najpiękniej Wam, moi Najmilsi, dziękuję, że wstąpiliście, daliście Swój czas wierszykowi i powiedzieliście dobre, mądre, konstruktywne słowa. I pozdrowienka jeszcze Noworoczne dołączam
Ewa
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Nad krawędzią II
Rozumiem Ewo
jednak w/we w jednym wersie
nie brzmi moim zdaniem dobrze
może zrezygnować z w ogniu
skoro masz wers wyżej nim zapłonie
wiadomo - płonie się w ogniu
i masz przerzutnię
jerychońska róża kaleczy, nim zapłonie,
skorpion topi kolec we własnym ciele
Pozdrawiam

jednak w/we w jednym wersie
nie brzmi moim zdaniem dobrze
może zrezygnować z w ogniu
skoro masz wers wyżej nim zapłonie
wiadomo - płonie się w ogniu
i masz przerzutnię
jerychońska róża kaleczy, nim zapłonie,
skorpion topi kolec we własnym ciele
Pozdrawiam
