Fabryka marzeń

[Marcin Sztelak]

Opętani produkują niepokalane
wolności, nadwyżki leżą
na stercie.

Każdy może brać ile zechce,
dobrze wiedząc, że to chłam,
ale zawsze darmowy.

W kącie byli święci palą
nielegalne substancje.
Takie jak księgi, z rodzaju objawionych
przed zaśnięciem.

Wszystko zgodnie z planem,
ten na ścianie, pożółkły
ze starości.

Jak kość pierwszego Kaina,
wraz z nierozłącznym piętnem.
I tak dobrze, po Ablu został tylko popiół.
Skrzętnie zamieciony pod dywan,

zeszmacony jak diabli.

[Alek Osiński]

Ciekawy wiersz, trochę może zbyt obciążony kolokwializmami,
ale ma to też i swoje plusy.

Tak na marginesie Vaclav Hawel powiedział:
Każdy ma tyle wolności ile sobie weźmie...

[oskari valtteri]

ten dwuwers:
"dobrze wiedząc, że to chłam,
ale zawsze darmowy."
to już taki ostry element ocenny.
dla mnie wiersz bez niego, bo jest
naturalnym wnioskiem po przeczytaniu całości
bo tak to aktualnie i świetnie.

[ono]

cudne

Dodano -- 12 gru 2015, 6:20 --

piękne, tylko nie wiem co to są te diabli

[Patka]

Każdy może brać ile zechce,
dobrze wiedząc, że to chłam,
ale zawsze darmowy.

Skojarzyło mi się z promocjami w Lidlu albo kolejkami po darmową puszkę coli. Ech...

Opętani produkują niepokalane
wolności,

Super fragment.

nielegalne substancje.
takie jak księgi, z rodzaju objawionych

Tu się wielka litera zgubiła. Albo zamień kropkę na przecinek.

Jak kość pierwszego Kaina,

A to jest mocne, trafia do wyobraźni i daje do myślenia.

Pozdrawiam
Patka

[ono]

niezwykły