Apostołowie szatana...
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Apostołowie szatana...
Panie Bronku. Właśnie udowodnił Pan przed chwilą, że dyskutować zupełnie nie potrafi, niczym Wesołek-Nie-Siołek wykrzykuje Pan, że obecna władza to uzurpatorzy, choć wygrała demokratyczne i uczciwe wybory. Tego nikt nie podważa.
Pan wie, że to nie politmatołki niestety. Może ich Pan nienawidzić, ale głupi nie są, choćby nie wiem jak Pan prowokował i obrażał. Porównywanie do Jaruzelskiego to i tak postęp w stosunku do porównywanie do Hitlera.
Odnoszę wrażenie, że to obłęd. Uwikłanie emocjonalne. Nieumiejętność spojrzenia twarzą w twarz w prawdę.
Swoim postem chciałem sprawić, iżby rozmawiać o mechanizmach polskiego konfliktu w nadziei na jego rozwiązanie. Nie my go rozwiążemy oczywiście, ale dobrze mieć przegadane te sprawy, na własny użytek.
Podobno jest Pan emerytem, nie zajmuje sie Pan polityką zawodowo, zatem nie ma powodu, ażeby nie wyluzował się Pan nieco.
Pan wie, że to nie politmatołki niestety. Może ich Pan nienawidzić, ale głupi nie są, choćby nie wiem jak Pan prowokował i obrażał. Porównywanie do Jaruzelskiego to i tak postęp w stosunku do porównywanie do Hitlera.
Odnoszę wrażenie, że to obłęd. Uwikłanie emocjonalne. Nieumiejętność spojrzenia twarzą w twarz w prawdę.
Swoim postem chciałem sprawić, iżby rozmawiać o mechanizmach polskiego konfliktu w nadziei na jego rozwiązanie. Nie my go rozwiążemy oczywiście, ale dobrze mieć przegadane te sprawy, na własny użytek.
Podobno jest Pan emerytem, nie zajmuje sie Pan polityką zawodowo, zatem nie ma powodu, ażeby nie wyluzował się Pan nieco.
Re: Apostołowie szatana...
@lczerwosz
Szanowny adwersarzu. Zacznę od tego, że z wielką trudnością przyszłoby mi zwracać się do kogoś "per pan". Nieznana mi osoba po drugiej stronie internetowego łącza, może ale nie musi być panem czy panią. Jest po prostu wymyślonym przez siebie, wielce niewiadomym co do jakości nickiem i jako takiego traktować chcę i będę przez ty. Jakieś "anse" z tego tytułu niech doprowadzą do sytuacji, że ten pan/pani po prostu przestanie ze mną korespondować. I tyle.
Co do meritum. Czy ja potrafię dyskutować, czy też nie - taka ocena w stwierdzeniach osoby, która zaperza się na samą myśl o tym, że ktoś śmie nazwać jego idoli politmatołkami wydaje się być niestosowna. Bowiem politmatołkowatość tychże osobników przejawia się na wiele sposobów. To nie jest przecież określenie wobec grupy osób za sam wynik wyborczy, lecz za działania pozwalające w rezultacie na osiągniecie takiego wyniku. Że przypomnę o Polsce w ruinie, czy populistycznych obietnicach rodem z księżyca lub ... Kuwejtu. Nawet nie jestem pewien czy jakiś szejk naftowy potrafiłby je zrealizować finansowo, a co dopiero obywatel polski (Kaczyński), obiecujący po dojściu do władzy bilion, którego on widzi z łatwością do uzyskania dla realizacji tychże obietnic. To była i jest filozofia Judasza. Z drugiej strony ta grupa osób przez zaledwie parę miesięcy doprowadziła do sytuacji, w której państwa europejskie - no, może poza Węgrami w osobie Orbána - zaczynają patrzeć na nas, kiedyś prekursorów obalenia władztwa w demoludach, jako na społeczność dążącą do powrotu dawnej zależności od Kremla. Widać to przecież na każdym kroku w działalności człowieka/demolki jakim jest Kaczyński i jego świta z prezydentem Dudą na czele. Chociażby ostatnie zdarzenia z TK, mediami czy też korpusem służby cywilnej. Tak drastyczne łamanie zasad zapisanych w Konstytucji nie mogło przecież przydarzyć się zdrowym na umyśle osobom. Ich politmatołkowatość zaszła już tak daleko, że to środowisko nie ma szans do jakąkolwiek zdolności logicznego rozumowania. Ja i mnie podobni widzą tutaj jak na dłoni heroizm Kaczyńskiego w dążeniu do zmarginalizowania Polski wobec nie tylko UE, ale i reszty świata, co w znakomity sposób pomaga Rosji w rozgrywkach z obydwoma tymi partnerami.
Reasumując - otoczenie Kaczyńskiego, a w szczególności on sam, to najwięksi szkodnicy dla interesów Polski po roku 1980.
Piszesz również - cytuję - "Swoim postem chciałem sprawić..." Pytam więc - który to post tak traktuje sprawy? Bo jakoś nie mogę się doszukać w twoich wypowiedziach tak pojednawczego tonu.
A twoja - jak i całego obozu PiS - zdolność do dyskusji przejawia się jedynie w jednym przypadku. Gdy dyskutant tylko potakuje twoim/waszym ocenom sytuacji, nie wnosząc do owej dyskusji swoich pomysłów. Innej możliwości nie ma.
Szanowny adwersarzu. Zacznę od tego, że z wielką trudnością przyszłoby mi zwracać się do kogoś "per pan". Nieznana mi osoba po drugiej stronie internetowego łącza, może ale nie musi być panem czy panią. Jest po prostu wymyślonym przez siebie, wielce niewiadomym co do jakości nickiem i jako takiego traktować chcę i będę przez ty. Jakieś "anse" z tego tytułu niech doprowadzą do sytuacji, że ten pan/pani po prostu przestanie ze mną korespondować. I tyle.
Co do meritum. Czy ja potrafię dyskutować, czy też nie - taka ocena w stwierdzeniach osoby, która zaperza się na samą myśl o tym, że ktoś śmie nazwać jego idoli politmatołkami wydaje się być niestosowna. Bowiem politmatołkowatość tychże osobników przejawia się na wiele sposobów. To nie jest przecież określenie wobec grupy osób za sam wynik wyborczy, lecz za działania pozwalające w rezultacie na osiągniecie takiego wyniku. Że przypomnę o Polsce w ruinie, czy populistycznych obietnicach rodem z księżyca lub ... Kuwejtu. Nawet nie jestem pewien czy jakiś szejk naftowy potrafiłby je zrealizować finansowo, a co dopiero obywatel polski (Kaczyński), obiecujący po dojściu do władzy bilion, którego on widzi z łatwością do uzyskania dla realizacji tychże obietnic. To była i jest filozofia Judasza. Z drugiej strony ta grupa osób przez zaledwie parę miesięcy doprowadziła do sytuacji, w której państwa europejskie - no, może poza Węgrami w osobie Orbána - zaczynają patrzeć na nas, kiedyś prekursorów obalenia władztwa w demoludach, jako na społeczność dążącą do powrotu dawnej zależności od Kremla. Widać to przecież na każdym kroku w działalności człowieka/demolki jakim jest Kaczyński i jego świta z prezydentem Dudą na czele. Chociażby ostatnie zdarzenia z TK, mediami czy też korpusem służby cywilnej. Tak drastyczne łamanie zasad zapisanych w Konstytucji nie mogło przecież przydarzyć się zdrowym na umyśle osobom. Ich politmatołkowatość zaszła już tak daleko, że to środowisko nie ma szans do jakąkolwiek zdolności logicznego rozumowania. Ja i mnie podobni widzą tutaj jak na dłoni heroizm Kaczyńskiego w dążeniu do zmarginalizowania Polski wobec nie tylko UE, ale i reszty świata, co w znakomity sposób pomaga Rosji w rozgrywkach z obydwoma tymi partnerami.
Reasumując - otoczenie Kaczyńskiego, a w szczególności on sam, to najwięksi szkodnicy dla interesów Polski po roku 1980.
Piszesz również - cytuję - "Swoim postem chciałem sprawić..." Pytam więc - który to post tak traktuje sprawy? Bo jakoś nie mogę się doszukać w twoich wypowiedziach tak pojednawczego tonu.
A twoja - jak i całego obozu PiS - zdolność do dyskusji przejawia się jedynie w jednym przypadku. Gdy dyskutant tylko potakuje twoim/waszym ocenom sytuacji, nie wnosząc do owej dyskusji swoich pomysłów. Innej możliwości nie ma.
Re: Apostołowie szatana...
Po co szukać prawdy, jeszcze zobaczy się przekręty platformy, albo lizanie czterech liter Niemcom. Najpierw kradli na potęgę, a teraz chcą bronić, co im wydarto... bez wstydu zupełnie.lczerwosz pisze:Odnoszę wrażenie, że to obłęd. Uwikłanie emocjonalne. Nieumiejętność spojrzenia twarzą w twarz w prawdę.
Nie jestem w PIS-ie, w PO też nie byłam, tylko patrzę na to, co się dzieje i nie rozumiem ludzi.
Bronek, ktoś Ci sprzedał pół Polski, a Ty bronisz tych ludzi, co z Ciebie za patriota?
Re: Apostołowie szatana...
Ja nigdy nie należałem do żadnej organizacji (partii). Oczywiście, jeśli nie wliczymy w to "Solidarności" i...PCK, SKO, LZS i tym podobne. Jednak widzę całkiem inaczej te nasze, polskie sprawy, a jestem ich bacznym obserwatorem od roku 1980. Szczególną obserwacją otoczyłem środowisko Kaczyńskich. I to co twierdzę, nie ma żadnego odbicia w ssaniu brudnego palca. To byli - szczególnie Jarosław - najbardziej zaciekli wrogowie budującej się demokracji. Od momentu pogonienia ich z kancelarii prezydenta Wałęsy. Pozostał jeden, który nie hamowany już przez nikogo (brata, matkę) pokazuje nam wszystkim - przynajmniej takim jak ja - jak wygląda jego wiara chrześcijańska, patriotyzm, czy zwykła, praworządna uczciwość. Wszystko co głosi jest jedynie ubranymi w populistyczne hasełka pozorami, w myśl zasady, że "ciemny lud to kupi". Obok głoszonych hasełek pozostaje również działalność, mniej lub bardziej widoczna. A ta jest nakierowana na bezwzględne szkodnictwo wobec Polski, poprzez skłócenie Jej z UE i resztą świata. A jego "ekonomia stosowana" to nic innego jak próba doprowadzenia Polski do standardów zadłużenia Grecji. Wszystko to ku chwale i zadowoleniu Kremla.ELKA pisze:Po co szukać prawdy, jeszcze zobaczy się przekręty platformy, albo lizanie czterech liter Niemcom. Najpierw kradli na potęgę, a teraz chcą bronić, co im wydarto... bez wstydu zupełnie.lczerwosz pisze:Odnoszę wrażenie, że to obłęd. Uwikłanie emocjonalne. Nieumiejętność spojrzenia twarzą w twarz w prawdę.
Nie jestem w PIS-ie, w PO też nie byłam, tylko patrzę na to, co się dzieje i nie rozumiem ludzi.
Bronek, ktoś Ci sprzedał pół Polski, a Ty bronisz tych ludzi, co z Ciebie za patriota?
Re: Apostołowie szatana...
Bronek, Tuska nie widać, bo tak głęboko wlazł... w sprawy Niemiec. Dlaczego tego nie opiszesz?
Re: Apostołowie szatana...
Nie jestem pewien, czy wiesz o tym, że Tusk w tej chwili nie jest politykiem od polskich tylko spraw. Więc widać go tam, gdzie powinien być widocznym.ELKA pisze:Bronek, Tuska nie widać, bo tak głęboko wlazł... w sprawy Niemiec. Dlaczego tego nie opiszesz?
Opisywanie jego dokonań pozostawiam innym. A jest takich bardzo wielu na innych forach dyskusyjnych.
Re: Apostołowie szatana...
No tak, pokazują go czasami za plecami Merkel.bronmus45 pisze:Nie jestem pewien, czy wiesz o tym, że Tusk w tej chwili nie jest politykiem od polskich tylko spraw. Więc widać go tam, gdzie powinien być widocznym.
Mi się wydaje, że byłbyś lepszy od wszystkich... no i byłoby jakieś urozmaicenie, bo Kaczyński w Twoich wierszach zanudził już wszystkich.bronmus45 pisze:Opisywanie jego dokonań pozostawiam innym. A jest takich bardzo wielu na innych forach dyskusyjnych.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Apostołowie szatana...
Niestety nasz dług jest bardzo wysoki, dzięki jego niezmiernemu powiększeniu "poprawialiśmy" wskaźniki ekonomiczne, PO starała sie przykryć to jakoś, chociażby zawłaszczając OFE, ale sprawa się rypła i audyt pokaże, że król jest nagi. Więc proszę o trochę więcej wstrzemięźliwości w bardzo "fachowej" ocenie nowego rządu.bronmus45 pisze: próba doprowadzenia Polski do standardów zadłużenia Grecji
Re: Apostołowie szatana...
Ja myślę, że Kaczyński jest za to odpowiedzialny...lczerwosz pisze:Niestety nasz dług jest bardzo wysoki, dzięki jego niezmiernemu powiększeniu "poprawialiśmy" wskaźniki ekonomiczne, PO starała sie przykryć to jakoś, chociażby zawłaszczając OFE, ale sprawa się rypła i audyt pokaże, że król jest nagi. Więc proszę o trochę więcej wstrzemięźliwości w bardzo "fachowej" ocenie nowego rząd

- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Apostołowie szatana...
Oczywiście można przepychać odpowiedzialność, ale nie w tym rzecz.
Jeśli nasze zadłużenie, jako państwa, jest poważne, a po dzisiejszym ogłoszeniu fatalnej perspektywy ratingu, można je za poważne uznać, to chyba nie pora na rozdawnictwo, tylko raczej na oszczędność i konsolidację budżetu. Tymczasem rząd rozdaje w najlepsze. Prezydent też.
Moim zdaniem powinni z tym poczekać. Na razie nie zbliżają się żadne wybory, więc po co? Chyba, że chcą tym przykryć swoje inne, nie zawsze zgodne z prawem, działania.
Oczywiście należy pamiętać, że dzisiejsze obniżenie ratingu nie jest spowodowane stanem zadłużenia, bo to było podobne i w chwili objęcia rządów przez PiS, ale jest wynikiem polityki rozdawnictwa właśnie. Agencje ratingowe dostrzegają problem, który ogółowi zaświta dopiero, gdy będzie za późno. A chodzi o to, że jak się ma do spłacania ogromne raty, to się nie wyjeżdża na wakacje w podróż dookoła świata, tylko się rezygnuje z urlopu, żeby wziąć od szefa kasę i coś spłacić. Tymczasem nasza władza, wierząca w magiczną moc podatku bankowego, hula w najlepsze.
Jeśli nasze zadłużenie, jako państwa, jest poważne, a po dzisiejszym ogłoszeniu fatalnej perspektywy ratingu, można je za poważne uznać, to chyba nie pora na rozdawnictwo, tylko raczej na oszczędność i konsolidację budżetu. Tymczasem rząd rozdaje w najlepsze. Prezydent też.
Moim zdaniem powinni z tym poczekać. Na razie nie zbliżają się żadne wybory, więc po co? Chyba, że chcą tym przykryć swoje inne, nie zawsze zgodne z prawem, działania.
Oczywiście należy pamiętać, że dzisiejsze obniżenie ratingu nie jest spowodowane stanem zadłużenia, bo to było podobne i w chwili objęcia rządów przez PiS, ale jest wynikiem polityki rozdawnictwa właśnie. Agencje ratingowe dostrzegają problem, który ogółowi zaświta dopiero, gdy będzie za późno. A chodzi o to, że jak się ma do spłacania ogromne raty, to się nie wyjeżdża na wakacje w podróż dookoła świata, tylko się rezygnuje z urlopu, żeby wziąć od szefa kasę i coś spłacić. Tymczasem nasza władza, wierząca w magiczną moc podatku bankowego, hula w najlepsze.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl