Zegarmistrz
Moderatorzy: skaranie boskie, eka
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Zegarmistrz
Gdzieś daleko, może blisko,
mieszka mistrz, co się zwie Mieszko.
Od świtu do nocnej pory,
okna w warsztacie się skrzą,
a podczas pracy, tak śpiewa:
Co się tutaj dziś wyrabia,
wióry spod struga szaleją,
a kółka się prężą, zgrzytają
i nadal brzęczy, i skrzeczy,
skrzynka bez dna przeklęta rzecz.
Nie zamknę w niej bajkowych nut,
nie zamknę w niej tysiąca snów.
Tylko pozbawię się duszy
i zaklnę w te zgasłe szumy.
Stuk-puk, odbija się od drzwi
echo złowrogie, które drwi,
bo taki z niego złośliwiec.
W pracowni gromadzi się wiec,
a zegarmistrz cały w pocie,
czyżby już przyszedł czarny pan,
ale przecież jeszcze nie czas,
otwiera wrota warsztatu.
A w nich stoją dwie persony,
odziane w cudaczne stroje
do tego woda z nich ścieka,
lęk skrzywia im boskie twarze.
-Drogi przyjacielu, wpuść nas.
Mieszko zaprasza ich w progi
do swej morderczej siedziby.
Poczuł się lepiej na duchu,
po słowach nieznajomego,
ale miał tysiące pytań.
- Skąd się tu pojawiliście,
jak wam na imię i po co?
Obcy tak mu przemówili:
- Szukamy sławnego Mieszka,
zegarmistrza naszej córki.
Zmarszczył skroń młody rzemieślnik,
pokiwał przecząco głową,
jego królem, Mrza, czarny pan.
Podszedł do stołu, po kluczyk,
może mały i nie złoty,
lecz wielka siła w nim drzemie,
bo on to nakręca skrzynkę,
jego największe zmartwienie.
Łza mu się w oku zakręci,
jak mechanizm pozytywki.
Nie uznawał go za mistrza,
ten, który go stworzył ze słów,
miał być tylko niewolnikiem,
ale sam chciał tworzyć siebie.
Nakręca pudełko, czeka
i puszcza wiolinowy klucz,
a kółka się prężą, zgrzytają,
wydają z siebie szereg nut
i wygrywają muzykę,
którą miał zamknąć w pudełku.
Melodia dźwięczy przyjaźni.
Odzywa się do swych gości:
- Daję wam tę pozytywkę,
za to, że wierzycie we mnie,
a teraz musimy już iść.
- Gdzie chcesz uciec, przyjacielu,
wszędzie panoszą się cienie.
Zegarmistrz wziął magiczny płaszcz
i narzucił na ramiona,
a pod nim skrył swych przyjaciół.
Do Bara chcę iść, gdzie rój pszczół.
mieszka mistrz, co się zwie Mieszko.
Od świtu do nocnej pory,
okna w warsztacie się skrzą,
a podczas pracy, tak śpiewa:
Co się tutaj dziś wyrabia,
wióry spod struga szaleją,
a kółka się prężą, zgrzytają
i nadal brzęczy, i skrzeczy,
skrzynka bez dna przeklęta rzecz.
Nie zamknę w niej bajkowych nut,
nie zamknę w niej tysiąca snów.
Tylko pozbawię się duszy
i zaklnę w te zgasłe szumy.
Stuk-puk, odbija się od drzwi
echo złowrogie, które drwi,
bo taki z niego złośliwiec.
W pracowni gromadzi się wiec,
a zegarmistrz cały w pocie,
czyżby już przyszedł czarny pan,
ale przecież jeszcze nie czas,
otwiera wrota warsztatu.
A w nich stoją dwie persony,
odziane w cudaczne stroje
do tego woda z nich ścieka,
lęk skrzywia im boskie twarze.
-Drogi przyjacielu, wpuść nas.
Mieszko zaprasza ich w progi
do swej morderczej siedziby.
Poczuł się lepiej na duchu,
po słowach nieznajomego,
ale miał tysiące pytań.
- Skąd się tu pojawiliście,
jak wam na imię i po co?
Obcy tak mu przemówili:
- Szukamy sławnego Mieszka,
zegarmistrza naszej córki.
Zmarszczył skroń młody rzemieślnik,
pokiwał przecząco głową,
jego królem, Mrza, czarny pan.
Podszedł do stołu, po kluczyk,
może mały i nie złoty,
lecz wielka siła w nim drzemie,
bo on to nakręca skrzynkę,
jego największe zmartwienie.
Łza mu się w oku zakręci,
jak mechanizm pozytywki.
Nie uznawał go za mistrza,
ten, który go stworzył ze słów,
miał być tylko niewolnikiem,
ale sam chciał tworzyć siebie.
Nakręca pudełko, czeka
i puszcza wiolinowy klucz,
a kółka się prężą, zgrzytają,
wydają z siebie szereg nut
i wygrywają muzykę,
którą miał zamknąć w pudełku.
Melodia dźwięczy przyjaźni.
Odzywa się do swych gości:
- Daję wam tę pozytywkę,
za to, że wierzycie we mnie,
a teraz musimy już iść.
- Gdzie chcesz uciec, przyjacielu,
wszędzie panoszą się cienie.
Zegarmistrz wziął magiczny płaszcz
i narzucił na ramiona,
a pod nim skrył swych przyjaciół.
Do Bara chcę iść, gdzie rój pszczół.
Ostatnio zmieniony 31 sty 2016, 13:12 przez pallas, łącznie zmieniany 1 raz.
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Zegarmistrz
Bardzo piękny tekst.
Ale,
kompletnie nie daje sie czytać. Ja dostaję zadyszki. Podziel to na zwrotki. I to nie z powodów na tradycję, czy przyzwyczajenia, tylko dla złapana oddechu.
Przerwa daje chwilę na przeżywanie, na odczucie, na zrozumienie. Nie trzeba być specjalistą od reklamy, aby zrozumieć, że sposób przedstawienia dowolnego produktu decyduje o jego powodzeniu lub plajcie.
Ale,
kompletnie nie daje sie czytać. Ja dostaję zadyszki. Podziel to na zwrotki. I to nie z powodów na tradycję, czy przyzwyczajenia, tylko dla złapana oddechu.
Przerwa daje chwilę na przeżywanie, na odczucie, na zrozumienie. Nie trzeba być specjalistą od reklamy, aby zrozumieć, że sposób przedstawienia dowolnego produktu decyduje o jego powodzeniu lub plajcie.
- Alicja Jonasz
- Posty: 1044
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
- Płeć:
Re: Zegarmistrz
pallas, nie jestem znawcą wierszy rymowanek; czytam je tylko dziecku; i tym razem tak zrobię, a reakcja córeczki będzie testem:P żartuję:) to fajny w odbiorze wierszyk:) pozdrawiam:)
Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Re: Zegarmistrz
Dziękuję Alicjo i Leszku, że przeczytaliście. Dodatkowo podzieliłem na zwrotki jak poradził mi Leszek. Od razu można złapać trochę tchu. Alicjo przeczytaj córeczce może ją to zaciekawi, choć dla mnie to było ciekawe doświadczenie.
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
- Alicja Jonasz
- Posty: 1044
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
- Płeć:
Re: Zegarmistrz
Piotrze, przeczytałam, córeczce:) właśnie siedzi przede mną i każe sobie czytać inne wierszyki z tego forum:):):)
Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Re: Zegarmistrz
Tak mogłem wcześniej, ale jakoś o tym nie pomyślałem, dzięki za propozycję. Alicjo ciesze sikę, ze się twojej córeczce podobało, czyli najgorzej nie jest.
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
Re: Zegarmistrz
Dobry tekst, gdyby nie błędy nie miałabym żadnych szans... więc na przyszłość się pilnuj.
Pozdrawiam.elka.
Pozdrawiam.elka.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Zegarmistrz
Moim zdaniem trochę zbyt poważny, jak na tekst dla dzieci. Wymaga interpretacji, z którą ja, choć już - z racji wieku - dziecinnieć powinienem, mam kłopot.
Niemniej interesująco napisane.
Niemniej interesująco napisane.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Zegarmistrz
Jest świetnie, Piotrku i jednocześnie do dupy, jako wiersz dla dzieci.
Dzieci szybko się nudzą.
Ale bardziej świetnie. Bo da się z tego zrobić utwór dla dzieci.
Treść jest świetna, a zapis do dupy.
Co powiesz na to, Piotrku, żebyśmy popracowali nad oddechami, nad rytmizacją, nad błędami i nad podziałem na cząstki strawnymi dla dzieci na jeden haust?
Wyraź tylko zgodę.
Wiesz? Utwory dla dzieci to trudny kawałek chleba.
Nadużywany często.
Trzeba się trochę znać na psychologii dzieciaków.
To kwestia logistyki przeznaczenia ciekawego tekstu.
Jurek.
Dzieci szybko się nudzą.
Ale bardziej świetnie. Bo da się z tego zrobić utwór dla dzieci.
Treść jest świetna, a zapis do dupy.
Co powiesz na to, Piotrku, żebyśmy popracowali nad oddechami, nad rytmizacją, nad błędami i nad podziałem na cząstki strawnymi dla dzieci na jeden haust?
Wyraź tylko zgodę.
Wiesz? Utwory dla dzieci to trudny kawałek chleba.
Nadużywany często.
Trzeba się trochę znać na psychologii dzieciaków.
To kwestia logistyki przeznaczenia ciekawego tekstu.
Jurek.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl