
pa
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: pa
A czego? Mówmy konkretnie. Zdecydowanie.
Bo bardzo lubię takie komentarze. Z wysokiego stołka, z podwyższenia katedry, zdecydowane. Chyba przyklęknę.
Istotnie, w prozie jestem ledwie początkujący. Z ciekawością wysłucham uwag, o ile ktoś je w dobroci swojej sformułuje. I zdecydowanie wie, co mówi.
Bo ja nie wiem. Mogę się domyślać, że brakuje Ci wstępu i zakończenia. A i pewnie rozwinięcia. A jest okruch, fragment jakiejś akcji, jakby migawka pamięci.
Moim zdaniem dobrze, że Ci czegoś brakuje. Zamiast tortu okruszek. I smak, co wzbudza głód, może tylko łaknienie. Oglądając zdjęcia kobiet, mężczyźni z reguły chcieliby, aby były bardziej rozebrane. Oczywiście nie zawsze i nie wszystkie. Tylko te ładniejsze. W moim tekście starałem się nie napisać żadnego nachalnego słowa. A teraz mam konać za niedosłowność?
Wybacz, początkową irytację. Dzięki Twojej wypowiedzi więcej zrozumiałem z teorii sztuki. Czym by ten okruszek nie był.
Bo bardzo lubię takie komentarze. Z wysokiego stołka, z podwyższenia katedry, zdecydowane. Chyba przyklęknę.
Istotnie, w prozie jestem ledwie początkujący. Z ciekawością wysłucham uwag, o ile ktoś je w dobroci swojej sformułuje. I zdecydowanie wie, co mówi.
Bo ja nie wiem. Mogę się domyślać, że brakuje Ci wstępu i zakończenia. A i pewnie rozwinięcia. A jest okruch, fragment jakiejś akcji, jakby migawka pamięci.
Moim zdaniem dobrze, że Ci czegoś brakuje. Zamiast tortu okruszek. I smak, co wzbudza głód, może tylko łaknienie. Oglądając zdjęcia kobiet, mężczyźni z reguły chcieliby, aby były bardziej rozebrane. Oczywiście nie zawsze i nie wszystkie. Tylko te ładniejsze. W moim tekście starałem się nie napisać żadnego nachalnego słowa. A teraz mam konać za niedosłowność?
Wybacz, początkową irytację. Dzięki Twojej wypowiedzi więcej zrozumiałem z teorii sztuki. Czym by ten okruszek nie był.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: pa
Nie Karolku. Nie wyjaśnisz wątpliwości Enbersa, który po prostu nic nie wyraził swoim wpisem.karolek pisze:Może ja wyjaśnię.
A Twoje odczucia, jak najbardziej na miejscu. Tak myślisz i już. Ale mylisz się, że chcę komuś wmawiać wyjątkowość swoją czy mojego opisu.
Jest tak wielka podaż faktów, wiadomości, opinii, że bardzo trudno jest przebić się z czymkolwiek, trzeba to pokazać w sposób niezwykły, najczęściej ostry, w napięciu powyżej potrzeb opisywanej historyjki, zgodnie z zasadami reklamy. Inaczej historia wzbudza wzruszenie, ale tylko ramion, jak teraz u Ciebie.karolek pisze:ale co to obchodzi czytelnika
Niemniej dziękuję za Twoją opinię.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: pa
Istotnie ulegam nieznośnym dla mnie samego obyczajom.karolek pisze:Wcale nie musi być ostro, to nie jest zasada, że im ostrzej tym lepiej, kto ci takie rzeczy zasugerował
dokładnie!karolek pisze:nie mylić z intensywnym lub perwersyjnym, bo w lwiej większości przypadków intensywność i perwersja to żadna sztuka, to właśnie byłoby reklamowo i tanio
Tak, to zazwyczaj jest początek, teraz trzeba to pokazać, opisać, jeśli ten obraz miałby zostać upubliczniony w ogóle, bo może pozostanie zjawiskiem intymnym. Sam opisywany motyw ma też znaczenie, ale trudno jest fajnie zrelacjonować banał, taki motyl jest, omówmy się banałem. To samo z zachwycającym zachodem słońca. Robisz zdjęcie, malujesz i kicz.karolek pisze:Może któregoś dnia motyl usiadł jej na nagich ramionach?(kurczę, chciałbym takie coś zobaczyć u mojej pani) I już jest ciekawie, a niekoniecznie jakoś intensywnie.
Zajścia niezwykłe, przynajmniej w ocenie autora, łatwiej pokazać, bo samo zajście zaciekawia. Tak się przynajmniej wydaje młodemu w piórze. Ale ja wiem, że to nie takie proste, jednak próbuję.
Nie opisywałem jednak oglądania filmu z ulubioną aktorką. Tylko pewną ewentualność, ot wizję na żywo. Nawet niekoniecznie tak się zdarzyło. Wracam do początku, bywa, że sama fabuła pociąga, bywa że samo opisanie, jedno i drugie albo nic z tego.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: pa
No teraz pojąłem.karolek pisze:Myślałem, że uświadomiłem ci, że twój opis nie różnił się od opisywania oglądania filmu porno, to był główny zarzut. Opisywałeś spotkanie dwóch ludzi, ale raczej taką mechaniczną masturbację jednego człowieka drugim. Brakowało tu czegoś, nawet jeśli to jedynie i wyłącznie miało pokazywać mechaniczność i rutynowość ryćkanka bohaterów.
Za wiele wymagasz. Właśnie na tym uproszczeniu sprawa polegała. Piętnaście minut wyznaczało horyzont czasowy. I w obozach koncentracyjnych dochodziło do zbliżeń, gdzie niewiele czasu wyznaczały okoliczności. Dla mnie interesujące jest to, że w ograniczonym świecie, w dowolny sposób, nasze działania (jako ludzi) upraszczają się, pomija się elementy zbyteczne, choć one nie są zbyteczne wcale, ale to wiemy tu i teraz. A w ograniczonych zasobach czasu i przestrzeni jest inaczej. Oczywiście równie dobrze owa para mogła poprzestawać na grze wstępnej i tak kilkadziesiąt razy albo i więcej. Czy to realne? To dopiero nudne. Ja wcale nie zachwycam się, że tak ubogo było, ale to nie ich wybór sposobu na życie w tych warunkach. Oczywiście, mogli zrezygnować zupełnie. Ale nie chcieli. W okruchu nie sposób wyłożyć tych detali, pozostają dla domyślności.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: pa
Nie, to nie Twoja wina wcale, bo to tylko jedna z możliwości. Niedobrze, że to napisałem w komentarzu, bo w tekście nie napisałem. Zatem to nie uprawniona interpretacja. Z wierszem byłoby, moim zdaniem, prościej. Interpretacja należy do czytelnika.
Chodziło mi o trudne otoczenie, o niesprzyjające okoliczności. Miłość pomimo, miłość wbrew.
Zatem przewińmy (cofnijmy jak taśmę magnetofonową) rozmowę, która jest dla mnie ciekawa i pouczająca. Te niebezpieczeństwa można w końcu interpretować bardzo powierzchownie, nawet trywialnie. Żeby nie wpadli w oko dozorcy albo zwykłego ciecia, nauczyciela, rodzica. To najprostsze. Przeszkadzających w tym, można powiedzieć, niecnym procederze może być więcej, może to nielegalne, niemoralne. Dlatego takie skryte.
Przykład z obozem podałem w nieszczęśliwy sposób, jakby interpretację. Pole walki może odpowiadać przecież standardowym ruchom na tzw. szachownicy życia. Mówi się, że nawet w stadle małżeńskim nie wyzbywamy się tej perfidii planowania osiągania korzyści metodą manipulacji drugim człowiekiem. Przerysowuję mam nadzieję. Ale nie zawsze, a bywają i patologie.
Chodziło mi o trudne otoczenie, o niesprzyjające okoliczności. Miłość pomimo, miłość wbrew.
Zatem przewińmy (cofnijmy jak taśmę magnetofonową) rozmowę, która jest dla mnie ciekawa i pouczająca. Te niebezpieczeństwa można w końcu interpretować bardzo powierzchownie, nawet trywialnie. Żeby nie wpadli w oko dozorcy albo zwykłego ciecia, nauczyciela, rodzica. To najprostsze. Przeszkadzających w tym, można powiedzieć, niecnym procederze może być więcej, może to nielegalne, niemoralne. Dlatego takie skryte.
Przykład z obozem podałem w nieszczęśliwy sposób, jakby interpretację. Pole walki może odpowiadać przecież standardowym ruchom na tzw. szachownicy życia. Mówi się, że nawet w stadle małżeńskim nie wyzbywamy się tej perfidii planowania osiągania korzyści metodą manipulacji drugim człowiekiem. Przerysowuję mam nadzieję. Ale nie zawsze, a bywają i patologie.