Wszyscy nazywamy je drzwiami babci Franciszki. Są dla nas tym, co w innych rodzinach określa się mianem cennej pamiątki po przodkach. Powstały w czasach, kiedy dziadek Stanisław, rozkochany w morgach sąsiada, postanowił wreszcie się ustatkować. Podług ówczesnej mody kupił od pilarza Wojciecha litr bimbru, założył garnitur z samodziału, jedyny odświętny strój, jaki posiadał, i wybrał się w niedzielę do Walenciaka. Ów stary zrzęda miał córkę, przyszłą dziedziczkę owych morgów, które przylegały do poletka Staśka.
- Sąsiedzie, pora zaorać miedzę - rzekł Stanisław. - Dajcie mi córkę za żonę!
- A czemu by nie! - odparł Walenciak, zacierając ręce na widok pełnej butelki okowity.
Co prawda Franka, urocza brunetka o brązowych oczach, o uprawie roli nie miała pojęcia, ale to nie stanowiło problemu dla Staśka, który po ojcu odziedziczył umiejętność szybkiego przekonywania kobiet do uległości i roboty. Dziewuchy ze wsi przychylnie spoglądały na barczystego, już lekko siwiejącego kawalera, on jednak, upatrzywszy sobie sąsiedzkie morgi, nie zwracał uwagi na te umizgi. France marzył się kawaler z miasta o romantycznym usposobieniu, dlatego tej niedzieli, zanim Walenciak ze Staśkiem ujrzeli dno butelki i odśpiewali do końca ostatnią zwrotkę pieśni o ułanach przybywających pod okienko, dziewczyna spakowała walizkę i uciekła do ciotki mieszkającej w Warszawie, wdowie po oficerze, w nadziei, że jej marzenia co do małżeństwa wkrótce się ziszczą. Stasiek na wieść o ucieczce przyszłej narzeczonej wściekł się i chwyciwszy siekierę, którą Walenciak po zabiciu koguta na niedzielny rosół zwykł wbijać w ogromny akacjowy pniak stojący przy oborze, z wrzaskiem pobiegł do lasu. Tam upatrzył wielką sosnę i nie bacząc na nic, ściął ją kilku uderzeniami topora, potem u Wojciecha kupił kolejną butelkę bimbru i wypił duszkiem jej całą zawartość. To na kilka godzin zwaliło go z nóg. Gniew jednak nie ustąpił. Gdy tylko chłopu trochę pojaśniało w głowie, ściągnął na podwórko ogromny pień sosny, pociął na deski i zrobił drzwi, duże, grube, wzmocnione stalowymi klamrami. Wetknął je w futrynę własnej chałupy, usiadł na progu i powiedział:
- Przez te drzwi ma prawo przejść tylko Franka! Jak mi Bóg miły, jeśli nie ona, to żadna inna...
Jak to w tego typu opowieściach bywa, Franciszka, wzruszona upartością kawalera, wróciła na wieś i przechodząc przez drzwi, oddała się mu wraz z morgami. Odtąd ważne wydarzenia rodzinne są zatwierdzane w ten sam sposób, poprzez przejście przez drzwi babci Franciszki. Czy to chrzest, czy ślub, czy podwyżka, drzwi otwierają się z jednakim skrzypieniem.
"Drzwi babci Franciszki" z cyklu "Opowiastki rodzinne"
Proza w pigułce, drabble.
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
ODPOWIEDZ
Posty: 7
• Strona 1 z 1
Wiadomość
Autor
- Alicja Jonasz
- Posty: 1044
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
- Płeć:
"Drzwi babci Franciszki" z cyklu "Opowiastki rodzinne"
#1 Post autor: Alicja Jonasz » 10 lut 2016, 19:46
Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
Alicja Jonasz
karolek
- Alicja Jonasz
- Posty: 1044
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
- Płeć:
Re: "Drzwi babci Franciszki" z cyklu "Opowiastki rodzinne"
#3 Post autor: Alicja Jonasz » 10 lut 2016, 20:13
Dziękuję za wizytę:) Mam nadzieję, że dziadek mi wybaczy, że go umieściłam w tej opowiastce i nie przewróci się w grobie. Taki był, robotny i oddany, a babcia romantyczka:) Wspaniali:)
Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
Alicja Jonasz
karolek
- Alicja Jonasz
- Posty: 1044
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
- Płeć:
Re: "Drzwi babci Franciszki" z cyklu "Opowiastki rodzinne"
#5 Post autor: Alicja Jonasz » 10 lut 2016, 20:30
Karolku, dobrze powiedziałeś - "wspomina", bo ten tekst to wspomnienie właśnie. Powstał w kilka minut. Myślę, że to dziadek "maczał w tym palce":)
Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
Alicja Jonasz
- Alicja Jonasz
- Posty: 1044
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
- Płeć:
Re: "Drzwi babci Franciszki" z cyklu "Opowiastki rodzinne"
#7 Post autor: Alicja Jonasz » 19 lut 2016, 17:35
Eka, dziękuję za opinię. W dalszym ciągu jestem zaskoczona wyróżnieniem:)
Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
Alicja Jonasz
ODPOWIEDZ
Posty: 7
• Strona 1 z 1
Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”
Przejdź do
- WINDĄ W PRZYSZŁOŚĆ
- WYŻEJ, NIŻ ÓSME PIĘTRO
- ↳ TEKSTY Z GÓRNEJ PÓŁKI
- ↳ DNI LITERATURY
- ↳ DNI LITERATURY DZIECIĘCEJ
- UTWORY POETYCKIE
- ↳ WIERSZE BIAŁE I WOLNE
- ↳ TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE
- ↳ OKRUCHY POETYCKIE
- ↳ RADOSNA TWÓRCZOŚĆ
- ↳ CYKLE POETYCKIE
- ↳ coobus
- ↳ Kalendarz
- ↳ EdwardSkwarcan
- ↳ intymny pamiętnik nastolatki
- ↳ skaranie boskie
- ↳ Napisy na słońcu
- ↳ INNE
- ↳ EKSTREMALNIE...
- ↳ MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI
- ↳ MÓJ TOMIK
- ↳ 411
- ↳ alchemik
- ↳ alegoria
- ↳ anastazja
- ↳ atoja
- ↳ Bożena
- ↳ bronmus45
- ↳ coobus
- ↳ Dante
- ↳ Elunia
- ↳ em_
- ↳ emelly
- ↳ Fałszerz komunikatów
- ↳ Gloinnen
- ↳ jabberwocky
- ↳ JSK
- ↳ ks-hp
- ↳ laura bran
- ↳ lczerwosz
- ↳ Malwina
- ↳ Mchuszmer
- ↳ Miladora
- ↳ Nalka31
- ↳ NathirPasza
- ↳ Nicol
- ↳ semiramida
- ↳ skaranie boskie
- ↳ Sokratex
- ↳ tea
- ↳ teo
- ↳ Tomek i Agatka
- UTWORY PROZATORSKIE
- ↳ OPOWIADANIA
- ↳ OKRUCHY PROZATORSKIE
- ↳ PROZA DOKUMENTALNA I PUBLICYSTYKA
- ↳ PROZA POETYCKA
- ↳ CIĄG DALSZY NASTĄPI
- ↳ 411
- ↳ Jakim
- ↳ Alicja Jonasz
- ↳ Wirtualny szczur
- ↳ Świerszcz w trawie
- ↳ Powrót na wrzosowisko
- ↳ Ekspres do kawy
- ↳ Elunia
- ↳ Ponidzie
- ↳ lacoyte
- ↳ Ślepe zło
- ↳ Lucile
- ↳ W cieniu arkad
- ↳ violka
- ↳ Arystokrata
- ↳ zdzichu
- ↳ Świat według Zdzicha
- ↳ W oleandrach
- INNE RODZAJE TWÓRCZOŚCI
- ↳ DRAMAT
- ↳ DRAMATY W ODCINKACH
- ↳ zdzichu
- ↳ Zima wasza, wiosna nasza
- ↳ pallas
- ↳ Ciemne wieki, czyli co w baśni piszczy
- ↳ UTWORY DLA DZIECI
- ↳ AUREA DICTA
- ↳ TŁUMACZENIA
- ↳ Poezja
- ↳ Proza
- ↳ PIOSENKA DOBRA NA WSZYSTKO
- ↳ LITERATURA ZAANGAŻOWANA
- ↳ POLITYCZNE ECHA
- ↳ MODLITEWNIK (NIE TYLKO) LITERACKI
- ↳ TWÓRCZOŚĆ OKOLICZNOŚCIOWA
- ↳ WSPOMNIENIA O TYCH, KTÓRYCH JUŻ NIE MA
- ↳ UTWORY KU CZCI
- ↳ BEZ TRZYMANKI
- SZTUKA WIZUALNA
- ↳ GRAFIKA
- ↳ FOTOGRAFIA ARTYSTYCZNA
- ↳ MALARSTWO, RYSUNEK
- ↳ SZTUKA UŻYTKOWA
- ↳ NASZE NAJLEPSZE
- ↳ POEZJA
- ↳ PROZA
- ↳ KOMENTARZE
- ↳ RECENZENCI
- ↳ STARE WYBORY
- ↳ WARTO PRZECZYTAĆ
- DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ
- ↳ LITERATUROZNAWSTWO
- ↳ JĘZYKOZNAWSTWO
- ↳ KĄCIK PORAD
- ↳ JAK PISAĆ DOBRE WIERSZE
- ↳ JAK PISAĆ DOBRĄ PROZĘ
- WRZUĆ NA LUZ
- ↳ LAURKI
- ↳ ULUBIONE
- ↳ PIOSENKI Z TEKSTEM
- ↳ GRY I ZABAWY
- ↳ MOIM SKROMNYM ZDANIEM
- ↳ WSZYSTKIE CHWYTY DOZWOLONE
- SPIĘCIA
- ↳ KONKURSY
- ↳ POJEDYNKI
- ↳ MAŁY TURNIEJ POJEDYNKÓW
- ↳ ARCHIWUM MTP
- ↳ FOLDERY PRYWATNE
- ↳ 4hc
- POKOJE DYSKUSYJNE
- ↳ PRZEDPOKÓJ
- ↳ POKÓJ GOŚCINNY
- ↳ ZANIM WEJDZIESZ NA ÓSME PIĘTRO