jak to się robi

[jabberwocky]

Poezja ma wychodzić z trzewi,
poezja, to rzyganie krwią.
Dlatego twórcy tacy gniewni,
dlatego wiersze takie są.

Już goła dupa nie wystarczy,
onanizm ani kopulacja.
Poeta cierpi, wyje, warczy
bo ogrnęła go frustracja.

Jeśli czytelnik nie zrozumie
formy przekazu, myśli głębi
bo żyje w bezrozumnym tłumie,
tego poezja nie pognębi.

Jak dotrzec ma do czytelnika
poezja tak wysokich lotów,
dlaczego wielu jej unika
i ja unikać jestem gotów?

Staram się sens wyłowić jaki
z metaforycznych zawiłości
ale mnie zaraz bolą flaki
i dostaję napadu mdłości.

Poezja nie dotyka duszy
ale w żołądek wali tęgo,
czytelnik rzyga nim się wzruszy.
Taka poezja jest potęgą.

[eka]

No cóż... peel prawdopodobnie oczekuje, że twórcy tej wysokich lotów winni zaprzestać pisania. Jak można być powodem gastrycznych niedomagań czytelników, to sadyzm prawda?
Hmm... ale ci od wyższych lotów nie będą czekali, aż do ich poziomu podciągną się amatorzy spod znaku popkultury. Chyba nie mają takiego obowiązku ani jedni, ani drudzy, peelu?

[Leon Gutner]

Obowiązku nie ma a jakże.
Jak to się robi że się tyle wkleja jednego dnia ?
Czuję się tą retoryką Jabbową lekko przejedzony .

Mimo to zajrzałem i tutaj z ciekawości .

Z uszanowaniem L.G.

[skaranie boskie]

I tu proponuję radosną.