Ciągle zimno

[Malwina]

Och, zdenerwował mnie ten pan,
słowami bezpodstawnie.
Wpadł, zaczął krzyczeć, jak to on,
dlaczego ciepło kradnę.

Że niby wiosna, pora już,
wyłączyć ogrzewanie,
a kaloryfer zimny był,
przysięgam, nic nie kłamię.

To słonko zlitowało się
i grzało moje plecy,
Ten pan, ach, szkoda moich słów,
musi się zacząć leczyć.

Mogłabym sama zrobić coś,
zaparzyć może ziółka,
pijawki kupić, niech ssą krew,
co w złości bywa żółta.

A jeśli inny powód jest,
niech zbada to komisja,
dlaczego ciągle wścieka się,
dajmy na przykład - dzisiaj.

Nie wszyscy mają wiedzę tę,
że jestem jak ta kotka,
potrafię zawsze odgryź się,
gdy niewdzięcznika spotkam.


poprawione dwie ostatnie zwrotki, na wyraźną sugestię Leona:)

A jeśli inny powód jest,
niech zbada to komisja,
wścieka się facet, głos już zdarł,
dajmy na przykład dzisiaj.

Nie wszyscy mają wiedzę tę,
że jestem jak ta kotka,
niby się łaszę,pazur mam,
radzę unikać spotkań.

[Leon Gutner]

A tu mi zgrzytasz Mal .
Tę - się i strofę wcześniej też - się - to niezręczne brzmiące rymy i powtórzenia
Reszta w twojej sile .

Z uszanowaniem L.G.

[skaranie boskie]

No to mnie Leon wybawił z kłopotu, bo nie wiedziałem, jak dyplomatycznie opisać zauważone wpadki.
Wiersz rytmiczny, wesoły, nie satyryczny, choć z dużą dozą humoru.
Takie wiersze chętnie widziałbym w radosnej twórczości. Czasem mam ochotę poszukać odrobiny uśmiechu na Ósmym piętrze i wtedy tam właśnie poń zaglądam. No i wpadka - wiersza Malwiny nie ma! Ine muszą mnie uśmiechać...

[Malwina]

Leonku! Już wycofuję się.Tylko chwilkę pomyślę:)

[Leon Gutner]

Lepiej Mal
Skaranie też się ucieszy

Z uszanowaniem L.G.

[Malwina]

Leo, zawsze jestem otwarta na konstruktywną krytykę.

[coobus]

To dzięki tobie teraz wiem,
co z kotek mają damy,
ale nie boję się, o nie,
licząc, że się spotkamy.

Pozdrawiam świątecznie, Malwinko