Tętno.

[Karma]

Pod powiekami reaktor, z nie do końca szczelnych
osłonek na storczyki. Pali ogniska i tańczy - zmęczony.
Wystarczyłoby docisnąć go książką czy dobrym słowem,
ot tak - żeby nie zwariować.

*

Kiełkuje mi we łbie patent na kamienie.
Rozrzucam je na torach i czekam, aż się sprawdzą.
Sprowadzą do mnie wypadki losowe
i stos z przeinaczeń, którym będę sobie umiał wyjaśnić
brak parapetów przy oknach, zasłon na ścianach z papieru

punkt zapalny.

[panek]

Bardzo piękny, obrazowy wiersz jak na piękna kobietę przystało

Najbardziej podoba mi się końcówka. Jedynie do czego mógłbym się przyczepić to lekko szeleszczące: "sprawdzą. Sprowadzą". Może warto jakoś to zmienić. Jednak całość rewela, tym bardziej, iż lubię jak kobiety piszą w stylu : ajs kold bejbi - idealne na letnie dni

[Karma]

Uhm. Czyli teraz zamiana, widzę.

Cieszę się, tym bardziej, że jestem facetem

[panek]

Hehehe. To się dałem nabrać

Powiedz chociaż, że "ją" znasz, że to Twoja siostra i dasz mi jej numer oczywiście nie rachunku bankowego

Podpowiesz mi jeszcze kto tu jeszcze nie jest tym kim się przedstawia - jak w Twoim przypadku?
Odwdzięczę się

[pallas]

Tak wiele rzeczy potrafi wyprowadzić człowieka z równowagi. Czasem jeden błahy powód staje się punktem zapalnym. On podnosi tętno lecz czy na długo? Nie wiadomo. Jeden pomysł człowieka może być zgubny dla niego zgubny. Ludzie potrafią wszystko sobie wytłumaczyć, choćby to było bezsensu. Człowiek już zwariował, ale powinien się nie dać jeszcze bardziej wyprowadzić z równowagi.

Piotr

[Karma]

Jak to nie jest tym, kim się przedstawia? Nie znasz pojęcia pseudonimu literackiego?
Znam, od niemal trzydziestu lat - bo to jestem ja. Alter ego, pseudonim. Kobieca strona natury.
Nie mów proszę tak, jakby to jakieś oszukaństwo było, bo nie jest

I oczywiście Tobie przecież nie muszę nic podpowiadać

Pallasie - to chyba nie do końca o to chodzi. Bardziej o skutek, niż przyczynę. Wszystkiego dobrego.

M.J.M.L

[Marcin Sztelak]

Jakoś ten reaktor z pierwszej zwrotki mi nie odpowiada, nie wiem, nie bardzo czuję tą metaforę. Druga część wiersza wydaje mi się o wiele lepsza i mam wrażenie, że mogłaby istnieć samodzielnie.

Pozdrawiam.

[Karma]

Tę metaforę, Marcinie. Reaktor zastępuję w tym wypadku erupcję, czy inne udziwnienia. Źródła nawet - musi zostać, bo nie mam na niego innego pomysłu