Kiedy już kartki życia szczelnie wypełnią
jutowy worek datownika, pewnie je sprzedam
lub wymienię na ostatni łyk chleba,
wygodnie ułożony na rzepakowym polu,
(rzepak kojarzy mi się nieodmiennie),
poczekam na reinkarnacje,
może jeszcze wymruczę wiersz lub imię,
kimkolwiek wtedy będziesz.
Tymczasowo popijam przesłodzoną herbatę,
poszukuję rymu i skarpetki do pary,
rozgrzebując widelcem semantykę
sprawdzam stabilność wiary, bezsłowie
coraz ciaśniej oplata głowę, bełkoczącą dłonią
wydrapuję ostatnie zdanie (raczej nie moje):
na biezpiczu i żopa sołowiej.
W końcu i tak potwierdzę, powieką, oddechem
albo groteskowo siną stopą, żółtą barwę, agonię
z nikłym posmakiem deszczu.
Buszowanie
Re: Buszowanie
Przeczytałem. Osobiście nie lubię takiego pisania. Dużo słów, dla słów.
Ale to tylko ja.
Ale to tylko ja.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Buszowanie
W pierwszej frazie gryzą mnie te 2 dopełniaczeMarcin Sztelak pisze:Kiedy już kartki życia szczelnie wypełnią
jutowy worek datownika
A to mi się wydaje zbyt wydumaneMarcin Sztelak pisze: agonię
z nikłym posmakiem deszczu.
Poza tym, podoba się

-
- Posty: 74
- Rejestracja: 09 lis 2011, 0:53
Re: Buszowanie
Piekny wiersz, ale ..... 
cos mi tutaj nie gra, bo i po co klasc chleb w plynie na polu?
Chyba, ze zmienisz przecinek na kropke.
absolutnie zbedne wtracenie.
I szkoda, ze psuje puente.
Pozdrowionka

ostatni łyk chleba,
wygodnie ułożony na rzepakowym polu
cos mi tutaj nie gra, bo i po co klasc chleb w plynie na polu?

Chyba, ze zmienisz przecinek na kropke.
kimkolwiek wtedy będziesz.
absolutnie zbedne wtracenie.
- ojeeeeeeeeeeeeeej, bardzo niezgrabneW końcu i tak
I szkoda, ze psuje puente.
Pozdrowionka
Re: Buszowanie
bezsłowie - głowę - nie moje - sołowiej... w tej zwrotce chyba za dużo, jakby wyszły przed szereg...nie wiem czy na plus czy na minus, po prostu rzuca się w oczy
tym razem trochę się zawiodłem, czytałem Cię w lepszym wydaniu
poza tym nie znoszę powiek

tym razem trochę się zawiodłem, czytałem Cię w lepszym wydaniu
poza tym nie znoszę powiek
