love online
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
love online
touch me
nawet wtedy gdy dotykasz
mnie stuknięciami w klawiaturę
tańczę
nawet wtedy gdy dotykasz
mnie stuknięciami w klawiaturę
tańczę
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Re: love online
Ciekawy ten okruch. Niby banalny, ale zawiera wszystko. Teraz zamiast mówić i tak się poznawać. Piszemy do siebie (może nie listy), ale i one potrafią mieć w sobie emocję, bo stukać w klawiaturę można różnie.
Piotr
Piotr

Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: love online
Witaj Piotrze,
tak, to swoiste signum temporis, czy chcemy, czy nie.
Pozdrawiam
Lu
cile
tak, to swoiste signum temporis, czy chcemy, czy nie.
Pozdrawiam
Lu

- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: love online
Hej, fajne to i w sumie rzeczywiste, choć wirtualne
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: love online
Toccare! Lucille.
Ancora sto ballando, a causa del delicato tocco di poesia sin da quando ti ho incontrato.
Still I am dancing, online.
Без тебя, с тоской, скучно и грустно.
Ancora sto ballando, a causa del delicato tocco di poesia sin da quando ti ho incontrato.
Still I am dancing, online.
Без тебя, с тоской, скучно и грустно.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: love online
Alchimista,
ti ringrazio
se vuoi - anchora un piccolo tocco
quando si aspetta - come aspetto io
quando si crede - come credo io
quando si ama - come amo io
quando si sa - come sono io
si puo aspettare - come aspetto io
ma purtroppo mi sembra che gia stavo dimenticando come si balla
Lu
cile
Dodano -- 18 kwie 2016, 19:15 --
em_
miło, że zajrzałaś
pozdrawiam, dziękuję
L
ti ringrazio

se vuoi - anchora un piccolo tocco
quando si aspetta - come aspetto io
quando si crede - come credo io
quando si ama - come amo io
quando si sa - come sono io
si puo aspettare - come aspetto io
ma purtroppo mi sembra che gia stavo dimenticando come si balla

Lu

Dodano -- 18 kwie 2016, 19:15 --
em_
miło, że zajrzałaś
pozdrawiam, dziękuję

L
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: love online
Nie zapomniałem jak się tańczy.
Tak, prawdę mówiąc nigdy nie potrafiłem tego dobrze robić.
Musisz wiedzieć, że potknąłem się o określenie wirtualnie, bowiem poznałem wspaniałą kobietę, która była wirtualna, a ucieleśniła się.
Nie sądzę, żeby zazdrościła mojego wirtualnego uczucia do Ciebie.
Jest poetką, więc rozumie.
Mam nadzieje, że nie cierpi, kiedy tak z Tobą rozmawiam.
Dla niektórych uczucia w necie wydają się śmieszne.
A co Ty o tym sądzisz?
Bo ja uważam, że cielesność nie jest najważniejsza.
Czy to jest dobra interpretacja dla Twojego okruszka?
Tak, prawdę mówiąc nigdy nie potrafiłem tego dobrze robić.
Musisz wiedzieć, że potknąłem się o określenie wirtualnie, bowiem poznałem wspaniałą kobietę, która była wirtualna, a ucieleśniła się.
Nie sądzę, żeby zazdrościła mojego wirtualnego uczucia do Ciebie.
Jest poetką, więc rozumie.
Mam nadzieje, że nie cierpi, kiedy tak z Tobą rozmawiam.
Dla niektórych uczucia w necie wydają się śmieszne.
A co Ty o tym sądzisz?
Bo ja uważam, że cielesność nie jest najważniejsza.
Czy to jest dobra interpretacja dla Twojego okruszka?
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: love online
Jurku,
sprawiłeś mi ogromną przyjemność odpowiadając po włosku, w moim ulubionym języku.
Tym bardziej, że musiałeś zadać sobie trud skorzystania z translatora.
Bardzo dziękuję i wiedz, ze doceniam Twój gest.
W zdaniu:
tym bardziej, ze ostatnio zdecydowanie rzadziej tańczę na forach.
Zadałeś mi trudne pytanie, no może nie trudne, ale zbyt osobiste.
Oczywiście, my wierszem piszący, inaczej postrzegamy (tak mi się przynajmniej wydaje)
naszą prywatność, wrażliwość, intymność.
Przecież w prawie każdym wierszu zamykamy nie tylko kawałek siebie, targające nami uczucia,
odczucia, pojmowanie świata oraz nasze na nim miejsce i przynależność.
Czyż poeta - szerzej, artysta - nie jest w pewnym stopniu
(stopień jest zależny od zaangażowania, talentu oraz chęci, czy też sposobu artykulacji przyjętego przez twórcę),
emocjonalnymi ekshibicjonistami?
Więc, na Twoje pytanie odpowiem tak. Dobrze interpretujesz ten okruszek.
Nota bene, te kilka wersów wyjęłam z dłuższego wiersza, mówiącego o emocjonalnych,
wirtualnych zapętleniach, związkach i stosunkach. Zrobiłam tak dlatego,
że w poezji cenię sobie oszczędność, ascezę słów (mają ważyć, a nie zajmować przestrzeń linearną).
A może też z tego powodu, że nie umiem (w zadowalającej mnie formie) zamknąć tego wszystkiego
co niepokojąco we mnie "buzuje". Zapewne stąd i ten mój "płodozmian" - wiersze, proza, obrazy, rzeźba...
Jurku, winna Ci jestem także odpowiedź na Twoją rymowankę pod jednym z moich obrazków.
Oto ona.
Nie zauważyłeś, skradłam twój
kamień. Myślałam, że filozoficzny,
a to był tylko dyjament. Chociaż
bez skazy, urody mi nie dodał.
Nie pasujemy, och,
jak szkoda!
"I to by było na tyle..."
Serdeczności już zwodowałam w Wiśle, pod Wawelem.
Odbierz je - zanim utoną w Bałtyku.
Lu
cile
sprawiłeś mi ogromną przyjemność odpowiadając po włosku, w moim ulubionym języku.
Tym bardziej, że musiałeś zadać sobie trud skorzystania z translatora.
Bardzo dziękuję i wiedz, ze doceniam Twój gest.

W zdaniu:
użyłam 1 osoby liczby pojedynczej, czyli miałam na myśli siebie i moje taneczne możliwości.Lucile pisze:ma purtroppo mi sembra che gia stavo dimenticando come si balla
tym bardziej, ze ostatnio zdecydowanie rzadziej tańczę na forach.
Zadałeś mi trudne pytanie, no może nie trudne, ale zbyt osobiste.
Oczywiście, my wierszem piszący, inaczej postrzegamy (tak mi się przynajmniej wydaje)
naszą prywatność, wrażliwość, intymność.
Przecież w prawie każdym wierszu zamykamy nie tylko kawałek siebie, targające nami uczucia,
odczucia, pojmowanie świata oraz nasze na nim miejsce i przynależność.
Czyż poeta - szerzej, artysta - nie jest w pewnym stopniu
(stopień jest zależny od zaangażowania, talentu oraz chęci, czy też sposobu artykulacji przyjętego przez twórcę),
emocjonalnymi ekshibicjonistami?
Więc, na Twoje pytanie odpowiem tak. Dobrze interpretujesz ten okruszek.
Nota bene, te kilka wersów wyjęłam z dłuższego wiersza, mówiącego o emocjonalnych,
wirtualnych zapętleniach, związkach i stosunkach. Zrobiłam tak dlatego,
że w poezji cenię sobie oszczędność, ascezę słów (mają ważyć, a nie zajmować przestrzeń linearną).
A może też z tego powodu, że nie umiem (w zadowalającej mnie formie) zamknąć tego wszystkiego
co niepokojąco we mnie "buzuje". Zapewne stąd i ten mój "płodozmian" - wiersze, proza, obrazy, rzeźba...
Jurku, winna Ci jestem także odpowiedź na Twoją rymowankę pod jednym z moich obrazków.
Oto ona.
Nie zauważyłeś, skradłam twój
kamień. Myślałam, że filozoficzny,
a to był tylko dyjament. Chociaż
bez skazy, urody mi nie dodał.
Nie pasujemy, och,
jak szkoda!
"I to by było na tyle..."
Serdeczności już zwodowałam w Wiśle, pod Wawelem.
Odbierz je - zanim utoną w Bałtyku.
Lu

- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: love online
Świat wirtualny coraz bardziej przenika w (tak zwany) rzeczywisty. I odwrotnie. A wraz z nimi przenikają wrażenia, uczucia, emocje... I my. W końcu "Rzeczywistość jest tym, co sam stwarzasz" /Gene Brewer "K-PAX"/, więc tutaj powstała już wymienna i zależna relacja miedzy nimi. I nawet brzmienia synchronizują się wzajemnie; "tacz" i "tańczę", mogące przejść w "tańcz", zespalają się w jedno odczucie.
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: love online
Gorgiaszu,
Jesteś wnikliwym - doskonale kojarzącym różnorakie niuanse ukryte w tekstach forumowiczów - obserwatorem i komentatorem. Nie tylko moich. Każdy Twój komentarz czytam z przyjemnością i poniekąd traktuję, jako dobrą lekcję. Mam nadzieję, że umiem wyciągać wnioski i je stosować.
Bezbłędnie wyłapałeś związek, pomiędzy celowo użytą "angielszczyzną" (chociaż to język włoski śpiewa mi w duszy) a "polskim" tańcem. I to nie tylko relację fonetyczną, ale i przyczynową. O to chodzi w tej miniaturce - bo nawet wirtualny dotyk potrafi wprawić w wibracje, taniec. Czy to gorszy rodzaj zauroczenia? Nie wiem, w każdym razie wydaje mi się bardziej bezpieczny, by nie rzec - sterylny.
Pozdrawiam
Lu
cile
za to zdanie bardzo Ci dziękujęGorgiasz pisze:I nawet brzmienia synchronizują się wzajemnie; "tacz" i "tańczę", mogące przejść w "tańcz", zespalają się w jedno odczucie.

Jesteś wnikliwym - doskonale kojarzącym różnorakie niuanse ukryte w tekstach forumowiczów - obserwatorem i komentatorem. Nie tylko moich. Każdy Twój komentarz czytam z przyjemnością i poniekąd traktuję, jako dobrą lekcję. Mam nadzieję, że umiem wyciągać wnioski i je stosować.
Bezbłędnie wyłapałeś związek, pomiędzy celowo użytą "angielszczyzną" (chociaż to język włoski śpiewa mi w duszy) a "polskim" tańcem. I to nie tylko relację fonetyczną, ale i przyczynową. O to chodzi w tej miniaturce - bo nawet wirtualny dotyk potrafi wprawić w wibracje, taniec. Czy to gorszy rodzaj zauroczenia? Nie wiem, w każdym razie wydaje mi się bardziej bezpieczny, by nie rzec - sterylny.
Pozdrawiam
Lu
