Mądra miłość

[MarekSz]

Jeszcze nigdy nikogo
tak nie kochałam jak ciebie...

Twoje wszak są to słowa -
milsze mi niż Bóg w niebie
usta je dziś wyrzekły
do mnie i już nie pozwolę,
żeby z wiatrem uciekły
gdzieś w świat - pomiędzy kąkole,
chabry, maki - w łan żyta;
albo w las - między potężne
drzewa. Chcę, by ukryta
prawda słów tych o nadbrzeżne
skały się nie rozbiła.

Rozum, powaga, rozsądek -
owóż skał tych jest bryła.

Komuż potrzebny porządek?
Komu umiar, stateczność
kiedy i na co się przyda?...

Mądra miłość na wieczność?
Nie! To by była ohyda.

[tabakiera]

Poczekaj na eksperta od młodych poetów.
Tym razem się nie postarał.

[MarekSz]

Czy Ty się mnie może czepiasz się, tabakiero? Jakoś tak to dziwnie wygląda. Miło, że za mną chodzisz, może na jakąś kawę wyskoczymy?

[tabakiera]

Jaki Ty milutki jesteś.
I jaki śmiały, już dobre rady dajesz.
Od kawy lepszy syrop klonowy. Próbowałam.

[MarekSz]

Dobry, jak ktoś lubi słodzić lubi. Znaczy się kawę słodzić. Dziękuję, że postanowiłaś się zająć moją poezją się zająć. To miłe spotkać życzliwą duszę w zupełnie nowym miejscu. To ośmiela.

[Leon Gutner]

A tak gwoli wiersza ...
Forma ciekawa ale tutaj wszystko co dobre się kończy .
Treść nieco patetyczna i strasznie " wyniesiona "
Wyrzekły - uciekły , ukryta - rozbita, rozbijają wiersz .
Proponuję nie rymować ze sobą tych samych części mowy zawsze wtedy kiedy tylko to możliwie .
Wiersz rymowany to wiele aspektów złożonych w jedno . Treść , forma , klimat, zapis , rymy , rytmika , średniówki i sposób w jaki trzeba to złożyć w oryginalną całość .
To niełatwa sztuka i tutaj to niestety widać .
Trzeba poczytać o wierszach oczytać się wierszy i przystąpić do dzieła .

Tym razem się nie udało ale czekam na inne bo coś mi mówi że będzie coraz lepiej .

Z uszanowaniem L.G.

[MarekSz]

O tak, Leonie Gutner. Ja czytam wiersze czytam. Od zawsze czytam. W szkole czytałem, a nawet recytowałem na akademiach. Podobno umiem rozpalić słuchacza umiem. Może uda się też rozpalić czytelnika?
Bardzo ci dziękuję za cenne wskazówki, ale nie chcę poprawiać tego wiersza bo on jest trochę częścią mnie jest. Przynosi wspomnienia za każdym razem gdy do niego wracam. No i wszystkim się podobał, którym czytałem. Może dlatego, że ja potrafię recytować potrafię?

[alchemik]

Mamy ze sobą coś wspólnego, Marku.

I ja potrafię czytać i recytować.
Powiem wręcz, że za pomocą pewnych sztuczek wokalno rytmicznych potrafię ukryć fakt, że wiersz jest gniotem.

O Twoim powiem, że jest niedojrzały.
W żadnym wypadku zły, jeżeli umieścić go na osi czasu.
Zajrzyj w Miłe złego początki.
Wszyscy od czegoś zaczynaliśmy.

I to jest piękne.
Rozumiesz?!

Mamy możliwość zmian. Stawania się poetą.
Przechodziłem to wszystko.
Ale, dlatego że chciałem.
Uważnie słuchałem krytyki.

Jurek

[MarekSz]

To jest fajne, alchemik, jak się czyta kiepski wiersz i można mu dorobić klasy dorobić. Patrzysz na słuchaczy a im szczęki opadają bo myślą, że poezji słuchają. Ale jaja. Fajnie, że jarzysz o co chodzi.

[lczerwosz]

Patrzysz na słuchaczy a im szczęki opadają bo myślą, że poezji słuchają. Ale jaja. Fajnie, że jarzysz o co chodzi.

Jakieś aktorskie poczucie panowania nad tłuszczą, co siedzi na widowni. Nie spodziewałem się po nieśmiałym młodym człowieku tyle buty i cynizmu.