broń, a jej przestępcze użycie
Re: broń, a jej przestępcze użycie
Ni widzę tu żadnych logicznych argumentów, mnie przekonowyujących, więc po prostu się nie zgadzam. Tyle.
Re: broń, a jej przestępcze użycie
Logicznych jest pełno, szkoda, bo czekałem na kontrargumenty, poparte jakimiś badaniami, statystykami policyjnymi, że tam, gdzie jest broń dostępna ludzie się wybijają bardziej niż tam, gdzie nie jest ogólnodostępna.
Nie przytoczysz mi, bo badania wprost pokazują, że nie ma korelacji między powszechnym dostępem do broni, a ilością osób o niej zabitych.
Masz inne zdanie, to co innego. Ja szanuję Twoje zdanie, nie koresponduje jednak ono z rzeczywistością.
Mimo wszystko dzięki za rozmowę.
Nie przytoczysz mi, bo badania wprost pokazują, że nie ma korelacji między powszechnym dostępem do broni, a ilością osób o niej zabitych.
Masz inne zdanie, to co innego. Ja szanuję Twoje zdanie, nie koresponduje jednak ono z rzeczywistością.
Mimo wszystko dzięki za rozmowę.
Re: broń, a jej przestępcze użycie
Były już moje kontargumenty i nie zdołałeś ich podważyć. Jedyne co próbowałeś to sugerować mi kto jest pacyfista i że mój sposób myślenia jest prymitywny - tego nie uważam za podważanie.
A co do badań - koncernom produkującym broń również badania są "produkowane". Jaki to zysk wmówić ludziom że świat jest niebezpieczny, a potem uczynić go takim sprzedając broń.
Też szanuję twoje zdanie jednak ono nie koresponduje z logiką.
Dzięki za rozmowę.
A co do badań - koncernom produkującym broń również badania są "produkowane". Jaki to zysk wmówić ludziom że świat jest niebezpieczny, a potem uczynić go takim sprzedając broń.
Też szanuję twoje zdanie jednak ono nie koresponduje z logiką.
Dzięki za rozmowę.
- refluks
- Posty: 714
- Rejestracja: 28 lut 2016, 11:49
Re: broń, a jej przestępcze użycie
Przeczytałem dotychczasową wymianę zdań i całkowicie zgadzam się z tym, co napisał karolek.
Od siebie dodam: nigdzie nie powinno być powszechnego dostępu do broni.
W sytuacjach konfliktowych ludzie użyją otworu gębowego i na siebie nawrzeszczą, ewentualnie nakładą sobie po mordach.
Gdy będą mieć broń – zaczną do siebie strzelać.
Od siebie dodam: nigdzie nie powinno być powszechnego dostępu do broni.
W sytuacjach konfliktowych ludzie użyją otworu gębowego i na siebie nawrzeszczą, ewentualnie nakładą sobie po mordach.
Gdy będą mieć broń – zaczną do siebie strzelać.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: broń, a jej przestępcze użycie
Wszystkie badania, które przytacza panek, są obarczone pewnym błędem. I to dość poważnym. Bada się bowiem statystyki przestępczego użycia broni w krajach, w których ona jest dostępna. Zauważcie, że nie ma krajów, w których taka dostępność pojawiła się wczoraj. Tam, gdzie posiadanie broni jest legalne i powszechne, trwa ono od pokoleń. Nie znam podwórka nowojorskiego, znam natomiast polskie i wiem, że tu, nagłe pojawienie się w codziennym życiu broni palnej może podważyć wszelkie statystyki. Polak nie potrafi się zdyscyplinować w użytkowaniu samochodu, jak więc zrobi to w przypadku broni? Nie wierzycie? Spójrzcie, jak wiele mają nasi rodacy do powiedzenia na temat fotoradarów, a jak mało temat jazdy z dozwoloną prędkością. Z bronią będzie podobnie.
Panek porusza jeszcze problem wojny i w tym jest już śmieszny. Czy myślisz, panku, że gdyby Ukraińcy mogli legalnie posiadać w domu broń, to Rosja nie dokonałaby aneksji Krymu? Dokonałaby. Może padłoby kilka strzałów więcej, choć i w to wątpię.
Panek porusza jeszcze problem wojny i w tym jest już śmieszny. Czy myślisz, panku, że gdyby Ukraińcy mogli legalnie posiadać w domu broń, to Rosja nie dokonałaby aneksji Krymu? Dokonałaby. Może padłoby kilka strzałów więcej, choć i w to wątpię.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
Re: broń, a jej przestępcze użycie
Czyli obierzmy też ludziom samochody, zasypmy oczka wodne, wprowadźmy zakaz kąpieli, bo ludzi giną. Tak już społeczeństwu wyprali mózgi, że samo się ogranicza.
Każdy facet nosi przy sobie narzędzie gwałtu, ale nie każdy jest gwałcicielem przecież.
To irracjonalne rozumowanie mnie rozśmiesza. Jak ludzie mogli zatracić poczucie wolności, samostanowienia o sobie?
Wiek XX i XXI, to mocny krok do tyłu dla wolności człowieka. Myślenie, które przedstawiacie to jest nowy wymiar niewolnictwa. Wiem co piszę. Coraz więcej zakazów kosztem "bezpieczeństwa". Z drugiej strony ściągamy hordy imigrantów obcych kulturowo, a nam już nawet do lasów nie wolno wjeżdżać samochodami a czasem to po nim zwyczajnie chodzić.
Napiszę więcej, gdy ludzie mogli posiadać broń, to przy licznych atakach terrorystycznych na ludność cywilną w ostatnim czasie we Francji, Belgii,Tunezji itd., taki jeden szaleniec z drugim szaleńcem nie daliby rady powybijać ludzi jak zwykłych kaczek.
Akty terroryzmu wymierzane są łatwe punkty, a te łatwe punkty mnożymy przez właśnie takie rozumowanie. Trzeba wreszcie zrozumieć, że bandyta zawsze znajdzie sposób, aby pozyskać broń.
Może dlatego mam inne zdanie, bo nie kupuję tej papki, którą nas raczą przez telewizornię.
Powtórzę jeszcze raz: Prawo do posiadania broni nie miałyby osoby, które:
- nie ukończyły 18 r.ż.
- są chore psychicznie
- zostało im to prawo odebrane (np. skazane prawomocnym wyrokiem sądu)
Jeszcze z własnego podwórka.
Dwa tygodnie temu chłopak z dalekiej rodziny mojej ciotki (możecie sprawdzić, może jest w internecie - mieszkał w Śmiardowie woj.wielkopolskie) powiesił się na drzewie w lesie po wieczornej kłótni rodzinnej. Chłopak z normalnej rodziny, przed maturą jeszcze, problemy pewnie typowe dla osoby w podobnym wieku itd. Ten chłopak, który miał mnóstwo znajomych, świetnie się uczył, był bardzo lubiany, targnął się nagle na swoje życie i nie potrzebował do tego broni palnej.
To jest ewidentny przykład na to, że broń jest tylko narzędziem, nie determinatorem zachowań, jak byliście skłonni zauważyć.
Pozdrawiam
panek

Każdy facet nosi przy sobie narzędzie gwałtu, ale nie każdy jest gwałcicielem przecież.
To irracjonalne rozumowanie mnie rozśmiesza. Jak ludzie mogli zatracić poczucie wolności, samostanowienia o sobie?
Wiek XX i XXI, to mocny krok do tyłu dla wolności człowieka. Myślenie, które przedstawiacie to jest nowy wymiar niewolnictwa. Wiem co piszę. Coraz więcej zakazów kosztem "bezpieczeństwa". Z drugiej strony ściągamy hordy imigrantów obcych kulturowo, a nam już nawet do lasów nie wolno wjeżdżać samochodami a czasem to po nim zwyczajnie chodzić.
Napiszę więcej, gdy ludzie mogli posiadać broń, to przy licznych atakach terrorystycznych na ludność cywilną w ostatnim czasie we Francji, Belgii,Tunezji itd., taki jeden szaleniec z drugim szaleńcem nie daliby rady powybijać ludzi jak zwykłych kaczek.
Akty terroryzmu wymierzane są łatwe punkty, a te łatwe punkty mnożymy przez właśnie takie rozumowanie. Trzeba wreszcie zrozumieć, że bandyta zawsze znajdzie sposób, aby pozyskać broń.
Może dlatego mam inne zdanie, bo nie kupuję tej papki, którą nas raczą przez telewizornię.
Powtórzę jeszcze raz: Prawo do posiadania broni nie miałyby osoby, które:
- nie ukończyły 18 r.ż.
- są chore psychicznie
- zostało im to prawo odebrane (np. skazane prawomocnym wyrokiem sądu)
Jeszcze z własnego podwórka.
Dwa tygodnie temu chłopak z dalekiej rodziny mojej ciotki (możecie sprawdzić, może jest w internecie - mieszkał w Śmiardowie woj.wielkopolskie) powiesił się na drzewie w lesie po wieczornej kłótni rodzinnej. Chłopak z normalnej rodziny, przed maturą jeszcze, problemy pewnie typowe dla osoby w podobnym wieku itd. Ten chłopak, który miał mnóstwo znajomych, świetnie się uczył, był bardzo lubiany, targnął się nagle na swoje życie i nie potrzebował do tego broni palnej.
To jest ewidentny przykład na to, że broń jest tylko narzędziem, nie determinatorem zachowań, jak byliście skłonni zauważyć.
Pozdrawiam
panek

-
- Posty: 506
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:56
Re: broń, a jej przestępcze użycie
- śmieszne sformułowania: łyżka powoduje otyłość, długopis robi błedy ortograficzne, broń zabija.
- wolny człowiek od niewolnika różni sie tym, że niewolnikowi nie wolno posiadać broni
- dobrym słowem i pistoletem załatwisz dużo więcej niż samym dobrym słowem
dobrej nocki
- wolny człowiek od niewolnika różni sie tym, że niewolnikowi nie wolno posiadać broni
- dobrym słowem i pistoletem załatwisz dużo więcej niż samym dobrym słowem
dobrej nocki
Socjalizm świetnie nadaje się do fałszowania świadomości zbiorowej, gdyż jest intelektualną pokusą ćwierćinteligenta. - Stefan Kisielewski
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: broń, a jej przestępcze użycie
Ciekawa jestem, jak zwolennicy posiadania broni będą ograniczać jej dostępność psychopatom.
Oczywiście, żeby człowiek chory psychicznie stał się niebezpieczny, nie musi koniecznie posiadać broni palnej, wystarczy toporek do rąbania drewna, ale nikt mi nie wmówi, że istnieje skuteczny mechanizm, który uniemożliwiłby różnym świrusom zaopatrzenie się w broń.
Z własnych doświadczeń i obserwacji mogę stwierdzić z całą mocą, że:
- psychopaci często lepiej wypadają w różnego rodzaju badaniach i testach, niż osoby "normalne"; a to dlatego, że posiadają wyjątkową umiejętność manipulowania innymi ludźmi, odbierania ich emocji, antycypowania myśli, reakcji i zachowań, a przy tym dostosowywania swoich działań do drugiego uczestnika interakcji; anegdota o pogotowiu, które wezwane do wariata, wywozi w kaftanie wzywającego jest czymś daleko więcej, niż li tylko miejską legendą, a niejeden psychiatra stwierdza "osobowość prawidłowo ukształtowaną", choć delikwent prezentuje szerokie spektrum cech świadczących o konkretnych zaburzeniach - za to w gabinecie wypada nieskazitelnie;
- biurokracja i nasz typowo polski "bajzel" w prawie spowodowałyby, że nie wiadomo byłoby dokładnie, jakie rodzaje chorób psychicznych i zaburzeń zachowania uniemożliwiają legalne posiadanie broni palnej. A gdyby ktoś się pomylił, albo wykorzystał lukę w przepisach, chociażby dla zwykłego zarobku, czy też z niewiedzy, bez świadomości konsekwencji? I kto weźmie odpowiedzialność za wyznaczenie takich granic, stworzenie paragrafów, list, wykazów jednostek chorobowych? W psychiatrii nie ma jednoznacznych diagnoz "raz na zawsze". Nieraz biegły stwierdza jakiś stan "aktualnie", co nie znaczy, że za kilka dni kondycja psychiczna chorego nie może się całkowicie zmienić. Na dodatek szereg zaburzeń podlega indywidualizacji, nie istnieją "typowe" i powtarzalne, identyczne przypadki.
- korupcja - w wyniku której pozwolenie na broń palną dostawaliby także i psychopaci, o ile dobrze zapłacą urzędnikom lub biegłym (czarny rynek zezwoleń, na przykład, albo opinii lekarskich - kwitłby w najlepsze);
- nierzetelność biegłych, którzy orzekaliby o zdrowiu psychicznym starającego się o broń (jak wyżej), tudzież niekompetencja, brak wiedzy merytorycznej - aż strach się bać, w czyje ręce mogłaby trafić broń palna. A niewiele osób zdaje sobie sprawę, co potrafi psychopata i, co za tym idzie, czym grozi wyposażenie go w narzędzia do robienia innym krzywdy.
Oczywiście, żeby człowiek chory psychicznie stał się niebezpieczny, nie musi koniecznie posiadać broni palnej, wystarczy toporek do rąbania drewna, ale nikt mi nie wmówi, że istnieje skuteczny mechanizm, który uniemożliwiłby różnym świrusom zaopatrzenie się w broń.
Z własnych doświadczeń i obserwacji mogę stwierdzić z całą mocą, że:
- psychopaci często lepiej wypadają w różnego rodzaju badaniach i testach, niż osoby "normalne"; a to dlatego, że posiadają wyjątkową umiejętność manipulowania innymi ludźmi, odbierania ich emocji, antycypowania myśli, reakcji i zachowań, a przy tym dostosowywania swoich działań do drugiego uczestnika interakcji; anegdota o pogotowiu, które wezwane do wariata, wywozi w kaftanie wzywającego jest czymś daleko więcej, niż li tylko miejską legendą, a niejeden psychiatra stwierdza "osobowość prawidłowo ukształtowaną", choć delikwent prezentuje szerokie spektrum cech świadczących o konkretnych zaburzeniach - za to w gabinecie wypada nieskazitelnie;
- biurokracja i nasz typowo polski "bajzel" w prawie spowodowałyby, że nie wiadomo byłoby dokładnie, jakie rodzaje chorób psychicznych i zaburzeń zachowania uniemożliwiają legalne posiadanie broni palnej. A gdyby ktoś się pomylił, albo wykorzystał lukę w przepisach, chociażby dla zwykłego zarobku, czy też z niewiedzy, bez świadomości konsekwencji? I kto weźmie odpowiedzialność za wyznaczenie takich granic, stworzenie paragrafów, list, wykazów jednostek chorobowych? W psychiatrii nie ma jednoznacznych diagnoz "raz na zawsze". Nieraz biegły stwierdza jakiś stan "aktualnie", co nie znaczy, że za kilka dni kondycja psychiczna chorego nie może się całkowicie zmienić. Na dodatek szereg zaburzeń podlega indywidualizacji, nie istnieją "typowe" i powtarzalne, identyczne przypadki.
- korupcja - w wyniku której pozwolenie na broń palną dostawaliby także i psychopaci, o ile dobrze zapłacą urzędnikom lub biegłym (czarny rynek zezwoleń, na przykład, albo opinii lekarskich - kwitłby w najlepsze);
- nierzetelność biegłych, którzy orzekaliby o zdrowiu psychicznym starającego się o broń (jak wyżej), tudzież niekompetencja, brak wiedzy merytorycznej - aż strach się bać, w czyje ręce mogłaby trafić broń palna. A niewiele osób zdaje sobie sprawę, co potrafi psychopata i, co za tym idzie, czym grozi wyposażenie go w narzędzia do robienia innym krzywdy.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 506
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:56
Re: broń, a jej przestępcze użycie
Pragne poinformować, że do końca 2015r, sklep militaria.pl sprzedał przeszło 100tysięcy sztuk broni czarnoprochowej. Broń czarnoprochowa zabija tak samo jak ta nowocześniejsza. W przypadku rewolwerów, różnice techniczne są minimalne, bo z obu mozna oddać 6 strzałów ( duze uproszczenie) O ile mi wiadomo, przez te 12 lat, gdy można w Polsce kupić bez żadnego pozwolenia broń czarnoprochową, dokonano jednego przestępstwa z użyciem tej broni.
Proszę więc o wiekszy szacunek dla Polaków i ich psychiki.
Proszę więc o wiekszy szacunek dla Polaków i ich psychiki.
Socjalizm świetnie nadaje się do fałszowania świadomości zbiorowej, gdyż jest intelektualną pokusą ćwierćinteligenta. - Stefan Kisielewski
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: broń, a jej przestępcze użycie
100 tysięcy sztuk na trzydziestoośmiomilionową populację, to niewielki ułamek. Tu rozmawiamy o powszechnym dostępie do broni, szacować więc należy, że sprzeda się jej kilkaset razy więcej. Jeśli przyjąć, że średni odsetek przestępczego użycia się wówczas nie zmieni, w co wątpię, i tak będzie to oznaczało kilkaset zabójstw więcej w podobnym czasie.
Ja wiem, że korwinowskie widzenie świata zatrzymało się na etapie westernów, ale obiektywnie należy przyjąć, że jednak ten świat dzisiaj się zmienił. Zazwyczaj w przeciętnym mieście jest kilku policjantów, czasem nawet kilkunastu. To więcej, niż jeden - często skorumpowany - szeryf. Banków i pociągów też się nie obrabia z rewolwerem w dłoni, a uzbrojone bandy trafiają się o wiele rzadziej, niż w tamtych (dla wielu może pięknych) czasach. Dziś przeciętnemu człowiekowi broń jest absolutnie niepotrzebna, a jej posiadanie zawsze będzie kusiło, żeby wypróbować. Czy to naprawdę taki niezbędny gadżet?
Czasem myślę, że ci, którzy tak energicznie domagają się dostępu do broni, mają w tym jakiś cel. Czy aby nie jest nim zatarg z sąsiadem, którego bez starej, dobrej czterdziestki piątki, nijak zakończyć?
Ja wiem, że korwinowskie widzenie świata zatrzymało się na etapie westernów, ale obiektywnie należy przyjąć, że jednak ten świat dzisiaj się zmienił. Zazwyczaj w przeciętnym mieście jest kilku policjantów, czasem nawet kilkunastu. To więcej, niż jeden - często skorumpowany - szeryf. Banków i pociągów też się nie obrabia z rewolwerem w dłoni, a uzbrojone bandy trafiają się o wiele rzadziej, niż w tamtych (dla wielu może pięknych) czasach. Dziś przeciętnemu człowiekowi broń jest absolutnie niepotrzebna, a jej posiadanie zawsze będzie kusiło, żeby wypróbować. Czy to naprawdę taki niezbędny gadżet?
Czasem myślę, że ci, którzy tak energicznie domagają się dostępu do broni, mają w tym jakiś cel. Czy aby nie jest nim zatarg z sąsiadem, którego bez starej, dobrej czterdziestki piątki, nijak zakończyć?
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl