wegetarianka

[czochrata]

nie wygłupiaj się;trzeba w niego zęby wgryżć intelektualnie/nic nie zmieniaj!!!/Ja widzę peelkę,która dla odmiany swojego faceta porównuje do bluszcza/a zwykło się mówić kobieta -bluszcz,nieprawdaż?/,którego pochłonęłaby-ale że staje się rośliną,ona przechodzi na wegetarianizm.Pozostają sztućce-nóż, widelec symbol uczty,która się nie odbędzie,bo dla peelki ważniejsze jest pisanie o nim,dla niego/drzwi zamknięte na gęsie pióro.../I tak "pochłania" go w swojej poezji...

[e_14scie]

nie wygłupiaj się;trzeba w niego zęby wgryżć intelektualnie/nic nie zmieniaj!!!/Ja widzę peelkę,która dla odmiany swojego faceta porównuje do bluszcza/a zwykło się mówić kobieta -bluszcz,nieprawdaż?/,którego pochłonęłaby-ale że staje się rośliną,ona przechodzi na wegetarianizm.Pozostają sztućce-nóż, widelec symbol uczty,która się nie odbędzie,bo dla peelki ważniejsze jest pisanie o nim,dla niego/drzwi zamknięte na gęsie pióro.../I tak "pochłania" go w swojej poezji...

dokładnie tak
butla

[czochrata]

Trochę chciałam za szybko,ale ja w ogóle nie piszę komentarzy pod wierszem-wiersz sam nas wciąga w swoją opowieść...Dla Ciebie zrobiłam wyjątek!

[Alek Osiński]

Mi się podoba od firankowych cieni
Początek jakiś taki zbyt wegetariański;)

[e_14scie]

Trochę chciałam za szybko,ale ja w ogóle nie piszę komentarzy pod wierszem-wiersz sam nas wciąga w swoją opowieść...Dla Ciebie zrobiłam wyjątek!

za wyjątki

Mi się podoba od firankowych cieni
Początek jakiś taki zbyt wegetariański;)

i dziękuję