Tabaka.

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Karma
Posty: 635
Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20

Re: Tabaka.

#11 Post autor: Karma » 17 kwie 2016, 14:22

Aha - Jagoda ie lubi kwiatków. Powiędnie toto - lepsza czekolada :D

Dodano -- 17 kwie 2016, 13:25 --

Droga Ginger - zapach, słuch, wzrok, dotyk, smak - brak wspólnego mianownika? :)
I ja jednak uważałbym na takie określenia, jak bełkot. Ale co komu.
Jagoda Mornacka.

Awatar użytkownika
Mchuszmer
Posty: 578
Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
Lokalizacja: Kraków

Re: Tabaka.

#12 Post autor: Mchuszmer » 13 maja 2016, 16:15

Cześć Dżagoda.
Ogółem, jestem bardzo na tak, wyjątkowo ;-). A żeby mieć z głowy to, co mi się nie podoba – niesamowity klimat pierwszej strofy psują mi dwa ostatnie wersy. Burzą spójny obraz, a nie łączą z nim nawet grą słów, poza tym mocno stłaczają szerokie pojęcia. Krwawiące kartki przy tej ciekawej metaforyce odbieram jak pójście na łatwiznę, nieomal w kicz – przez skrótowość i przerysowany efekt, mogący spłaszczać coś naprawdę istotnego.
Reszta naprawdę podziałała – choć może we fragmencie z częściami ciała trochę mniej słów wzmocniłoby odbiór?
I mimo wszystko mam ciągle wrażenie, że coś tu się zerwało w połowie, obraz itd., jakby to były dwa osobne wiersze (choć kontekst oczywiście jest spójny), ale może tak ma właśnie być.

Ciekawy, niepokojący obraz narodzin. Chcące się wydostać, kotłujące się słowa pełne jadu lub takie, które mogłyby zdradzić i pobudzić nie do końca sprecyzowane pragnienia i mogłyby zachwiać relacją – a czysto emocjonalna więź też jest tu mocno podkreślona. Przedostatnia strofa - obawa powoduje unikanie bezpośrednich komunikatów ("skróty myślowe"), z których usprawiedliwia chęć by kogoś nie martwić ("lżejszy wzrok"), może jest tu i nuta zaufania w przeczucie, że druga strona potrafi zrozumieć, dlaczego tak się dzieje.
Puenta też ciekawa; przywiodła na myśl rodzaj rozdarcia wewnętrznego, kiedy jakby chce się, by nasze emocje były większe, niż są i prowadziły do naruszenia stanu rzeczy; może to też uwieranie myślą, że to druga osoba tę samą sytuację przeżywa inaczej, mniej.
Tabaka to jak wspomniano przyzwyczajenie i podrażnianie, oba skojarzenia wkomponowują się w treść.
łzawią palce – genialne. Oryginalne połączenie, a mogę sobie je zwizualizować; jest w tym jakiś pierwiastek desperacji i zmysłowości.

Dzięki za bodźce i przemyślenia. No to :kwiat:


A, sorki, poprawiam się, bo doczytałem o czekoladzie.
http://demotywatory.pl//uploads/201012/ ... us_600.jpg
Ze świąt mi jeszcze zostało :jez:
Ostatnio zmieniony 13 maja 2016, 23:50 przez Mchuszmer, łącznie zmieniany 1 raz.
mchusz, mchusz.

Awatar użytkownika
she
Posty: 292
Rejestracja: 28 paź 2014, 13:40

Re: Tabaka.

#13 Post autor: she » 13 maja 2016, 19:33

Podoba mi się bardzo "niebosłów pełen wzajemności". To prosta fraza, ale przez ten "niebosłów" staje się bardzo oryginalna i taka...naładowana uczuciem. "łzawiące palce" też ciekawe.
Ale "nos świerzbi jak nigdy, nakazuje patrzeć" to już abstrakcja jest ;)
Nos nakazuje patrzeć ? - bo może ja czytam źle?
Co do treści (rozumienia) to mieszane uczucia mam. Coś chcą /nie chcą powiedzieć, mają w sobie pewność/niepewność...a puenta ostatecznie nie mówi mi jak jest i nie zostawia w jakimś konkretnym przekonaniu... Nie chcę pisać, że trochę zagmatwałeś, bo widzę, że wiersz został zrozumiany przez innych czytających, więc pytanie i odpowiedź czy problem tkwi we mnie jako w czytelniku, pozostawiam Tobie :)

Awatar użytkownika
Karma
Posty: 635
Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20

Re: Tabaka.

#14 Post autor: Karma » 15 maja 2016, 11:39

Szymku. Wiersz do konkretnej osoby, bo stwierdziłem, ze należy się jak psu buda - mówiąc trywialnie :P
Hehe... Zawsze mnei zastanawiały te mądre słowa - patetyczny, trywialny - jakoś strasznie niepoważnie mi brzmią.
To takie trochę łaskotanie po podbródku, albo lizanie po gębie przez tego wspomknianego psa. Niby przyziemne, a jednak...

Dzięki za tak obszerną relację ze swoich odczuć - które są trafione - albo nauczyłam się otwierać przed odbiorca,
albo Marcin całkowicie już traci nade mną kontrolę i mogę sobie poczynać na jego dzielni jak mi się powie i jak podoba.
Szkdoa mi go trochę, ale co ja biedna poradzę, że jestem wyraźniejsza, nawet kiedy nie patrzy.

Tym dziwniejszy trójkąt z adresatką tekstu - bo tworzy z niej troszkę homosia :)

Wszystkiego dobrego dla Ciebie i brata bliźniaka.


She - najgorsze, że ja wiem, że mógłbym otwarcie i dokładnie opowiedzieć co czuję i to nadal byłaby poezja, bo poezja mi się zwyczajnie zdarza. Powaga - to nie przechwałki - ja żyję tym wszystkim i to sa sytuacje albo ze snów, albo z codzienności. Kwestia tego, żeby tę codzienność ubrać w wiosnę. A potem - żeby komuś ejszcze chciało się ogrzać troszkę w tym słońcu.

Miło, że wciąż próbujesz - widać, że Ci się chce po prostu i coś widzisz we mnie i Jagódce :)
Jagoda Mornacka.

Awatar użytkownika
Mchuszmer
Posty: 578
Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
Lokalizacja: Kraków

Re: Tabaka.

#15 Post autor: Mchuszmer » 16 maja 2016, 21:10

Tak, zauważyłem, że to Ty zaczęłaś pisać bardziej otwarcie, tj dla mnie to bardziej wyważone miedzy abstrakcją a dosłowiem.
Hophop, Marcin, jeśli mnie tam jeszcze słyszysz, to nie bierz mi za złe, ale jestem za dominacją Jagody :-D. I przyjemna sobie jest - ale, niestety, paląca (i to tak bez przerwy). Podwójne wzajem:-)
mchusz, mchusz.

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Re: Tabaka.

#16 Post autor: Marcin Sztelak » 17 maja 2016, 21:36

Wspaniałe obrazowanie, metafory bardzo dobre, ba w porównaniu z innymi Twoimi prowadzą czytelnika za rękę od trudów narodzin aż do zrozumienia... no właśnie chociaż ja mam ochotę spojrzeć przez pryzmat tytułu - mimo wszystko wciąż jak przysłowiowa tabaka w rogu.

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Karma
Posty: 635
Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20

Re: Tabaka.

#17 Post autor: Karma » 17 maja 2016, 21:55

Tylko, że ja cały czas podkreślam, że jest to również Tabaka w sensie gastronomicznym :P

Dzięki Marcin.
Jagoda Mornacka.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”