Pierwsza godzina

[misza]

Z góry opadła nieprzejrzysta płachta
nocy, na grzbiety milczących kamienic.
Miasto pragnęło oblicze odmienić,
gdy nowy pejzaż z ciemności wyrastał.

Cicho mruczały nerwowe neony
w lodowym świetle niebieskich mandorli.
Duchy pijaków odprawiały modły
o szklankę piwa lub łaskę zbawionych.

Rosa zastygła w zimnych oczodołach
zamkniętych okien, słuchając dalekich
nokturnów z marzeń lunatycznej rzeki,
do której wicher przemawiał i wołał.

Lecz ludzie spali przed codzienną pracą,
mając zmęczeniem posklejane oczy,
kiedy nad nimi Wielki Wóz się toczył,
więc dokąd zmierzał - nigdy nie zobaczą.

[Leon Gutner]

Ależ ja lubię te twoje klimaty .
Znów zrobiłeś mi sobotę .

Z uszanowaniem L.G.

[Liliana]

Mroczny klimat, ale interesująco (jak zawsze u Ciebie) przedstawiony.
Pozdrawiam

[misza]

Znowu mi się coś przyśniło,
a to przecież piękny maj

[coobus]

Strofy godne Miszy, czyli miszcza (po coobusowemu). Widzę, że w dalszym ciągu kosisz nagrody na konkursach. Twoje wiersze nie schodzą poniżej ustawionego wysoko poziomu.
Twoje zdrowie, miszczu - wznoszę te słowa z uznaniem i lekką zazdrością

[misza]

Dzięki, Cooby
Raz się trafia, a dziesięć razy - nie
I nic nie boli
Bo najważniejsze mieć takich znajomych, jak TY

[ELKA]

Nie lubię nocy, te ciemności i w ogóle... nie daj Boże zobaczyć swój cień. Straszne.

A u Ciebie, Misza, jakoś tak nostalgicznie, bez strachu, a nawet z ciekawością. Czyżby czas odkleić oczy...

Za wiersz

Pozdrawiam.elka.

[Nicol]

Zgrabnie ta noc podejrzana

[misza]

Bo i noc bardzo podejrzana

[skaranie boskie]

Oj podejrzana...
Ciekaw jestem ile i czego trzeba zakosztować, żeby w nocy dostrzec takie klimaty.
Ładnie dostrzeżone.