SPA czyli kąpiele błotne

[tabakiera]

Rzekł filozof idiocie:
sens istnienia zaległ w błocie,
więc przerzucił idiota
przez swe palce tony błota.

Błoto bardzo gęste było
i obleśnie się kleiło,
a więc uznał idiota,
że nie może żyć bez błota.

Błoto wciąga i rozgrzewa,
idiota w błocie śpiewa,
lepi z niego wielkie kule
i nie martwi się w ogóle.

Bezwstydnie tapla się w mazi
i z bagna już nie wyłazi.
Zaś innemu idiocie
sens bycia jawi się w złocie.

[alchemik]

Fajna, radosna, idiotyczna twórczość, Dorotko.

Poprawiłem ci tylko rytm dodając gdzieniegdzie po sylabie, aby wszędzie było po osiem głosek.

Tak rzekł filozof idiocie:
sens istnienia zaległ w błocie,
więc przerzucił idiota
przez swe palce tony błota.

Błoto bardzo gęste było
i obleśnie się kleiło,
dlatego uznał idiota,
że nie może żyć bez błota.

Błoto wciąga i rozgrzewa,
a idiota w błocie śpiewa,
lepi z niego wielkie kule
i nie martwi się w ogóle.

Bezwstydnie tapla się w mazi
i z bagna już nie wyłazi.
Jednak innemu idiocie
sens bycia jawi się w złocie.


Jurek

Nie taka znów idiotyczna, bo ma swój głęboki sens.

[tabakiera]

Jurku, to kwestia wymowy słowa"idiota".
Ja wymawiam: i-di-jo-ta.

Zastanawiam się tylko, czy nie lepiej by było "się tapla w mazi", al nie nie cierpię przestawiać szyku.

Przestawić?

[alchemik]

Dorotka, żle wymawiasz.
Ale nie będziemy się sprzeczać.

Ten wykład jest dla innych użytkowników.
Faktycznie w pisowni słowo idiota ma cztery sylaby.
W wymowie ma trzy zgłoski, bowiem wyraz jest pochodzenia obcego i w zapisie pozostaje w formie oryginalnej. Jednak wymawiając, traktujemy krótką głoskę i jak długą J.
Podobnie jak w wyrazie auto, u wymawiamy jako ł.
W związku z tym auto ma trzy sylaby w zapisie, a dwie zgłoski w wymowie.

Dorotka nie przestawiaj. W ośmiozgłoskowcu średniówka jest nieistotna.

Jurek

[tabakiera]

Masz rację, ale pozostanę przy mojej nadmiernej poprawności, która do niepoprawności prowadzi.
To na moją obronę:

https://www.youtube.com/watch?v=SScOK4I1QFY

[jacek placek]

A są tacy, co sobie wielkie pieniądze za taplanie innych w błocie każą płacić. Placek powiedział, że to właśnie coś ma wspólnego z idiotami, a ja tak czytam i myślę. I wymyśliłem, że średniowieczna alchemia zwyczajnie zbłądziła. A wystarczyło otworzyć kilka hoteli spa.

[tabakiera]

Jacku i Placku, święte słowa.
Dzięki za czytanie.

[Patka]

Wtrącę się:

Faktycznie w pisowni słowo idiota ma cztery sylaby.

i-dio-ta. Trzy jak widać. Skąd wytrzasnąłeś, alchemiku, czwartą? Rozdzieliłeś drugie "i" od reszty? Błąd, bo "i" pełni tu rolę zmiękczenia głoski "d", nie można więc ich rozdzielać. Można by się też uprzeć i napisać - zgodnie z wymową - choć raczej nie jest to poprawne: id - jo - ta. Tak czy siak, zawsze są 3 sylaby.

Jednak wymawiając, traktujemy krótką głoskę i jak długą J.

wymowa jest albo "idiota" albo "idjota" - ja mam tę drugą, wyraźnie słyszę "j". A może nawet wszyscy mają taką wymowę? Nie pamiętam, czy w tym przypadku dochodzi do rozróżnienia. Choć jak widać niektórzy mają swoją indywidualną wymowę.

Przepraszam za wtrąt, ale uznałam, że trzeba pewne rzeczy sprostować. Wiersz też poczytam - całkiem ciekawy.

Pozdrawiam
Patka

PS Dopiero teraz zobaczyłam, że odpowiadam na dość stary post alchemika. Myślałam, że dopiero się pojawił. No nic - niech będzie.

[alchemik]

Patka, ty chyba nie czytasz uważnie. Właśnie o tym napisałem, że są tylko trzy sylaby a i czyta sie jak j.
Dorota sprzeczała się, że są cztery właśnie rozdzieląjac na i-di=o-ta. Napisałem, że w pisowni, powtarzam w pisowni czyli zapisie graficznym, przy takim rozdzieleniu są cztery, przez istnienie czterech samogłosek, ale faktycznie w wymowie to tylko trzy zgłoski, bo jedna zamienia się faktycznie w spółgoske.
Widzisz, jak ty nieuważnie czytasz?

[tabakiera]

Tak, to Jurek miał rację, ja źle wymawiam i się przy tym upieram, bo mi taka wymowa w tym tekście pasuje.
Patka też ma rację. Bo to ta sama racja, co Jurka.