Nic mądrego nie dopiszę, bo sporo osób tu już było.
Tytuł od razu przypomniał mi bardzo dobry film i jestem za to wdzięczna, bo prawie go zapomniałam.
Wiersz jest piękny, tylko mnie razi "cię" - po prostu nie lubię takich zaimków, to sprawa mojego szmergla.
Ostatni wers nawiązuje (w moim odczycie) do teorii, że Ziemia jest plaska. No i o tym, jak peel zgubił światło w oceanie własnych myśli i poszukiwań.
Pozdrawiam.
podwójne życie Weroniki
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: podwójne życie Weroniki
rozumiem Twój "szmergiel"
mam podobnego, jeśli idzie o dopełniacze...
parę lat temu - tylko się ze mnie nie śmiej - byłem kimś w rodzaju konsultanta;
uczestniczyłem w tworzeniu programu do pisania... wierszy;
było dla mnie ogromnym zaskoczeniem, że najwięcej kłopotów sprawiały czasowniki;
dla komputera były najbardziej niezrozumiałą częścią mowy;
żeby rozwiązać ten problem programista wprowadził pomocniczy parametr
określający "moc" poszczególnych słów, bo maszyna fiksowała przy syntezach
kilku czasowników, typu: musiałem odejść, chcę pić;
moją działką były imiesłowy i zaimki; dość dokładnie i dogłębnie przestudiowałem temat;
najbardziej ogólne wnioski są takie, że imiesłowy są podstępne, a zaimki wredne;
wykorzystanie imiesłowów polega na "klejeniu" wersów, o czym wspominałem
pod Twoim wierszem; są eleganckie, ale potrafią wyprowadzić tekst na manowce;
zaimki - jak nasz słowiański Światowid - mają wiele twarzy; są wredne, bo czasami
nie pokazują prawdziwej; najbardziej kapryśne są zaimki osobowe;
jednak nie sposób ich uniknąć...
dzięki za odwiedziny
PS
będziesz w antologii?

mam podobnego, jeśli idzie o dopełniacze...
parę lat temu - tylko się ze mnie nie śmiej - byłem kimś w rodzaju konsultanta;
uczestniczyłem w tworzeniu programu do pisania... wierszy;
było dla mnie ogromnym zaskoczeniem, że najwięcej kłopotów sprawiały czasowniki;
dla komputera były najbardziej niezrozumiałą częścią mowy;
żeby rozwiązać ten problem programista wprowadził pomocniczy parametr
określający "moc" poszczególnych słów, bo maszyna fiksowała przy syntezach
kilku czasowników, typu: musiałem odejść, chcę pić;
moją działką były imiesłowy i zaimki; dość dokładnie i dogłębnie przestudiowałem temat;
najbardziej ogólne wnioski są takie, że imiesłowy są podstępne, a zaimki wredne;
wykorzystanie imiesłowów polega na "klejeniu" wersów, o czym wspominałem
pod Twoim wierszem; są eleganckie, ale potrafią wyprowadzić tekst na manowce;
zaimki - jak nasz słowiański Światowid - mają wiele twarzy; są wredne, bo czasami
nie pokazują prawdziwej; najbardziej kapryśne są zaimki osobowe;
jednak nie sposób ich uniknąć...
dzięki za odwiedziny

PS
będziesz w antologii?
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: podwójne życie Weroniki
A jednak, wszystkie tę części mowy są nasze. Również narzędzia, których używamy, takie jak metafory dopełniaczowe, inwersje, rymy gramatyczne itp. Mówimy na nie, że są be, ale to przecież kwestia zasadnego i umiejętnego ich użycia. Wszystko zależy od poety.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: podwójne życie Weroniki
zacny Jurku
ktoś mi ostatnio wspominał o Monie Lisie w warkoczykach z kokardkami; można jeszcze dołożyć
Matkę Boską w okularach i Balladynę na motorze (to zdaje się na Twoich deskach było);
można?
no można; nikt nie zabroni takich środków "artystycznej prowokacji";
ale moim zdaniem za czymś takim nie stoi kultura ani sztuka, tylko chęć rozgłosu
i taniej sensacji... we mnie coś takiego budzi odrazę...
ktoś mi ostatnio wspominał o Monie Lisie w warkoczykach z kokardkami; można jeszcze dołożyć
Matkę Boską w okularach i Balladynę na motorze (to zdaje się na Twoich deskach było);
można?
no można; nikt nie zabroni takich środków "artystycznej prowokacji";
ale moim zdaniem za czymś takim nie stoi kultura ani sztuka, tylko chęć rozgłosu
i taniej sensacji... we mnie coś takiego budzi odrazę...
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: podwójne życie Weroniki
Program do pisania wierszy?
Wyszukiwarkę rymów znam i myślę, że poeci raczej jej nie potrzebują...
Z tego co piszesz wynika, że tworzenie wierszy to nie szycie maszynowe, raczej wypada dziergać ręcznie i nie zawsze "pod igiełkę".
Ktoś mądry powiedział, że dobrej dopełniaczówki nie widać, byle jaka (utarta, banalna) rzuca się w oczy.
Imiesłowy są podstępne, to zauważyłam - mogą zmienić sens lub popsuć wiersz.
Masz ciekawe doświadczenia.
Chyba będę, podpisałam zgodę na publikację.
Wyszukiwarkę rymów znam i myślę, że poeci raczej jej nie potrzebują...
Z tego co piszesz wynika, że tworzenie wierszy to nie szycie maszynowe, raczej wypada dziergać ręcznie i nie zawsze "pod igiełkę".
Ktoś mądry powiedział, że dobrej dopełniaczówki nie widać, byle jaka (utarta, banalna) rzuca się w oczy.
Imiesłowy są podstępne, to zauważyłam - mogą zmienić sens lub popsuć wiersz.
Masz ciekawe doświadczenia.
Chyba będę, podpisałam zgodę na publikację.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: podwójne życie Weroniki
"...nasza wiedza jest taka krucha..."
Richard Feynman
I
nie była tą samą -
stworzona w wielu kopiach
drukowanych boskim rzutem
kolejnych słońc i księżyców
proces kreacji trwa ciągle
Kopernik nie miał racji
Ziemia jest płaska. okrążając ją
przechodzimy na kolejną mapę
II
nie znałem drugiej. dlatego
szukałem cię
po powrocie. zastałem obcy dom
dziwne powietrze i wrażenie
że mnie tu nigdy nie było
studiowałem życiorysy żeglarzy
którzy opłynęli świat
nie zostawili żadnej wskazówki
jak odnaleźć siebie
aż pewnej nocy zrozumiałem
Weroniko
gdzie muszę być. gdzie będę
za chwilę
przylepioną do warg
pierwsza byłaś ostatnia
kiedy ocean pożarł słońce
---------------------------
Bardzo przemyślane wersy, piękne przesłanie. Nauka i filozofia (fizyka czasu i przestrzeni i ich refleksyjne tła) jako liryczna materia najważniejszego dla peela związku. Transcedens uczucia z kruchej wiedzy.
Kula pozwala idącemu po niej wrócić do tego samego punktu z którego wyszedł, płaska powierzchnia, opadająca w kolejne mapy, tej szansy prawie daje. A przynajmniej utrudnia.
Czy czas kopiuje nasze zaistnienia w czasie, archiwizuje? Nie, zmieniamy się... nie tylko fizycznie.
Jak adresatka i podmiot.
Kreujemy. Choć zdarzają się tak mocne powroty do wspomnień, że "przeżywamy" je prawie na nowo, wystarczy odpowiedni bodziec.
Szukanie siebie jest fascynujące, podobno lepiej znamy Wszechświat niż siebie samych.
----
AS... ie, nie mam się do czego przyczepić, dawno wiersz, a szczególnie pointa, tak mnie nie uliryczniły.
Pozdrawiam.
Richard Feynman
I
nie była tą samą -
stworzona w wielu kopiach
drukowanych boskim rzutem
kolejnych słońc i księżyców
proces kreacji trwa ciągle
Kopernik nie miał racji
Ziemia jest płaska. okrążając ją
przechodzimy na kolejną mapę
II
nie znałem drugiej. dlatego
szukałem cię
po powrocie. zastałem obcy dom
dziwne powietrze i wrażenie
że mnie tu nigdy nie było
studiowałem życiorysy żeglarzy
którzy opłynęli świat
nie zostawili żadnej wskazówki
jak odnaleźć siebie
aż pewnej nocy zrozumiałem
Weroniko
gdzie muszę być. gdzie będę
za chwilę
przylepioną do warg
pierwsza byłaś ostatnia
kiedy ocean pożarł słońce
---------------------------
Bardzo przemyślane wersy, piękne przesłanie. Nauka i filozofia (fizyka czasu i przestrzeni i ich refleksyjne tła) jako liryczna materia najważniejszego dla peela związku. Transcedens uczucia z kruchej wiedzy.
Kula pozwala idącemu po niej wrócić do tego samego punktu z którego wyszedł, płaska powierzchnia, opadająca w kolejne mapy, tej szansy prawie daje. A przynajmniej utrudnia.
Czy czas kopiuje nasze zaistnienia w czasie, archiwizuje? Nie, zmieniamy się... nie tylko fizycznie.
Jak adresatka i podmiot.
Kreujemy. Choć zdarzają się tak mocne powroty do wspomnień, że "przeżywamy" je prawie na nowo, wystarczy odpowiedni bodziec.
Szukanie siebie jest fascynujące, podobno lepiej znamy Wszechświat niż siebie samych.
----
AS... ie, nie mam się do czego przyczepić, dawno wiersz, a szczególnie pointa, tak mnie nie uliryczniły.

-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: podwójne życie Weroniki
Eka
Ty mnie wpędzisz w kompleksy...
kolejny raz udowadniasz, że Twoje komentarze są lepsze od moich tekstów
a na dodatek nie rozumiem Twoich wierszy...
ech...

Ty mnie wpędzisz w kompleksy...
kolejny raz udowadniasz, że Twoje komentarze są lepsze od moich tekstów
a na dodatek nie rozumiem Twoich wierszy...
ech...
