zjazd
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
zjazd
bal skończyliśmy wolnym przechodzonym
gdyż nazbyt szybko po zoranych czołach
spłynęły solą nasze ideały
fałszywe kroki wymusił rytm życia
więc teraz trudno jest odnaleźć siebie
pod grubą skórą i mocnym retuszem
jeszcze spróbuję pożegnać się z klasą
bo czeka na mnie przy białym wiatraku
chłopiec którego czas już nie pokona
gdyż nazbyt szybko po zoranych czołach
spłynęły solą nasze ideały
fałszywe kroki wymusił rytm życia
więc teraz trudno jest odnaleźć siebie
pod grubą skórą i mocnym retuszem
jeszcze spróbuję pożegnać się z klasą
bo czeka na mnie przy białym wiatraku
chłopiec którego czas już nie pokona
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: zjazd
Od matury po dzień dzisiejszy.
Ach te ideały. Teraz też je mamy, a może to przyswojone doktryny, które uważamy za ideały?
Czas, czas, a czy on jest wszyskiemu temu winny? Po prostu sobie płynie, a może to my płyniemy w nim. To nasze decyzje podejmowane lub nie podejmowane, co też jest swoistą bierną decyzją.
Wszystko przez prozę życia, która serwuje nam bieg z przeszkodami, kusi nagrodami za przekręty, a później się chichra, gdy się załapiemy. Miłość, małzeństwo, rodzina, praca, kariera lub jej brak.
Opancerzamy się, coby nie być narażonym na bolesne ukłucia zewnętrza.
Moze nawet nie zauważylibysmy tych zmian u siebie. Ale na zjeździe spoglądamy w twarze innych.
Porażające.
Czas. I tylko dla umarłych czas nie płynie. Pozostają w pamięci wciąż młodzi, przy białym wiatraku.
O ile pamięć wciąż nam dopisuje.
Ach te ideały. Teraz też je mamy, a może to przyswojone doktryny, które uważamy za ideały?
Czas, czas, a czy on jest wszyskiemu temu winny? Po prostu sobie płynie, a może to my płyniemy w nim. To nasze decyzje podejmowane lub nie podejmowane, co też jest swoistą bierną decyzją.
Wszystko przez prozę życia, która serwuje nam bieg z przeszkodami, kusi nagrodami za przekręty, a później się chichra, gdy się załapiemy. Miłość, małzeństwo, rodzina, praca, kariera lub jej brak.
Opancerzamy się, coby nie być narażonym na bolesne ukłucia zewnętrza.
Moze nawet nie zauważylibysmy tych zmian u siebie. Ale na zjeździe spoglądamy w twarze innych.
Porażające.
Czas. I tylko dla umarłych czas nie płynie. Pozostają w pamięci wciąż młodzi, przy białym wiatraku.
O ile pamięć wciąż nam dopisuje.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Re: zjazd
Mają sens Dorotko, możemy wtedy zobaczyć, że koleżanki jakoś się postarzały, gdy dla nas los nadal tak łaskawy...tabakiera pisze:Zastanawiam się, czy takie spotkania mają sens

A tak na poważnie, świetnie opisałaś wrażenia i odczucia, tę prozę życia, która przygnębia. Szkolne zjazdy, bez odrobiny humoru mogą faktycznie zdołować, bo czas leci jak wariat...
Pozdrawiam.elka.

-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: zjazd
wiersze okolicznościowe i wiersze na zamówienie są najtrudniejsze do napisania;
moim zdaniem podołałaś "zamówieniu";
i choć nie zachwyciłaś oryginalną metaforyką, to sprawiedliwie trzeba powiedzieć
że nie zadęłaś w trąbę patosu (he he); trzecia jest ładna;
osobiście nie uczestniczę w tego typu zjazdach; kojarzą mi się z rozkopywaniem grobów
i balem zombie, którzy potracili swoje ideały, a niekiedy także sumienia;
to, że ludzie poruszają się, nie oznacza, że nie są martwi;
są jednak wyjątki: wielką radość sprawiło mi przypadkowe spotkanie z moją wychowawczynią
(matematyczką) - ma teraz 108 lat(!!!) i nadal żywo interesuje się życiem szkoły;
po ponad 40-tu latach pamiętała mnie nadal jako najbardziej kłótliwego ze swoich uczniów
(często wykłócałem się z nią o metody rozwiązywania zadań - uwielbiałem drogi na skróty);
no cóż... przepraszam za dygresję
ale zatrzymałaś

moim zdaniem podołałaś "zamówieniu";
i choć nie zachwyciłaś oryginalną metaforyką, to sprawiedliwie trzeba powiedzieć
że nie zadęłaś w trąbę patosu (he he); trzecia jest ładna;
osobiście nie uczestniczę w tego typu zjazdach; kojarzą mi się z rozkopywaniem grobów
i balem zombie, którzy potracili swoje ideały, a niekiedy także sumienia;
to, że ludzie poruszają się, nie oznacza, że nie są martwi;
są jednak wyjątki: wielką radość sprawiło mi przypadkowe spotkanie z moją wychowawczynią
(matematyczką) - ma teraz 108 lat(!!!) i nadal żywo interesuje się życiem szkoły;
po ponad 40-tu latach pamiętała mnie nadal jako najbardziej kłótliwego ze swoich uczniów
(często wykłócałem się z nią o metody rozwiązywania zadań - uwielbiałem drogi na skróty);
no cóż... przepraszam za dygresję
ale zatrzymałaś

- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: zjazd
Interesujące.tabakiera pisze:jeszcze spróbuję pożegnać się z klasą
Pożegnać się z klasą... Ważne, żeby z klasą.
Dobry wiersz chyba. Nie napiszę, że na pewno, bo na wolnych to się raczej nie znam...

Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: zjazd
AS - z kilkoma osobami z klasy (klas) czasem spotykam się, ale to nie są zjazdy, tylko trwałe koleżeństwo, może przyjaźń - nie lubię "dużych" słów. W takim wypadku jesteśmy w kontakcie cały czas i nie ma szoku. Na "spędzie" można go dostać.
Cieszy mnie, że Ci się spodobał, metaforyka prosta i zastanawiałam się nad zmianami, ale doszłam do wniosku, że takie też mają rację bytu - a i odczucia nieskomplikowane.
Skaranie - jak nie wsadzę wieloznaczności lub homonimów, jestem chora.
Dzięki, że czytacie i komentujecie.

Cieszy mnie, że Ci się spodobał, metaforyka prosta i zastanawiałam się nad zmianami, ale doszłam do wniosku, że takie też mają rację bytu - a i odczucia nieskomplikowane.
Skaranie - jak nie wsadzę wieloznaczności lub homonimów, jestem chora.
Dzięki, że czytacie i komentujecie.
