czas leci na łeb na szyję
zawija się w pętlę
zatrzymuje na chwilę
by spocząć w oczach
łzą przesiąknąć do jądra Ziemi
tylko dziecko beztrosko liczy lata
zapomina że pełnoletność boli
świat staje się czarno biały
dnie blekną a słońce przygasa
tylko księżyc jest wspólny
a gdy noc nadchodzi
wszyscy stajemy się znowu
elastyczni jak kiedyś
dorosłość to chleb
dożywotni
Gdy nadchodzi noc
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Gdy nadchodzi noc
A potem?Napoleon North pisze:dorosłość to chleb
dożywotni

-
- Posty: 342
- Rejestracja: 30 wrz 2015, 22:25
- Lokalizacja: Zawiercie
- Kontakt:
Re: Gdy nadchodzi noc
Ale będąc pełnoletnim można zachować część duszy dziecka, delikatność, wyobraźnię. 
Choć z tą dorosłością i dojrzałością różnie bywa jak patrzę na niektórych moich znajomych, to takie połączenie dzieci i potworów.
Choć prawda, dla dziecka świat jest kolorowy, radosny, nie może się doczekać 18 lat, możliwości decydowania o swoim życiu, kosztowaniu tego, co teraz rodzice zakazują, ale dla człowieka, który poznał go wydaje się czarno biały, staje się klatką, a te wszystkie zakazane owoce dają tylko chwilowe ukojenie, a i często same stają się przyczyną tragedii.
Tylko noc wyrównuje, ale też nie w pełnii, bo dziecko płaczę ze strachu przed potworami, a niektórzy ludzie o trochę większej ilości wiosen płaczą z powodu krwawiącej duszy, pragnącej ukojenia w Miłości. Więc noc też łączy, łzę dziecka z łzą dorosłego.
Cóż, gratuluję udanego wiersza z licznymi ciekawymi metaforami ( m.in: łzą przesiąknąć do jądra Ziemi ), i czekam na następne, mam nadzieję, że nadchodząca noc będzie dla Nas wszystkich spokojna.
Pozdrawiam, i przesyłam pomagający zasnąć "zakazany owoc"
( Choć komfort pobudki po nim to już co innego
)

Choć z tą dorosłością i dojrzałością różnie bywa jak patrzę na niektórych moich znajomych, to takie połączenie dzieci i potworów.
Choć prawda, dla dziecka świat jest kolorowy, radosny, nie może się doczekać 18 lat, możliwości decydowania o swoim życiu, kosztowaniu tego, co teraz rodzice zakazują, ale dla człowieka, który poznał go wydaje się czarno biały, staje się klatką, a te wszystkie zakazane owoce dają tylko chwilowe ukojenie, a i często same stają się przyczyną tragedii.
Tylko noc wyrównuje, ale też nie w pełnii, bo dziecko płaczę ze strachu przed potworami, a niektórzy ludzie o trochę większej ilości wiosen płaczą z powodu krwawiącej duszy, pragnącej ukojenia w Miłości. Więc noc też łączy, łzę dziecka z łzą dorosłego.
Cóż, gratuluję udanego wiersza z licznymi ciekawymi metaforami ( m.in: łzą przesiąknąć do jądra Ziemi ), i czekam na następne, mam nadzieję, że nadchodząca noc będzie dla Nas wszystkich spokojna.

Pozdrawiam, i przesyłam pomagający zasnąć "zakazany owoc"


( Choć komfort pobudki po nim to już co innego

" Oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz, powtarzaj: zostałem powołany - czyż nie było lepszych? " - Z. Herbert
" I niech sobie będą wszyscy mądrzy ze swoimi rozumami, a ja ze swoją Miłością niech sobie będę głupi" - E. Stachura
" I niech sobie będą wszyscy mądrzy ze swoimi rozumami, a ja ze swoją Miłością niech sobie będę głupi" - E. Stachura