burza
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: burza
No proszę, takie pejcze mógłbym
na własny grzbiet przyjąć
i nawet bym się nie burzył
na własny grzbiet przyjąć
i nawet bym się nie burzył

- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: burza
tabakiera pisze:Czy to na pewno zjawisko przyrodnicze?

Muszę pogadać z peelką, ale ona z tych skrytych, raczej nie liczyłabym na nią.
Pozdrawiam.

- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: burza
Przed burzą cisza, jak to zwykle bywa przy zjawiskach metameteorologicznych. Pasowałby ten okruch do mojego, rozpoczętego cyklu o takich zjawiskach.
I chociaż bicze światła dobrze mi wybrzmiewają. I oczywiście taka dopełniaczówka jest całkiem do przyjęcia, to jednak zmęczony atakowaniem tych metafor przez krytyków moich utworów poetyckich, dostałem już urazu na ich punkcie. Ja osobiście, akurat uważam, że każde narzędzie poetyckie ma rację bytu, jeżeli użyte jest ze świadomością twórczą, jest oryginalne, nie jest pójściem na łatwiznę.
I dlatego, tylko z powodu tego urazu zmieniłbym u siebie na bicze świetlne. To takie ominięcie, unik ugłaskujący moją idiosynkrazję. Tobie, oczywiście, nie proponuję żadnych zmian, bo wiem, że jesteś świadoma użytych przez siebie narzędzi.
Okruch jest ładny pod kilkoma względami.
To obraz. Widzę ten wał chmur i przenikające w przerwach między nimi światłowody.
To pierwsze bicze świetlne ze słońca, które próbuje przeniknąć do ziemi,
lecz tylko chłoszcze ją na pożegnanie zamiast pieścić.
Chmury zbijają się jeszcze bardziej, epatując mrokiem w biały dzień.
Pojawiają się smugi mroku powodowane nawałnicą deszczu.
Wreszcie błyskawice, te energetyczne bicze wyładowań.
To światło, które nie chce się rozproszyć. Skupione w spójnych wiązkach,
niczym laser uderzają w obiekty o innym potencjale.
Może chodzi o potencjały emocjonalne, gdy burza rodzi się we wnętrzu
poprzedzona ciszą i chmurnym spojrzeniem wyładowującym się na kimś,
kto zasłużył na biczowanie?
A może nie zasłużył?
Jurek
I chociaż bicze światła dobrze mi wybrzmiewają. I oczywiście taka dopełniaczówka jest całkiem do przyjęcia, to jednak zmęczony atakowaniem tych metafor przez krytyków moich utworów poetyckich, dostałem już urazu na ich punkcie. Ja osobiście, akurat uważam, że każde narzędzie poetyckie ma rację bytu, jeżeli użyte jest ze świadomością twórczą, jest oryginalne, nie jest pójściem na łatwiznę.
I dlatego, tylko z powodu tego urazu zmieniłbym u siebie na bicze świetlne. To takie ominięcie, unik ugłaskujący moją idiosynkrazję. Tobie, oczywiście, nie proponuję żadnych zmian, bo wiem, że jesteś świadoma użytych przez siebie narzędzi.
Okruch jest ładny pod kilkoma względami.
To obraz. Widzę ten wał chmur i przenikające w przerwach między nimi światłowody.
To pierwsze bicze świetlne ze słońca, które próbuje przeniknąć do ziemi,
lecz tylko chłoszcze ją na pożegnanie zamiast pieścić.
Chmury zbijają się jeszcze bardziej, epatując mrokiem w biały dzień.
Pojawiają się smugi mroku powodowane nawałnicą deszczu.
Wreszcie błyskawice, te energetyczne bicze wyładowań.
To światło, które nie chce się rozproszyć. Skupione w spójnych wiązkach,
niczym laser uderzają w obiekty o innym potencjale.
Może chodzi o potencjały emocjonalne, gdy burza rodzi się we wnętrzu
poprzedzona ciszą i chmurnym spojrzeniem wyładowującym się na kimś,
kto zasłużył na biczowanie?
A może nie zasłużył?

Jurek
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl