Poemat o brodzie i pończochach ( na miniony kiedyś tam rok Korczaka)
Stojąc rano przed lustrem postanowiłem nie golić brody,
będzie pasować do pończoch.
Chcę żyć zgodnie z modą i wybrać sobie postać z ludzkiej konstelacji,
być jak ten Ktoś siedząc na ustach tłumów, umysłowo gładki.
Najlepiej jak Korczak, czyli obcy, dobry do zabicia przez każdą z opcji.
Żyd kiedy było potrzeba a innym razem nieważnie obrzezany
lecz szowinista.
Mam dokładnie to samo myśląc o wymowie brody.
Pomimo, że zamiast skarpet (przedmiotu zakazanego w roku poprawności).
– symbolu męki Pani Chrystus, ubrałem pończochy. Jeszcze mało.
Komisja stwierdziła wyraźnie – zarost w zestawie z całością to prowokacja.
Dla takich ludzi przed domem muszą zapłonąć ogniska i bez przesady nie nazywajmy ich stosem,
my tak nie mówimy, stanowczo odcinamy się od podobnych sugestii, śpiewamy pieśni pokoju od zawsze jednym głosem.
Podciągam pończochy, bo nylon obnażył uda.
Pomimo tego, że robiłem je na dzień Pierwszej Ważnej Liposukcji
trochę zwiędły i mam w końcu czego się wstydzić
– znowu odczuciami Korczak, bo inaczej nie można myśleć
idąc od dziesięcioleci tak samo do tego jedynego, bydlęcego wagonu.
W tak zwanym międzyczasie, sprawdzone przez wieki know-how radia z Rwandy
uczyło nienawidzić, ogłaszało cuda.
Wracając do pończoch. Ci drudzy mówią o braku wszelkich problemów
jeśli chodzi o cichą chęć noszenia. Byle pod mundurem koloru brunatnego, zawsze na kolanach i ze szczerą wiarą w zbawienie.
Pod drzwiami wbili już transparenty.
Maski, stosy, broda, uda, pończochy i cienie
prawie jak Janusz Korczak wczoraj święty.
Dzisiaj śmieć o pseudonimie Korek do tego cyklista.
Poemat o brodzie i pończochach(na miniony kiedyś tam rok K..
- barteczekm
- Posty: 478
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 22:55
- Kontakt:
Poemat o brodzie i pończochach(na miniony kiedyś tam rok K..
" a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"
Z. Herbert
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"
Z. Herbert
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Poemat o brodzie i pończochach(na miniony kiedyś tam rok
Traktuję ten tekst jako kawałek dobrej, przemyślanej prozy poetyckiej, na tyle właśnie dobrej, że nie potraktuję go jak wiersza - w tym wypadku miałbym parę uwaga (pierwsze z brzegu - kiepski rym stosem - głosem, przegadanie, za długie wersy itd.) W przypadku uznania za pp - tylko interpunkcja do uzupełnienia (wyznaję zasadę, że w pp winna trzymać się sztywno reguł jak w prozie).
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.