ślad

[alchemik]

wykrzykuje jeszcze -

chwile okruchy
aż po kapelusz
wypełniające buty
piaskiem wygładza wiatr

- byłem

[tabakiera]

Jerzy, to jest wg mnie o śmierci.
O tym, jak peel poległ, zasypany piaskiem (groźbą niepamięci, złem).
Wygładzony wiatr, zniknięcie.
Brak śladu i żałoby.

[alchemik]

Och, Dorotko, jeszcze tylko brzozowy krzyżyk postawić.
Śmierć to tylko jeden ze sposobów odchodzenia. Dosyć trywialny.
A co z nieśmiertelnością, z jej złudzeniem, pragnieniem?
Czym są ślady? Metaforyczne.