bez granic

[ajw]

tutaj z sąsiedniego dachu obserwują nas kawki, a nie
zamachowcy. czekają na odpowiedni moment,
żeby sfrunąć po okruchy. z nieba
spadają jeszcze gwiazdy zamiast samolotów.

między piekłem a niebem nicejskiego wybrzeża
taka mała przestrzeń dla lodowatych tafli,
ślizgających się po przypadkowych osobach.
nieważne kto – dziecko z pluszowym misiem,
kobieta w ciąży, mężczyzna z tatuażem
- nienawiść jednakowo uderza w twarz. śmierć
kosi to co zasiano.

nikt nie pamięta, że jutro rodzi się dzisiaj.

(15 lipca 2016)

[tabakiera]

Poczucie zagrożenia, próba zatrzymania chwili spokoju - ze świadomością, że jest ona ulotna.
Tak sobie myślę, że agresorzy dobrze wiedzą, że jutro rodzi się dzisiaj i tworzą to jutro.

Wiersz na okoliczność, ale niewymuszony, więc wielkie brawa.

[em_]

Puenta szczególnie do mnie przemawia - jutro rodzi się dzisiaj
ciekawy, dobrze przemyślany wiersz.
Pozdrawiam

[ajw]

tabakiero - brawa od Ciebie to dla mnie zaszczyt

em - bardzo dziękuję

[Marcin Sztelak]

Doskonały wiersz na aktualny temat, bez zadęcia a boleśnie. Chyba najbardziej boli przypadkowość wpisana w takie aoty okrucieństwa.

Pozdrawiam.

[ajw]

Marcin - miło czytać

[eka]

Przestroga to clou.
Dobry wiersz, ale zastanawiam się, jak można ująć w wierszu taranującą ludzi ciężarówkę, miażdżone kołami mózgi, ostatnią nadzieję...

[ajw]

Myślę, że nie można i nawet nie próbowałam, ale nie mogłam też przejść obojętnie.

[coobus]

między piekłem a niebem nicejskiego wybrzeża

poszedłem tam za Tobą, śladami słów wiersza. W milczeniu, z pochyloną głową. Szedłem po przekonywujących, wiarygodnych śladach dobrego wiersza

[ajw]

coobus - bardzo cieszy mnie to, ze zatrzymał Cię ten wiersz