Mroczny monolog do poety w domu publicznym

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Mroczny monolog do poety w domu publicznym

#21 Post autor: eka » 18 lip 2016, 20:50

tabakiera pisze:Pan musi być poetą, proszę pana.
Grzywa u pana rozczochrana,
spojrzenie jakieś takie dzikie.

Pan musi być lirykiem.

Pan cierpi za miliony, proszę pana,
w tym nie zachodzi u poetów zmiana,
od wieków literaci
lubią czas cenny tracić.

A ja tancerką jestem w lichej budzie,
mijają miejsce to poważni ludzie,
co myślą o metafizyce.
Tu meta jest w praktyce.

I niech pan nie pitoli, proszę pana,
że pan przypadkiem do tej brudnej nory trafił,
że nie na nogi, lecz w podłogę pan się gapił,
że nie interesują pana ulicznice.

Przyszedłeś, czyń powinność, jak ten naród,
odrzuć bibułkę, to nie zmieni bułki smaku,
zjedz ciastko i go nie miej, drogi brachu,
poeta to nie misja, tylko zawód.
:) No można znowu podyskutować, Doroto, brutalnie ściągająca na twardą ziemię marzycieli wszelakich, wielbiących swoją wyjątkowość. To Twoja misja?
"Drogi brachu" - niezłe.
Ale czy poeta winien być chodzącym romantycznym ideałem, czy (jak każdy) niewolnym od instynktów człowiekiem? Co taki idealny by napisał?
Hymny?

-------
O roli "ulicznicy" i jej zemście - ten dobry wiersz :)
Pozdrawiam.
:kofe:

Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 2365
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Re: Mroczny monolog do poety w domu publicznym

#22 Post autor: tabakiera » 18 lip 2016, 23:25

Odbieranie marzycielom marzeń moją misją? :crach:

Przekonanie o swojej wyjątkowości nie jest przypisane tylko poetom, kwestia osobowości i pokory.

Ja wiem, czy zemsta? Raczej zderzenie dwóch światów, jakże różnych i podobnych zarazem, bo każdy człowiek jest człowiekiem.

Dzięki.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Mroczny monolog do poety w domu publicznym

#23 Post autor: eka » 19 lip 2016, 12:16

:) Mroczny monolog - epitet ma znaczenie w kontekście zemsty, Doroto.
A co do misji - uważam że potrzebny ten kontrapunkt realności, tzn. ściąganie marzycieli na ziemię, może w ten sposób unikną boleśniejszego zderzenia z materią. Przecież znamy się długo, odwalasz kawał dobrej roboty.

W zasadzie polemizuję z wyłonieniem zawodu: poeta. No chyba, że rozciągniemy ten status na wyrobnictwo według reguł bez tej iskry czy daru...
:rosa:

Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 2365
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Re: Mroczny monolog do poety w domu publicznym

#24 Post autor: tabakiera » 19 lip 2016, 17:35

Lub uznamy, że to człowiek, który się zawiódł lub ciągle zawodzi.

Awatar użytkownika
Koleś
Posty: 485
Rejestracja: 31 mar 2016, 9:22

Re: Mroczny monolog do poety w domu publicznym

#25 Post autor: Koleś » 19 lip 2016, 18:23

Nie wszędzie przekonuje mnie składnia, czasami zmiana szyku wydaje się przekombinowana ("A ja tancerką jestem w lichej budzie,/mijają miejsce to poważni ludzie"), ale całość ma świetny klimat francuskich kabaretów, coś w stylu nieodżałowanego "Wróbelka" (https://www.youtube.com/watch?v=EFKqGUIUPZQ).

Taka piosenkowa forma idealnie tu pasuje, sugeruje lekkość, prostotę przekazu, chociaż niesie ogromny potencjał liryczny. Taka stara, dobra szkoła, gdy kabaret jeszcze nie kojarzył się z durnymi skeczami, ale z poezją i wyszukanym poczuciem humoru.

Mogło być to lepiej napisane, z lepszymi rymami, ale i tak cholernie mi się podoba.
Pozdrawiam. :)
"Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." F. Zappa
"Dopóki nie skorzystałem z internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów." S. Lem

Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 2365
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Re: Mroczny monolog do poety w domu publicznym

#26 Post autor: tabakiera » 19 lip 2016, 19:23

Pewnie, że mogłoby być lepiej napisane.
Wybrałam proste rymy, stosownie do formy. To ma być z założenia lekkie, łatwe i przyjemne.

Dzięki, Sylwku.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Mroczny monolog do poety w domu publicznym

#27 Post autor: eka » 19 lip 2016, 20:30

eka pisze:W zasadzie polemizuję z wyłonieniem zawodu: poeta. No chyba, że rozciągniemy ten status na wyrobnictwo według reguł bez tej iskry czy daru...
tabakiera pisze:Lub uznamy, że to człowiek, który się zawiódł lub ciągle zawodzi.
:) Tak definiując, każdego człowieka (poza niektórymi świętymi) uznać można za poetę, oczywiście również prowadzącą mroczny monolog, bo na pewno ma poczucie zawodu.

Awatar użytkownika
tabakiera
Posty: 2365
Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Re: Mroczny monolog do poety w domu publicznym

#28 Post autor: tabakiera » 19 lip 2016, 20:35

Tylko widzisz, większość poetów lubi się z tym poczuciem obnosić.
Upajać nieszczęściem, dramatyzować. Zamiast po prostu walczyć o swoje, bo nikt tego za nich nie zrobi.

Z drugiej strony - skoro "drogi brachu", mają ze sobą coś wspólnego.
Tylko inny sposób na życie.
Ona też się pogrąża, dbając jednocześnie o byt.

Ewo, a może to prawda, że "wszystko jest poezją"?

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Mroczny monolog do poety w domu publicznym

#29 Post autor: eka » 19 lip 2016, 20:45

Poezją jest realizujący się sposób zapisu, czyli wszechświat, rzeczywistość wg mnie.
Natomiast sposób ludzkiego jej oddawania w słowach - często nie jest, do tego trzeba chyba umiejętności wchodzenia w naddatek codzienności, głębi spojrzenia i oczywiście świetnego warsztatu.

Cierpienie uszlachetnia, a poezja jest wartością.
Szczęśliwe wersy też powstają, ale nasza i innych ludzi oraz przydarzających się stanów przygodność, tłumi radość.

Alem pomundrowała :cha:

:) wiem, że nic nie wiem, Dorotko.

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: Mroczny monolog do poety w domu publicznym

#30 Post autor: lczerwosz » 20 lip 2016, 0:27

I to zawód i to zawód. Zajęcie. Poeta, ulicznica. Poeta, zdaje się, nieco gorzej ląduje finansowo.
Podoba mi sie ta uwaga na temat papierka. Bibułki, serwetki. Kiedyś zwracałem uwagę na mycie rąk. Teraz, gdy upadnie kawałek chleba, liczę do pięciu, jeśli zdążę podnieść, to nawet nie zdmuchuję pyłu ani tym bardziej bakterii z podniesionej kromki.
Ktoś stwierdził, że poeci to ludzie i im też należy się. To normalna, zdrowa rybka, może zgwałcić wielorybka. Poeta ma dodatkowy atut. Umie przetłumaczyć swoje pożądanie na język literacki, na wiersz. Czasem nawet nie poznasz, o czy on wtedy myślał, gdy swoje pisał. A już w ogóle, zwłaszcza gdy nie dostał, czego chciał.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”