fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

#31 Post autor: eka » 18 lip 2016, 20:21

W dywagacje o kosmitach nie chcę się wciągać, już szybciej o ewentualności zaistnienia wysoko rozwiniętej ludzkiej cywilizacji, która zaginęła w czasie (Atlantyda?).
:myśli:
A jak definiujesz przypadek, AS...ie?

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

#32 Post autor: AS... » 19 lip 2016, 9:05

przypadek? probabilistycznie, krzywą Gaussa
jako możliwość zaistnienia pewnych zdarzeń;
przekonuje mnie teoria przypadku i konieczności Monoda
i to w znaczeniu bardzo szerokim
także w odniesieniu do zaginionych cywilizacji;
nie trzeba wierzyć w Atlantydę, żeby odnaleźć zadziwiające kultury...
choćby naszą, słowiańską
o której m.in. pisał Wincenty Kadłubek;
bo okazuje się, że kiedy informacje o Słowianach obedrze się
z zachodniej propagandy, docieramy do zadziwiających źródeł
wywodzących nasz lud bezpośrednio od Jafeta...

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

#33 Post autor: eka » 19 lip 2016, 11:57

Co do Jafeta, jeśli wierzyc hipotezie zakładającej stałe tempo mutacji w mtDNA, co pozwala wnioskować o czasie, jaki mógł upłynąć od momentu oddzielenia się dwóch lub więcej linii mtDNA od wspólnego przodka to w linii matczynej ok 45 % Polaków wywodzi się od jednej z siedmiu córek mitochondrialnej Ewy, konkretnie, tzw. Heleny, która przyszła na świat 25 - 30 tysięcy lat temu na Środkowym Wschodzie.

Przypadek – intuicyjnie - to mniejsza od 1 możliwość wystapienia czegoś. Prawdopodobieństwo, jego rozkłady w mechanice kwantowej, jak to można z równania Schrodingera wyliczyć, ewoluuje w sposób deterministyczny (o ile nie nastapił nowy pomiar).
Nie ma jednej absolutnej teorii prawdopodobieństwa, bo funkcjonuje w makroświecie klasyczna Kołmogorowa, w mikro - kwantowa, no i bardzo ciekawe wyniki przedstawiają nieprzemienne teorie prawdopodobieństwa, czynione są próby stworzenia teorii poziomu fundamentalnego.
Przypadek w świecie makro pojawia się na styku praw fizycznych, ale postać i funkcjonowanie przypadku w naszej świadomości, inteligencji i wolnej woli – to wciąż coś, co nie poddaje się matematycznym strukturom.
Ale zapewne wszystko to strategia Wielkiej Matrycy, która zaplanowała „wolne miejsca” dla naszej świadomości. Imuls powodujący wybór może być niezależny od zewnętrznych fluktuacji?

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

#34 Post autor: AS... » 19 lip 2016, 14:29

matematyczne struktury są jeszcze bardzo prymitywne, zbyt prymitywne, żeby rozważać rolę przypadku w ludzkiej świadomości;
a jednak matematyka także podlega nieustannemu rozwojowi; śmiem twierdzić, że bylibyśmy jeszcze we wczesnym średniowieczu
gdyby w pewnym momencie nie porzucono rzymskiego zapisu cyfr i nie zastosowano cyfr arabskich;
taki skokowy rozwój matematyki pojawia się jednak niezmiernie rzadko i chociaż był okres mojego zafascynowania np fraktalami,
to sądzę, że konieczne są nowego rodzaju narzędzia do badania zjawisk statystycznych i wygląda na to,
że pojawiają się już takie - np przy próbach udowodnienia hipotezy Riemanna; zresztą
radzimy sobie już całkiem nieźle z atmosferą, oceanami, trzęsieniami ziemi, wulkanami...
wracając do impulsów: to chyba najtrudniejsze zagadnienie; również z punktu widzenia matematyki;
istnieje matematyka opisująca tzw stany nieustalone, ale zastój tej dziedziny nie wróży niczego dobrego...
takie stany nieustalone pojawiają się także u ludzi: kończy się sen, znikają obrazy i po krótkim stanie nieustalonym
półjawy i półsnu pojawia się pierwsza myśl - każdego dnia inna:
raz myślisz o wierszu, drugi raz o tym gdzie podział się kot, a innym razem o wschodzącej kapuście;
skąd pojawia się impuls?
moim zdaniem może on pochodzić z zewnątrz;
swego czasu wymyśliłem dość użyteczną teorię dotyczącą świadomości; psychikę człowieka porównałem do sali kinowej;
świadomość jest ekranem, na którym wyświetlają obrazy dwa projektory jednocześnie:
jeden emituje obrazy ze świata zewnętrznego, a drugi z wewnętrznego; pomiędzy obydwoma projektorami trwa szczególna wojna
o kandele; pytanie o to, kto lub co nimi steruje pozostaje bez odpowiedzi, ale zawsze w tle czai się przypadek;
przy takim modelu impuls sterujący może się pojawić z zewnątrz;
hipoteza takiego sterowania jest także realna w innym przypadku: możemy mieć zmysły, o których nie mamy bladego pojęcia;
istnieją zwierzęta rozpoznające gradienty pól elektrycznych (mruki nilowe), mnóstwo gatunków radzi sobie znakomicie
z polami magnetycznymi, u wielu można rozpoznawać reakcje na pasma fal elektromagnetycznych, więc i my, ludzie
możemy mieć zmysły, które kierują naszym instynktem; temat morze
ale nie przypuszczałem, że jesteś tak otrzaskana w wielu ścisłych dziedzinach;
podziwiam
:)

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: fra V - podróż z wysokiej góry (szkic)

#35 Post autor: eka » 19 lip 2016, 21:11

Tak, każda rewolucja ma charakter skokowy. Również teoria liczb, twierdzenie Godla, funkcja dzeta... niesamowite.
Osiągnięcia nauki rewolucjonizują nasze pojęcia rzeczywistości.
Czas płynący wstecz, zakrzywienia czasoprzestrzeni, cząstki komunikujące się ze sobą bez pośrednictwa czasu i przestrzeni, mega jazda wyobraźni. Świat nie wyczerpuje się tylko w tym, co można zmierzyć, dotknąć.
Nawet liczb nie da się całkowicie zdefiniować, odwołując się do konkretu. Jedna kropla dodana do drugiej - ile to kropel?
Liczby naturalne w ich nieskończonej potencjalności.

A co do wnętrza i zewnętrza... co można uchwycić tkwiąc w środku?
Zewnętrze chyba decyduje.
Dobry przykład. Dzięki.
Bohater Twego wiersza też poszedł za impulsem (modą) fabularnej rozbudowy rodowodu, w końcu był bardzo oczytany w ówczesnej, zachodniej literaturze.

:) dzięki za dialog.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”