Żniwo wielkie
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
-
- Posty: 170
- Rejestracja: 08 cze 2016, 5:10
Żniwo wielkie
Płaczę, tylko nie wiem, czy dlatego, że koleżanki już nad morzem, czy dlatego, że przysłały kartkę ze współczuciem. Ja u dziadków na żniwach. Kosy wyklepane. Zboże. Plon. Ziemia odetchnęła. Wykonała zadanie. Idę za kosiarzem. Nachylam się nad ziemią. Naręcza zebranego pokosu nie ciążą. A może to przez ten oddech skracający odległość miedzy nami a tymi co byli. Wstydliwy bo patetyczny pot i krew, z moimi łzami, dyskretnie w ściernisku schowane. Każdy snopek nie za gruby i nie za cienki, jak cząstka kolejnych wieków; jak ofiara za kogoś zamknięta powrósłem. A może to przez moje problemy. Czy zdam egzamin poprawkowy z historii ? Przy układaniu kopek wydaje się to mniej istotne; czapkosnopki nałożone, niczym czapki niewidki. Dziadek błogosławi znakiem krzyża. Równe rzędy błogosławią ciszę. Płaczę. Nad koleżankami. Nie rozumieją, dlaczego ja - zamiast kombajnu. Życzę im słońca. Jutra bezchmurnego z niebem bez nalotów. Niosę w sobie nowy zasiew.
https://www.youtube.com/watch?v=Vds-ZG7eaWc
https://www.youtube.com/watch?v=Vds-ZG7eaWc
Ostatnio zmieniony 07 sie 2016, 5:25 przez Mms, łącznie zmieniany 2 razy.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Żniwo wielkie
Bardzo metaforyczne mini. Współczesność jako przykrywka dla odwiecznego żniwa. Życie i ta śmierć - jako konieczność.
Oswajanie trudu, przedwczesna dojrzałość a niefrasobliwość życia rówieśników.
Pisanie z dwóch rzutów: indywidualnego i ogólnoludzkiego.

Oswajanie trudu, przedwczesna dojrzałość a niefrasobliwość życia rówieśników.
Pisanie z dwóch rzutów: indywidualnego i ogólnoludzkiego.

Re: Żniwo wielkie
Ciekawe. Racja, że można rozpatrywać dosłownie jak i metaforycznie.
Ludzie potrafią jedynie oceniać innych, głównie na podstawie plotek,
a to, co przeszliśmy, znamy tylko my sami i zabierzemy to ze sobą
też sami.
Można mówić, można opowiadać,
ale słowa mało co oddają.
Pozdrawiam
Ludzie potrafią jedynie oceniać innych, głównie na podstawie plotek,
a to, co przeszliśmy, znamy tylko my sami i zabierzemy to ze sobą
też sami.
Można mówić, można opowiadać,
ale słowa mało co oddają.
Pozdrawiam
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Żniwo wielkie
Właściwie już nic dodać do opinii przedmówców.
Pamiętam, że napisalaś wiersz o bardzo podobnej tematyce. Wtedy wytknąłem Ci niedociągnięcia, zamiast poszukać przekazu. Myślę, że teraz już nie muszę.

Pamiętam, że napisalaś wiersz o bardzo podobnej tematyce. Wtedy wytknąłem Ci niedociągnięcia, zamiast poszukać przekazu. Myślę, że teraz już nie muszę.




Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 170
- Rejestracja: 08 cze 2016, 5:10
Re: Żniwo wielkie
Dziękuję Eka, karolek i skaranie za zaglądniecie i komentarze.
Są dla mnie bardzo cenne. Pozdrawiam serdecznie
Są dla mnie bardzo cenne. Pozdrawiam serdecznie
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Żniwo wielkie
Nie wiedziałem, że są jeszcze na świecie ludzie, młodzi ludzie, nie wiem, jak to napisać, co nie są jak te koleżanki. I chociaż koleżanki i kombajny są niewątpliwie potrzebne, to prawdziwe wartości odkrywają się w postawach. Te mogą być potrzebne, gdy zmieni się niebo. Może i koleżanki pojmą, co trzeba, a może jeszcze dalej wyjadą. Oby nie trzeba tego sprawdzać. Egzamin z historii zdałaś niewątpliwie najlepiej, jak można.
Co do piosenki to wolę wykonanie: https://www.youtube.com/watch?v=Vds-ZG7eaWc
Co do piosenki to wolę wykonanie: https://www.youtube.com/watch?v=Vds-ZG7eaWc
czy nie znakiem?Mms pisze:Dziadek błogosławi zamkiem krzyża.
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Żniwo wielkie
Witaj! -
wstępuję w Twoją prozę jako w metaforę o śmierci. Jedynie ostatniego Twojego zdania, przyznaję, że nie rozumiem: czy jest to życiodajny, czy też odwrotnie - "zasiew"?
W ramach podziękowania za Twój tekst, przepraszając Cię, równocześnie, że to czynię - ale tak mi się nasunęło..., przesyłam Ci kawałek mojego starego wiersza - wraz z
"Jeszcze palą ogniska – słuchaj!, drewno trzeszczy,
Z paleniska frunęła iskra – może teraz
Wydłubują patykiem jabłko z pstrego żaru,
Który lecąc w powietrzu nie wie, że umiera…
Idzie kosiarz i kosę przeciąga osełką,
Dym się wznosi i kręci sinawą spiralą:
Spójrz!, puszczają na wodę wianki zdjęte z czoła –
Skwierczą żebra wieczoru, kiedy ognie palą…"
Pozdrawiam z przyjaźnią!
h8
Dodano -- 06 sie 2016, 18:56 --
p.s
Hmm..
właściwie to nie mam pewności, czy należy to pisać, ale Ci dopiszę. Wiem, ze istnieje " kilka den" tego utworu, to bardzo jest wyczuwalne, zresztą ilustruje to utwór, kt.jest zamieszczony.
wstępuję w Twoją prozę jako w metaforę o śmierci. Jedynie ostatniego Twojego zdania, przyznaję, że nie rozumiem: czy jest to życiodajny, czy też odwrotnie - "zasiew"?
W ramach podziękowania za Twój tekst, przepraszając Cię, równocześnie, że to czynię - ale tak mi się nasunęło..., przesyłam Ci kawałek mojego starego wiersza - wraz z

"Jeszcze palą ogniska – słuchaj!, drewno trzeszczy,
Z paleniska frunęła iskra – może teraz
Wydłubują patykiem jabłko z pstrego żaru,
Który lecąc w powietrzu nie wie, że umiera…
Idzie kosiarz i kosę przeciąga osełką,
Dym się wznosi i kręci sinawą spiralą:
Spójrz!, puszczają na wodę wianki zdjęte z czoła –
Skwierczą żebra wieczoru, kiedy ognie palą…"
Pozdrawiam z przyjaźnią!
h8
Dodano -- 06 sie 2016, 18:56 --
p.s
Hmm..

-
- Posty: 170
- Rejestracja: 08 cze 2016, 5:10
Re: Żniwo wielkie
Witaj lczerwosz !
Bardzo dziękuję za komentarz.
Link podmieniłam - to wykonanie faktycznie lepsze.
Witaj Henryku!
Dziękuję za ponowne odwiedziny.
Tym bardziej, że przyszedłeś z cudnym prezentem. Miło mi.
Jeśli chodzi o Twoje pytanie...
Procesy rodzenia się na nowo i umierania przenikają się niezmiennie.
One wymagają walki, trudu, potu.
Dotyczą przyrody. Dotyczą i nas.
Jesteśmy, jak ziemia, która rodzi. Oby obficie.
Ale też, jak jak żeńcy, którzy zbierają plony.
Jesteśmy siewcami - oby Dobrego.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo dziękuję za komentarz.
Link podmieniłam - to wykonanie faktycznie lepsze.
Witaj Henryku!
Dziękuję za ponowne odwiedziny.
Tym bardziej, że przyszedłeś z cudnym prezentem. Miło mi.
Jeśli chodzi o Twoje pytanie...
Procesy rodzenia się na nowo i umierania przenikają się niezmiennie.
One wymagają walki, trudu, potu.
Dotyczą przyrody. Dotyczą i nas.
Jesteśmy, jak ziemia, która rodzi. Oby obficie.
Ale też, jak jak żeńcy, którzy zbierają plony.
Jesteśmy siewcami - oby Dobrego.
Pozdrawiam serdecznie