Zapisana w jasnych ścianach

[Gorgiasz]

Wiersz przepiękny, ale jednak wszyscy umierają. Łącznie z bogami/Bogami.
I to jest dobre.
I nie chciałbym być wyjątkiem.

[Mms]

Witaj!
Nie wszyscy umierają.
Tajemnica naszego umierania...
Nie wszyscy. bo nie wszyscy mają wiarę w żywot wieczny.
Peelka miała. Ci, którzy zostali też.
A wiersz mi bliski -maja mama też była aktywna do końca. Nie nudziła się i nie narzekała na starość a wiek osiągnęła niczego sobie /89 lat/.
Zmarła w listopadzie a jeszcze w lecie pracowała w ogrodzie - Jej hobby.
Dziękuję za ten wiersz.
Magosia

[coobus]

A jednak wierzę, że nie wszyscy dla nas umierają, niektórzy z odchodzących są z nami dalej. Tym bardziej w świecie poetyckich pojęć.

maja mama też była aktywna do końca. Nie nudziła się i nie narzekała na starość a wiek osiągnęła niczego sobie /89 lat/. Zmarła w listopadzie a jeszcze w lecie pracowała w ogrodzie

Moja odeszła niecałe 4 lata temu, a wydaje się, że wczoraj. Była taka, jak w tym wierszu. Nie umarła...

[anastazja]

Popłynęła ciepła łezka w moim oku. Mogłabym zapytać jak Leo: jak Ty to robisz Cooby, ale po co. Pisz nam Krzysiu, tak pięknie, jak tylko potrafisz...pisz.

[tabakiera]

Wiersz jest piękny, mam tylko uwagę do fragmentu:

Parapety wciąż się kłębią ptasim gwarem,
pewnie myślą, że znów chleba im sypnęłaś.

Można odczytać, że parapety myślą.

Pozdrawiam.

[Gajka]

COOBI
Piękny wiersz, zresztą jak wszystkie inne, które czytałam

[coobus]

Można odczytać, że parapety myślą.

Jest w Twoim spojrzeniu trochę racji, choć tak ufnie odnoszę się do wyobraźni odbiorcy. Ale mogłem to zręczniej sprecyzować.

Gajka, Ana - serdeczności ode mnie

[bartosia]

Dolacze ode mnie z podziekowaniem za wzruszenia...