Człowiek

Proza w pigułce, drabble.

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

Wiadomość
Autor
karolek

Re: Człowiek

#11 Post autor: karolek » 12 sie 2016, 1:38

Czytałem, ale się wierciłem, nie przykuło mnie do krzesła.
eka pisze:Uczciwie przed sobą przyznała, że wszystkie wymyślane warianty są albo pretensjonalnie zmanierowane, albo podłe. Walczyła z napierającym łkaniem, próbując regulować rytmiczność oddechów. Płytkie fazy bezradnie migotały
Niczym z telenoweli brazylijskiej. Tekst ocieka patosem i manierą. Niemoja bajka.

Ale jest to oczywiście osobiste odczucie komentatorskie.

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Człowiek

#12 Post autor: eka » 12 sie 2016, 21:29

Aż tak beznadziejnie napisane?
Dobro bardzo trudno przedstawić bez patosu, postaram się bardziej następnym razem.
Dzięki za opinię.
:kofe:

elka

Re: Człowiek

#13 Post autor: elka » 12 sie 2016, 22:14

karolek pisze:Tekst ocieka patosem i manierą
Karolku, gdzie Ty w tym tekście dojrzałeś patos? Przeczytałam jeszcze raz i niczego takiego nie znajduję.


Pozdrawiam.elka.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Człowiek

#14 Post autor: eka » 12 sie 2016, 23:45

Elu, Karolek ma prawo do własnych odczuć.
Nic nie musi udowadniać.
:myśli: dobrze, że podzielił się swoim odczuciem.

:kofe:

elka

Re: Człowiek

#15 Post autor: elka » 13 sie 2016, 15:56

Eko, ja Karolka bardzo lubię i on o tym dobrze wie, ale chciałabym zobaczyć ten patos... żeby uniknąć u siebie.

Awatar użytkownika
refluks
Posty: 714
Rejestracja: 28 lut 2016, 11:49

Re: Człowiek

#16 Post autor: refluks » 13 sie 2016, 16:16

Ubiegł mnie Henry w nominacji tego utworu do tytułu prozy lipca.
Coraz mniej widzę człowieczeństwa w rzeczywistości i szukam go w literaturze.
W okruchu tym go znalazłem.

elka

Re: Człowiek

#17 Post autor: elka » 13 sie 2016, 18:21

refluks pisze:Coraz mniej widzę człowieczeństwa w rzeczywistości i szukam go w literaturze.
Straszne zdanie. Porażające wprost. Nie zgadzam się z nim. Moja babcia zawsze powtarzała, ''ile dajesz ludziom z siebie, tyle otrzymujesz'', wiadomo, że czasami trafia się na jakieś zakute łby, ale to wyjątki.

Awatar użytkownika
refluks
Posty: 714
Rejestracja: 28 lut 2016, 11:49

Re: Człowiek

#18 Post autor: refluks » 13 sie 2016, 19:46

Dobrze, że wróciłaś. Uważam, że jesteś motorem i sprężyną wyjściowych do poważnych dyskusji.
Nie zgadzasz się z tym, co ja napisałem.
A ja ciebie się zapytowywuję kiedy ostatni raz widziałaś gówniarza ustępującego miejsca starszemu, przepuszczanie starowinki ze śmietaną w ręku w kolejce w markecie, pomoc w przeprowadzeniu ograniczonych w poruszaniu na skrzyżowaniu?
Fajnie strzelać sentencjami, a kiedy sama zachowałaś się jak człowiek?
Od jakiegoś czasu jestem na delegacji, ale naście lat mieszkałem w Zagłębiu w bloku jednym. Akustyka taka, że mieszkając na pierwszym piętrze słyszałem sąsiada kichającego na piętrze trzecim.
Jest sobota rano. Chodzą pralki, odkurzacze. Słychać ludzi w mieszkaniach i na balkonach.
Siedzę w kuchni w szlafroku, czekam na zagotowanie się kawiarki, palę papierosa.
Słyszę łomot. Ktoś nawala w jakieś drzwi.
Wychodzę z fają na klatkę, Łomot dochodzi z parteru.
Kilku szczochów kopie w drzwi sąsiada. To goście mojego sąsiada z piętra. Popili w nocy i wąty mają do człowieka.
Rozdzieram japę, najbardziej kopiącemu robię blachę w czółko z lewej, bo ja zawsze z lewej walę i pytam grzecznie o co biega.
I nagle cisza w bloku. Życie zamarło. Słychać tylko otwieranie drzwi i nadsłuchiwanie.
Wąty dotyczą smrodu z mieszkania na parterze (no stoczył się człowiek, rozpił, zaniedbał), który leci do mego sąsiada na pierwszym piętrze.
Tłumaczę agresorom, że tak nie można, że od tego jest droga administracyjna i albo zrobią wyjazd, albo wzywam policję. Słyszę od jednego szczocha, że mam s...ć. Wywalam kopa z klapersa centralnie w pysk, szczoch się składa i i pytam który następny. Nie ma chętnych więc zarządzam powrót do mieszkania gospodarza. Wjeżdżam tam i tłumaczę typowi, co jego goście złego zrobili. Schodzi on za jakąś godzinę, dojść do siebie musiał, razem ze resztą szczochów i naprawiają młotkiem i gwozdkami rozwaloną drewnianą obudowę drzwi pana z parteru.
A po co ja to napisałem?
Ja nie mam pretensji do gówniarzy na kacu. Opierniczyłem, przeprosili, szkodę naprawili.
Ja mam pretensje do porządnych lokatorów, którzy na następny dzień rano poszli do kościoła na mszę i czuli się zajebiście czyści. Chociaż skacowana gówniarzeria mogła nawet zabić człowieka. Mnie też mogli nakłaść po pysku, bo akurat mielone bym smażył i by zajechało.
Poza mną nie znalazł się nikt, kto by zareagował.
I wiele razy w swoim życiu byłem w sytuacjach, gdy widziałem brak reakcji na krzywdę.
Najgorsze jest, że coraz częściej brak reakcji nie wynika ze strachu, bo napastnicy mogą połamać żebra, ale nierozumieniem, że dzieje się coś złego.
Nie ma już społeczeństwa obywatelskiego, jakie było za PRL-u, w tamtych czasach we wspomnianym przeze mnie przypadku nawet nie nastąpiłaby taka sytuacja, a gdyby nawet agresorzy zebraliby łomot od wszystkich mieszkańców klatki schodowej.
Napisałaś "Moja babcia zawsze powtarzała, ''ile dajesz ludziom z siebie, tyle otrzymujesz''".
Piękne, ale już nie jest aktualne.

Edycja: usunąłem wulgaryzmy.
Ostatnio zmieniony 15 sie 2016, 14:18 przez refluks, łącznie zmieniany 2 razy.

elka

Re: Człowiek

#19 Post autor: elka » 13 sie 2016, 21:50

Refluks, ja nie chcę patrzeć na ludzi Twoimi oczami. Wartości wynosi się z domu. Jeżeli dzieci zachowują się jak dzicz, jeżeli nikogo nie szanują, to powinniśmy siebie zapytać, dlaczego tak jest? Jeżeli Ty swojemu dziecku, będziesz mówił to, co teraz tutaj piszesz, to ono wyjdzie z domu i będzie szaleć, bo tata mówił, że tak jest, więc trzeba się dostosować. Poza tym, dzieci są teraz zostawione samym sobie, kto z nimi rozmawia, kiedy rodzice chcą mieć swoje życie? Dają kasę, wychowuje więc ulica. Szok przychodzi, kiedy dzieciak narozrabia, a często rozrabia, żeby zwrócić na siebie uwagę. Wtedy szuka się winnego, ale znowu nie w sobie. Dzieciaki wcale nie są złe, ale zagubione. My często nie rozumiemy czasów, w których żyjemy, a od nich chcemy wymagać cudu.

Jeśli chodzi o sąsiadów, którzy po kłótni poszli do kościoła, jak gdyby nigdy nic... a skąd Ty wiesz z czym oni poszli do kościoła? Przecież nikt nie napisze sobie na twarzy, że mu wstyd, może akurat ten wstyd poszli zanieść Bogu? Wiadomo, że są ludzie przekonani o własnej doskonałości, ale kto na nich zwraca uwagę? Każdy wie, że przyszli do kościoła, żeby się pokazać. Takim ludziom - współczuję.

Nie zgadzasz się z moją babcią, piszesz, że to już nieaktualne. Nie będę daleko szukała przykładów, wezmę z tego forum. Zacznij pisać wszystkim chamskie komentarze, wyśmiewaj prozę, poezję, szybko się przekonasz, że każdy poczęstuje Ciebie tym samym. Przypomnij sobie swoje początki na tym forum... zobacz siebie teraz. Widzisz różnicę? Ile dajesz z siebie ludziom, tyle otrzymujesz... takie proste, a tyle w tym życiowej mądrości, prawda?

karolek

Re: Człowiek

#20 Post autor: karolek » 14 sie 2016, 1:55

elka pisze:Karolku, gdzie Ty w tym tekście dojrzałeś patos?
"Walczyła z napierającym łkaniem, próbując regulować rytmiczność oddechów. Płytkie fazy bezradnie migotały"

Próbowałem coś z tym zrobić, tudzież po przyjrzeniu się efektom, rozumiem - że zamieniłem uduchowioną prozę poetycką w prozę tylko. Może jednak ma być jak jest :)
Ponieważ pomyślałem, jakby to wyglądało wierszu, i chyba nie tak źle, tyle że powinno iść do prozy poetyckiej.

Moje zdanie takie proste, nieuduchowione, a i tak mnie coś w nim drażni:
Z całych sił zabraniała sobie płaczu, lecz ciało okazało się jej nie słuchać, przeforsowało zakazy, ulegając emocjom.


Tak sobie bazgrałem.




:be:

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”