17.08.2016
- Karma
- Posty: 635
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
17.08.2016
Z cyklu: Nieobecność.
Skąd to się rozchodzi?
Kręgi w zbożach, rtęć na koniuszkach palców -
konieczność przejścia na ty z każdą tkanką,
w której brak powietrza - skąd to się rozchodzi?
Jak relikwie zdobiące ołtarze - zapach traw,
w których schowałaś kosmyk włosów.
Przypominam sobie od czasu do czasu jakiś
najmniej istotny szczegół - drewniany kolor,
ceglany smak kogoś, lub czegoś co pozwalało
odetchnąć pełną gębą. Bo przecież teraz,
to tylko synonim - symbioza uzależnień
wynikających z braku lepszych porównań
i pytań zadawanych półszeptem, pośrodku stołu:
Czy to już?
Czy teraz wszystko będzie miało zielony podtekst i drapało w stopy?
Skąd. To się rozchodzi.
Skąd to się rozchodzi?
Kręgi w zbożach, rtęć na koniuszkach palców -
konieczność przejścia na ty z każdą tkanką,
w której brak powietrza - skąd to się rozchodzi?
Jak relikwie zdobiące ołtarze - zapach traw,
w których schowałaś kosmyk włosów.
Przypominam sobie od czasu do czasu jakiś
najmniej istotny szczegół - drewniany kolor,
ceglany smak kogoś, lub czegoś co pozwalało
odetchnąć pełną gębą. Bo przecież teraz,
to tylko synonim - symbioza uzależnień
wynikających z braku lepszych porównań
i pytań zadawanych półszeptem, pośrodku stołu:
Czy to już?
Czy teraz wszystko będzie miało zielony podtekst i drapało w stopy?
Skąd. To się rozchodzi.
Ostatnio zmieniony 20 sie 2016, 10:34 przez Karma, łącznie zmieniany 1 raz.
Jagoda Mornacka.
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: 17.08.2016
Właściwie to dość przygnębiająca konkluzja wiersza, za to bardzo dobra klamra.
Zresztą cały wiersz napisany sprawnie. Natomiast tytuł jakoś nie bardzo albo za bardzo...
Pozdrawiam.
Zresztą cały wiersz napisany sprawnie. Natomiast tytuł jakoś nie bardzo albo za bardzo...
Pozdrawiam.
- Karma
- Posty: 635
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
Re: 17.08.2016
Tytuł dla przypomnienia. I podkreślenia przygnębienia.
Zresztą, klamra jest tytułem - a zapisana w ten sposób, byłaby lżejsza.
Zresztą, klamra jest tytułem - a zapisana w ten sposób, byłaby lżejsza.
Jagoda Mornacka.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: 17.08.2016
To się rozchodzi.
Z rozczarowań, z braku pewności, z niemożności utrzymania wiru powietrza.
Przechodzenie na ty z każdym końcem, a co można innego zrobić? Charakterystyczne dla życia w końcu, to jak żelazna konsekwencja czasu.
Ładnie to ująłeś.
Końcówki nie ogarniam, trawa mi się zawsze energetycznie kojarzy.
Dobra kompozycja.
za całość.
Z rozczarowań, z braku pewności, z niemożności utrzymania wiru powietrza.
Przechodzenie na ty z każdym końcem, a co można innego zrobić? Charakterystyczne dla życia w końcu, to jak żelazna konsekwencja czasu.
Ładnie to ująłeś.
Końcówki nie ogarniam, trawa mi się zawsze energetycznie kojarzy.
Dobra kompozycja.

- Karma
- Posty: 635
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: 17.08.2016
Dzięki za naprowadzenie do clou tego bardzo lirycznego fragmentu.
I całości, kurczę...
Pobłądziłam.

I całości, kurczę...
Pobłądziłam.

- Karma
- Posty: 635
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
Re: 17.08.2016
U mnie o to nietrudno, nie ułatwiam odbioru. Przepraszam.
Aczkolwiek jak pobłądziłaś, skoro wspominasz o końcu? Przecież żeby za czymś tęsknić...
Aczkolwiek jak pobłądziłaś, skoro wspominasz o końcu? Przecież żeby za czymś tęsknić...
Jagoda Mornacka.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: 17.08.2016
Dzięki
No, zieleń ma dobry kontekst.
W ogóle to warto mieć ważną tęsknotę.
Bo wiesz, w sumie to optymistyczny wiersz.


No, zieleń ma dobry kontekst.
W ogóle to warto mieć ważną tęsknotę.
Bo wiesz, w sumie to optymistyczny wiersz.

- Karma
- Posty: 635
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: 17.08.2016

W miejscu zbierającym sensy w punkt, z którego to wszystko zaczęło się rozchodzić.