Mereth*
- Eärendil
- Posty: 150
- Rejestracja: 19 lip 2016, 23:24
Mereth*
od początku
w ogrodach półsłówek
spokoju strzegą żywopłoty
niebo
rozgałęzia drzewom korony
wiosenno-letni ceremoniał wodzi
za nos zapachem jesieni
czas przycupnął pod wierzbą
tutaj może oglądać rytuał
bez końca
*Uczta Pojednania
w ogrodach półsłówek
spokoju strzegą żywopłoty
niebo
rozgałęzia drzewom korony
wiosenno-letni ceremoniał wodzi
za nos zapachem jesieni
czas przycupnął pod wierzbą
tutaj może oglądać rytuał
bez końca
*Uczta Pojednania
Ostatnio zmieniony 22 sie 2016, 16:32 przez Eärendil, łącznie zmieniany 5 razy.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Mereth*
Mam wrażenie, że czegoś jest w tym wierszu za dużo, szczególnie na początku.
Rzeczowników?
Nie wiem, ale dopiero ostatnia cząstka jest przejrzysta w odbiorze, ma dobry klimat, w sam raz na taką ucztę.
Pozdrawiam.

Rzeczowników?
Nie wiem, ale dopiero ostatnia cząstka jest przejrzysta w odbiorze, ma dobry klimat, w sam raz na taką ucztę.
Pozdrawiam.

- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Mereth*
Oswajanie.
Tym są rytuały.
Oswajamy strach, oswajamy się nawzajem.
Oswajamy czas, aby on nie oswoił nas.
W gruncie rzeczy nasze życie opiera się na rytuałach.
Tych nieuświadomionych, które wykonujemy codziennie i tych świadomych, które pozwalają stanąć nam twarzą w twarz z rzeczywistością skrytą tuż za skórą, tuż za powiekami.
Może, Eka ma rację z tym przepełnieniem pierwszych strof.
Mi to nie przeszkadza.
Po prostu natłok bodźców i ukrywanie się w chaosie.
Rytuał porządkuje. Zmniejsza entropię.
A strzałka czasu to entropia, jakby nie było.
Śmierć pisana jest wraz z narodzinami.
Znów masz cykliczność.
Ale pytanie brzmi -
Pojednanie czy walka, kiedy wiadomo, że daremna,
a uczta to stypa?
Tym są rytuały.
Oswajamy strach, oswajamy się nawzajem.
Oswajamy czas, aby on nie oswoił nas.
W gruncie rzeczy nasze życie opiera się na rytuałach.
Tych nieuświadomionych, które wykonujemy codziennie i tych świadomych, które pozwalają stanąć nam twarzą w twarz z rzeczywistością skrytą tuż za skórą, tuż za powiekami.
Może, Eka ma rację z tym przepełnieniem pierwszych strof.
Mi to nie przeszkadza.
Po prostu natłok bodźców i ukrywanie się w chaosie.
Rytuał porządkuje. Zmniejsza entropię.
A strzałka czasu to entropia, jakby nie było.
Śmierć pisana jest wraz z narodzinami.
Znów masz cykliczność.
Ale pytanie brzmi -
Pojednanie czy walka, kiedy wiadomo, że daremna,
a uczta to stypa?
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Eärendil
- Posty: 150
- Rejestracja: 19 lip 2016, 23:24
Re: Mereth*
Z całą pewnością pojednanie, a uczta jest tylko ucztą. Na stypę jeszcze będzie czas.
przegadanie to u mnie normalka - niestety. Dzięki za Wasz czaseka pisze:Mam wrażenie, że czegoś jest w tym wierszu za dużo, szczególnie na początku.
Rzeczowników?
"Czasem trzeba przejść przez piekło, żeby sięgnąć nieba..."
Re: Mereth*
Ale przyznajcie sami, ten obraz jest pięknie zamknięty, od początku do końca. Szczególnie podoba mi się ''czas przycupnięty pod wierzbą''.
Pozdrawiam.elka.
Pozdrawiam.elka.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Mereth*
W pierwszej na pewno za dużo o "spokoju". Mam także wątpliwość czy "półsłówek",
pasuje do tego obrazu opartego na, jak się wydaje, obserwacji natury, ale w zasadzie
poza tymi wątpliwościami - wiersz wydaje mi się dobry - przejrzyście i udanie
skomponowany
pasuje do tego obrazu opartego na, jak się wydaje, obserwacji natury, ale w zasadzie
poza tymi wątpliwościami - wiersz wydaje mi się dobry - przejrzyście i udanie
skomponowany

- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mereth*
Witaj Eärendilu :-)
Zgadzam się z Eką, że w wierszu trochę przytłacza ilość części mowy tego samego rodzaju, duszno się czyta, w przeciwieństwie do ostatniej strofy; wg mnie można temu choć częściowo zaradzić, nie ujmując nic z treści - chyba, że źle coś zrozumiałem - bo myślę, że spokojnie można się obyć bez
"przed ingerencją z zewnątrz" (to chyba samo przez się ma wynikać z kolejnego wersu, jako coś, co wywnioskować może czytelnik)
oraz słów "wiosenno-letni ceremoniał" - mamy już "rytuał" o podobnym znaczeniu, poza tym wydaje mi się, że niepotrzebnie odgradzają od siebie dobrze łączące się zdania.
"niebieskość" jak dla mnie przeładowuje wers i niewiele wnosi w opis nieba.
Nie rozumiem użycia przecinków po "zewnątrz" i "niebo".
Poza tym klimatyczny, obrazowy wiersz (dla mnie głównie 3. i 5. wers oraz ostatnia strofa) z ciekawą klamrą.
Czy tytuł nawiązuje do http://pl.lotr.wikia.com/wiki/Mereth_Aderthad
(Z góry przepraszam jeśli przez niewiedze sieję zamęt informacyjny :-D, ale już Twój nick co nieco mówi)?
Pozdrawiam
Zgadzam się z Eką, że w wierszu trochę przytłacza ilość części mowy tego samego rodzaju, duszno się czyta, w przeciwieństwie do ostatniej strofy; wg mnie można temu choć częściowo zaradzić, nie ujmując nic z treści - chyba, że źle coś zrozumiałem - bo myślę, że spokojnie można się obyć bez
"przed ingerencją z zewnątrz" (to chyba samo przez się ma wynikać z kolejnego wersu, jako coś, co wywnioskować może czytelnik)
oraz słów "wiosenno-letni ceremoniał" - mamy już "rytuał" o podobnym znaczeniu, poza tym wydaje mi się, że niepotrzebnie odgradzają od siebie dobrze łączące się zdania.
"niebieskość" jak dla mnie przeładowuje wers i niewiele wnosi w opis nieba.
Nie rozumiem użycia przecinków po "zewnątrz" i "niebo".
Poza tym klimatyczny, obrazowy wiersz (dla mnie głównie 3. i 5. wers oraz ostatnia strofa) z ciekawą klamrą.
Czy tytuł nawiązuje do http://pl.lotr.wikia.com/wiki/Mereth_Aderthad
(Z góry przepraszam jeśli przez niewiedze sieję zamęt informacyjny :-D, ale już Twój nick co nieco mówi)?
Pozdrawiam

mchusz, mchusz.
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Mereth*
Witaj,
hm
... jak wiesz, ja wolę/ lubię stawiać na plusy, a przemilczać małe minusy, które i tak blakną w obliczu przekazu wiersza, JEŚLI BLAKNĄ - wybacz, ale się tutaj czepię - bo coś Ci za bardzo zgrzyta w 1 zwrotce - podług mnie jest to spora nieczytelność , wywołana wprowadzeniem jednego wyrazu " półsłówek" . Oczywista, jest to moja subiektywna odbiorczość. Ale, uważam, to właśnie to, podług mnie zaburza resztę całości.
Popatrz --- piszesz:
" Niebo, rozgałęzia niebieskość ramion
i zakłada drzewom korony. Wiosenno-letni
ceremoniał, wodzi za nos zapachem jesieni.
Czas przycupnął pod wierzbą, tutaj może
w spokoju obejrzeć rytuał - do końca." - tu jest w porządku. Tu jasność.
Jaki mamy przód? :
"Od początku - w ogrodach półsłówek,
gdzie przed ingerencją z zewnątrz,
spokoju chronią ściany żywopłotów. " --- coś tutaj nie współgra, nie brzmi, nie faluje.
Celowo odrzucam w tym przypadku komenty poprzedników - nie czytawszy, nie są one mi znane , chociaż prawie w zasięgu wzroku ( tu... jakoś nie chcę się sugerować, w końcu to moja opinia ma być - czyż nie?) . Piszę zatem li i tylko o tym , co czuję na ten moment czytania Twego utworu. Zrób coś z tym jednym słowem - myślę, będzie o.k. W moim przekonaniu to właśnie ono zgrzyta. Ale może inni komentatorzy wymyślą coś znacznie lepszego....
Z uszanowaniem
h8
hm

Popatrz --- piszesz:
" Niebo, rozgałęzia niebieskość ramion
i zakłada drzewom korony. Wiosenno-letni
ceremoniał, wodzi za nos zapachem jesieni.
Czas przycupnął pod wierzbą, tutaj może
w spokoju obejrzeć rytuał - do końca." - tu jest w porządku. Tu jasność.
Jaki mamy przód? :
"Od początku - w ogrodach półsłówek,
gdzie przed ingerencją z zewnątrz,
spokoju chronią ściany żywopłotów. " --- coś tutaj nie współgra, nie brzmi, nie faluje.
Celowo odrzucam w tym przypadku komenty poprzedników - nie czytawszy, nie są one mi znane , chociaż prawie w zasięgu wzroku ( tu... jakoś nie chcę się sugerować, w końcu to moja opinia ma być - czyż nie?) . Piszę zatem li i tylko o tym , co czuję na ten moment czytania Twego utworu. Zrób coś z tym jednym słowem - myślę, będzie o.k. W moim przekonaniu to właśnie ono zgrzyta. Ale może inni komentatorzy wymyślą coś znacznie lepszego....

Z uszanowaniem
h8
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Mereth*
Od początku - w półsłówkach. Ściany żywopłotów
chronią spokój ogrodów.
?

chronią spokój ogrodów.
?

- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mereth*
Kurczę, bardzo fajny pomysł, tylko że wtedy Kolega zagadałby nieciekawym rymem zewnętrznym żywopłotów-ogrodów w tym nierymowanym wierszu :-(.
--------------
Aha, Earendilu, zapomniałbym - wydaje mi się, że jeśli "chronią", to (co?) spokój, natomiast "spokoju" będzie w przypadku np. bronią czy strzegą lub nie chronią albo zaznają (czego?).
Zapisałbym po prostu (mam dwa warianty rytmu i brzmienia)
Od początku - w ogrodach półsłówek
spokoju strzegą ściany żywopłotów. / ściany żywopłotu chronią spokój.
I zwróciło uwagę powtórzenie "spokój" w ostatnim wersie, ale chyba trudno byłoby je zlikwidować, bo pewnie nie chodzi Ci o po prostu ciszę?
Pozrowienia:-)
--------------
Aha, Earendilu, zapomniałbym - wydaje mi się, że jeśli "chronią", to (co?) spokój, natomiast "spokoju" będzie w przypadku np. bronią czy strzegą lub nie chronią albo zaznają (czego?).
Zapisałbym po prostu (mam dwa warianty rytmu i brzmienia)
Od początku - w ogrodach półsłówek
spokoju strzegą ściany żywopłotów. / ściany żywopłotu chronią spokój.
I zwróciło uwagę powtórzenie "spokój" w ostatnim wersie, ale chyba trudno byłoby je zlikwidować, bo pewnie nie chodzi Ci o po prostu ciszę?
Pozrowienia:-)
mchusz, mchusz.