serdecznie dziękuję za pamięć i piękne życzenia

Alchemiku,
jakie są wiedźmy prawdziwe,
te, które lubią muzealne kurze,
wiedzy, historii i sztuki,
nie wiedzą nawet najtęższe umysły
nie ogarnia tego umysł, nawet ścisły,
może, czasami, jakiś mag szalony
nagłym, chwilowych przeczuciem trafiony,
zbłąkawszy w rzucany przez arkady cień,
zdumiony oceanem pasji - bez den
skosztuje naparstek prawdziwej magii,
zapewniam, nie dostanie po niej zgagi
a
wiedźma zatańczy, pigwówką trafiona,
ni to kobieta, ni to dziwożona
może piruety wykona... nieduże
wróci do muzeum, bo lubi uniki
Dziękując za oryginalne życzenia (doceniam, doceniam

miło mi jednocześnie stwierdzić, że Twoja przydługa nieobecność dobiegła końca.
Serdeczności Wszystkim od
wdzięcznej Lu
