spowiedź nieświęta

[Eärendil]

wyznaj grzechy ciekawskiemu
światu potrzebna ofiara
dla bogów bez twarzy

na cześć moralnych kręgosłupów
polecą kamienie

a my
spotkamy się w piekle
przy wspólnym kotle - rozpamiętując
głupotę

i słowa mądrzejszych od siebie
że najlepiej wisieć na własnym krzyżu

[Maciek.J]

kozioł i kocioł
jak niewiele nam brakuje

[alchemik]

A czemuż to miałeś nie pisać? I czy to się tak da, kiedy już się wtopiło w poezję?
Wysłuchiwanie cudzej spowiedzi musi być bardzo przygnębiające, bądź wkurwiające albo nudne.
Zwłaszcza, gdy oczyszczający się z przewinień jest w stanie upojenia, jakiegokolwiek.
Kozioł ofiarny, czy też chłopiec do bicia to bardzo wygodna instytucja. Załatwia nam sprawy własnego, niespokojnego sumienia. Odwraca uwagę od własnego krzyża.
Głupota nie jest taka głupia w pewnych sytuacjach. W nadmiarze jednak, tak jak i naiwność prowadzi do tego metaforycznego kotła, w którym jest się daniem na własnym przyjęciu w poczet wyrolowanych przez niewłaściwe decyzje i miętkie kręgosłupy.

No cóż, wiersz ma w sobie pewien potencjał poetycki, w tej swojej depresyjnej głębi.

Nie obawiaj się. Nie rzucę pierwszy kamieniem.

[Eärendil]

A czemuż to miałeś nie pisać? I czy to się tak da, kiedy już się wtopiło w poezję?

wiele moich tekstów jest o tym samym, co dla potencjalnego odbiorcy jest zapewne męczące. Nie wiem czy da się, pisanie jest dla mnie głównie pewnego rodzaju lekarstwem na czarne myśli, zwłaszcza w niełatwych chwilach. kilka dni temu "postanowiłem" zaprzestać, znaleźć nowe źródła inspiracji, udało mi się zapomnieć na chwilę o problemach, ale rzeczywistość ma to do siebie, że nie da rady przed nią uciec, a cena nieodpowiedzialnych, głupich decyzji bywa wysoka. Dzięki za Wasz czas panowie. Alchemiku, interpretacja przednia... a kamieni już się nie obawiam...

[alchemik]

Earendilu, po prostu szukaj różnych źródeł inspiracji.
Jak tak robię.
Śródziemie jest piękne i magiczne.
Sam jestem jego fanem, co się objawiało czytaniem wszystkiego Tolkiena.
Nadaniem mojemu psu imienia Gandalf i moimi poprzednimi nickami typu Beorn czy Smaug.

Po prostu dobrze rozejrzyj się wokół siebie.

[Marcin Sztelak]

Podobno wszyscy dźwigamy swój krzyż, tylko że w epoce wygody za wszelką cenę komu się chce i tu przyfają się kozły. Zresztą człowiek zawsze lubił zrzucić swoją winę. Wiersz prawdziwy do bólu.

Pozdrawiam.

[Maciek.J]

Panowie,
to dobrze ,że czasem niektórzy piszą co ich boli.
Nie brońmy im.
Mają do tego prawo.
Pisanie to dla jednych sposób na zarabianie pieniędzy , dla innych to hobby
ale i są tacy, którzy pisanie traktują jako terapię.
Wiem ,że to bardzo pomaga choć nie z autopsji.
Dlatego nie sugerujmy od razu zmiany tematu.
Nie odbierajmy im tego.
Niech piszą co czują
a nieraz piszą bardzo pięknie.

Eärendil pozdrawiam Ciebie bardzo ciepło
Maciek

[alchemik]

Maciek, a ty o czym?
Bo my o inspiracjach do poezji, czyli tematach a nie o terapii.
Zastanów się zanim coś napiszesz.

[Maciek.J]

czytaj człowieku ze zrozumieniem :
autor napisał

Nie wiem czy da się, pisanie jest dla mnie głównie pewnego rodzaju lekarstwem na czarne myśli,
zwłaszcza w niełatwych chwilach. kilka dni temu "postanowiłem" zaprzestać,(...)
udało mi się zapomnieć na chwilę o problemach, ale rzeczywistość ma to do siebie, że nie da rady przed nią uciec,
a cena nieodpowiedzialnych, głupich decyzji bywa wysoka

czy to jest wyłącznie o inspiracji ?

[alchemik]

Ja też miewam czarne myśli. I to nierzadko.
Nawet odbija się to w wierszach.

A w stosunku do Earendila nawiązywałem do jego wierszy inspirowanych Śródziemiem.
Jest zafascynowany tym Uniwersum, zresztą ja też, i mocno w nim tkwi tematycznie w swojej poezji. Proponowałem mu, żeby rozszerzył swoją inspirację na inne światy, tak jak zrobił to w powyższym wierszu.