A co wa się, wszystkim (albo prawie wszystkim), kurwa, nie podoba w tym wierszu?
Że jesień, kurwa, jesień?
A co? Wiosna może? Wrzesień mamy, dobrzy ludzie, czyli ewidentne przedmurze jesieni. Tłumacząc z literackiego na nasze - przypadłość dopadająca niektórych natychmiast po życiowym średniowieczu. Nazywa się to pięknie i genialnie "S,K,S".
STAROŚĆ, KURWA, STAROŚĆ!
Bądźcie więc, obrońcy poukładanej doczesności, łaskawi delikatnie odstosunkować się od Autora, który w nienachalny sposób przekazał nam jakże nachalną właśnie prozę życia, ubierając ja przy tym w kwiecistą sukienkę pani Euterpe.
Stawiam beczkę starego burgunda za tak znamienity wiersz, Alchemiku!
