Igie.

[Karma]

Z tanich win, to ja tylko Jabłuszko Sandomierskie. Okazjonalnie Kolwiny (wino, tanie wino z colą).
Jezu, jak ja czasem sobie przypomnę, co się chlało za małolata, to przecież aż wstyd bierze.
Wszystko fajnie, dopóki nie dzieci na głowie - i to w dodatku czyjeś dzieci, więc tym bardziej.

Wracając - podpierając, nabierasz dystansu - nie ma w tym nic banalnego. Podpierając - podpierasz, nie pozwolisz się zawalić.
I choćby cały pieprzony świat i każdy możliwy kataklizm - to przecież jesteś, kotu w pępek.
Bo nawet taki spryciarz, co to uratuje i przeprowadzi na drugą stronę, pod ramię - w końcu sam wpadnie.

Spadnie, czy tam nie wiem - rozpiździ się i ten wybuch będzie słychać daleko i widac go będzie w Hiroszimie.

Zapewniam. Ty tam w tych swoich morzach też poczujesz, jak nagle zacznie parować i tworzyć chmury.
Zapewniam.