Kolejny obrazek z torebki

[refluks]

Rzuca kamieniem ten, co majstruje w treści posta podobno po wysłaniu już niezmienialnym
Się z koniem kopię.

[alchemik]

Jeżeli przesunięcie pustej przestrzeni uważasz za manipulację, to współczuję Ci, Refli.
Za oknami przesuwają nam przestrzeń zagęszczoną.
To nie konie kopią, a demony w burkach, prowadząc samochody pułapki.
Oraz głupcy.
Ci są najgorsi.
Ciebie nie uważam za takiego.
Byś spojrzał swoim inteligentnym okiem, co naprawdę robię.
Jestem trochę jak ty.
Mieszam, acz delikatnie, bo zielonym inaczej nie wypada, a mnie wypada dysk i mam zjeby z góry.
Wybacz, ale ja się nie zmienię.
Czy ty chcesz mnie zmienić, ululać, koleżanko?
Napisz do małpy, coby mnie usunął ze świątobliwej reprezentacji modów.
Obawiam się jednak, że jestem potrzebny taki jaki jestem.
A na kim byś wieszał psy, gdyby mnie nie stało?

[elka]

Elko, może nie wiesz, bo od niedawna jesteś na ósmym piętrze, ale my tu mamy zasadę, że nie usuwamy tekstów z powodu ich złej jakości, tylko dopisujemy do nich wersje poprawione, z założenia lepsze, choćby po to, żeby inni mogli się uczyć, jak ewoluuje dzieło (albo dziełko) literackie.
Pouczam Cię o konieczności zachowania tego, niepisanego zwyczaju i bardzo proszę o przywrócenie tekstu w jego pierwotnej wersji wraz z wersją poprawioną.

Wybacz, Skaranie, ale nie mam zapisanej kopii tego tekstu, bo pisałam na gorąco, z głowy. Nie sądzę, że uda mi się wiernie go odtworzyć.
Czy mógłbyś ten jeden raz mi darować ?
Niedługo skończę pisanie nowego, jeszcze chwila, bo ograniczał mnie czas.

Pozdrawiam.elka.

[karolek]

.

[elka]

Karolku, zimny prysznic, to powinno Ci pomóc.

[eka]

Musiałam pojechać do Warszawy.
Własnie się ukazał, na deskach Teatru Narodowego, wyjątkowy spektakl. Zwiastun zapowiadał niesamowite wrażenia. Ponoć scenariusz napisał sam odtwórca głównej roli. Człowiek, który nigdy nie zdjął maski...
Gasną światła, oświetlając jedynie scenę, no i się zaczęło.
Siedziałam wbita w fotel, nie wierząc do końca w to, co widzę.
Nie, deptany przez krowę o imieniu Tak, rozpuścił język poza granice przyzwoitości, patrząc jej przy tym prosto w oczy, bo oczy są najważniejsze. Raptem Tak, zaczyna wymiotować, odór jest odrażający, dociera nawet do ostatnich miejsc. Teraz zlizuje wymiociny z twarzy Nie...
Przepycham się między innymi w drodze do wyjścia. Jeszcze słyszę muzykę z archiwum x i brawa. Ktoś krzyczy bis.
Nareszcie łapię głęboki oddech. Świeże powietrze, już dobrze.
Kolację oczywiście szlag trafił.
Obrazek chowam do torebki. Po powrocie pokażę znajomym kawałek współczesnej sztuki, tylko nie wiem przed, czy po kolacji...

Wyuczona, wytresowana krowa? Nic dziwnego, że wbiło w fotel.
Rzeczywiście niezwykłe przedstawienie.

[Gajka]

Ostatnio maluję sobie paznokcie w kolorze torebki, jaką wybieram na dany dzień - taka aberracja.

Gdy to przeczytałam, wpadłam w zachwyt, bo ja też, co prawda teraz jest duża swoboda kolorystyki, więc mam kilka kolorów, prawdziwa wygoda i frajda.

Jeżeli chodzi o cykl, to pomyślę.

Ja również Ci życzę miłego wieczoru.

Elka, mix na pazurkach sobie fundujesz - fajnie, a ja mam bzika tylko na punkcie srebrnego lakieru

[elka]

ja mam bzika tylko na punkcie srebrnego lakier

Teraz są modne pawie oczka, nawet na srebrnych wyglądałyby pewnie cudnie...

Elka, mix na pazurkach sobie fundujesz - fajnie

uczę się cieszyć z małych rzeczy... do tej pory nie miałam czasu.

Pozdrawiam.elka.