przebarwienia

[alchemik]

Jurku, tu już chyba przesadziłeś z tym pleonazmem.
Ja pijam herbatę i też mam fusy na dnie, co prawda nie małej czarnej.
Ja raczej usunąłbym z wiersza fusy. Byłyby domyślne.
No i fusy brzmią mało poetycko w tym wierszu.
Wyglądałoby to tak

czyżby pozostały tylko
wróżby
na dnie małej czarnej


Sama mała czarna stoi w doskonałej opozycji do kolorystyki w poprzednich zwrotkach.
Określa również podmiot literacki, oraz nieśmiertelną kreację.
Tę z kolei w opozycji do obrusów i flag.
Niby jak mała czarna zawęża pole? Moim zdaniem wprowadza tylko dodatkowy czynnik. Obserwatora i
kontestatora.

To było Do AS...a, a do ciebie, Ela, żebyś usunęła te fusy, tylko.
A będzie dobrze, bardzo dobrze.

Aha, jeszcze tytuł. Coś mi nie leży w tym tytule. Rozumiem, że powstał z inspiracji.
Ale tytuł powinien być raczej częścią wiersza w pewien swoisty, poetycki sposób.
Moja propozycja to

przebarwienia

Jurek

[elka]

Edwardzie, czerwień, to jak zdrada... biało- czerwony, brzmi idealnie.

As-ie, zaskoczyłeś mnie określeniem ''cieplutki'', bo temat raczej gorący w perspektywie wydarzeń w stolicy.

Jerzyk, przemyślałam Twoje sugestie i naniosę poprawki, bo są ciekawe i trafne. Dziękuję Ci za tytuł, to już któryś z kolei.

Pozdrawiam.elka.

[AS...]

o qrczę, sorki
miały być cieplutkie (pozdrowienia)
a więc raz jeszcze
cieplutkie

bo u mnie zimno jak diabli...

[elka]

To ja przepraszam, że nie przeczytałam ze zrozumieniem, gdzie ja oczy miałam...

As-ie, wysyłam Ci dużo słońca, które odwiedziło dzisiaj Lublin, mam nadzieję, że chociaż troszeczkę ogrzeje...

Pozdrawiam.elka.