magia szkoły(wspomnienia pilnej uczennicy)

[EdwardSkwarcan]

chłopców z dziewczynami
by płci integrować
sadzali parami
żeby nie próżnować

wątpię że są grzeczni
bowiem mój gagatek
już na pierwszej lekcji
sprawdził kolor swetra

potrafi na matmie
gdy w zeszycie piszę
kiedy w rękę zmarznie
wsadzać pod pazuchę

przerywa ziewanie
gdy na polskim nuda
i pociesza zgrabnie
głaszcząc mnie po włosach

kiedy mi się zdarza
że na chemii usnę
on by problem zbadać
bawi się mym kokiem

nie stroni od zadań
bowiem na biologii
wścibską łapę wkładał
między moje książki

staram się być miła
i wiem co to skromność
lecz się rumieniłam
gdy rozpiął guziczek

skarcę go na labie
by nie brudził szmatek
nie może przy klasie
zdejmować mi spinek

na wyzwania głuchy
gdy byłam niegrzeczna
schował w trawie uszy
zamiast mnie zrozumieć

jak się tam złościłam
w głowie się nie mieści
bo gdy byłam miła
nawet mnie nie słuchał

później się postaram
wytłumaczę w lesie
może na wagarach
pomyśli o szkole

będzie miał nauczkę
za szkody w mej modzie
by się zemścić muszę
potargać mu zeszyt

w końcu znajdę radę
bo nie cierpię lipy
tak rozdrażnił babę
że mu zedrę krawat

rymy popsuł gałgan
przez maniery głupie
bo kiedy pisałam
klepał mnie po plecach

zaglądać próbował
przegnałam na migi
więc niegrzeczny chłopak
zniszczył moje wstążki

skarciłam po cichu
siedzisz przy panience
to się wreszcie zlituj
i idź umyć ręce

nie chciał tyłka ruszyć
jednak się nie daję
zaciągnę za uszy
by zapoznać z mydłem

jestem już niewiasta
chociaż bardzo młoda
po co ma mnie głaskać
kiedy chcę się uczyć

w końcu mu pokażę
by nie brudził szmatek
dowcipniś za karę
wsadzi nos do książek

kiedy go wyszkolę
palce będzie lizał
gdy się zburzy mogę
urwać mu medalik

[skaranie boskie]

rymy popsuł gałgan

No popsuł. Ewidentnie.
Ale trochę tu i panienki wina. Widać trochę jej zamącił w... rymach.