Pseudofilozoficzne wykłady subalchemiczne dla początkujących

Uwaga! Tu wchodzisz na własne ryzyko i odpowiedzialność.
ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Pseudofilozoficzne wykłady subalchemiczne dla początkujących

#1 Post autor: alchemik » 27 sie 2016, 23:30

Wpływy lunarne

Dlaczego poeci powinni wiedzieć takie rzeczy?
Sam nie wiem, ale powinni.



Muzyka sfer.
Poetyckie określenie
na drgające naprężenia uwięzi
dwóch ciał niebieskich,
wirujących wokół wspólnego
środka ciężkości.
Przy czym jedno z ciał może być
niebieskie, a drugie srebrne
w blasku trzeciego, masywnego,
póki co intensywnie przerabiającego
swój wodór na hel.

Oczywiście, oznacza to, że robi się coraz gęstsze.

A co to oznacza dla pozostałych dwóch?
Na razie nic, oprócz
chwilowego odwracania entropii
w parodii życia na jednym z nich
i wypalonej martwoty na drugim.

Ponieważ matematyka trzech ciał
jest dosyć skomplikowana,
dlatego mamy dwie płcie, a nie trzy.

Wróćmy do pozostałych dwóch.
Stojących mocno na czterech nogach,
po ich zsumowaniu.

Założyliśmy przeciwne płcie.

Tu dygresja.
Dlaczego przeciwne?

Z biologicznego punktu widzenia,
kompatybilne i komplementarne.

I tu na orbitę wkracza księżyc.
To znaczy wtacza się.

Wróćmy do ciał niebieskich.
Oddziałują na siebie wzajemnie
zgodnie z III zasadą dynamiki.
Przy czym skorupa księżyca
nie poddaje się w widoczny sposób
grawitacji.

W widoczny, bowiem naprężenia
po pewnym czasie skutkują
spękaniami powierzchni.

Na Ziemi wygląda to zupełnie inaczej.
Dwie trzecie powierzchni to tlenek wodoru.
Zwykła woda, która powstała z odwiecznego,
pogwiezdnego wodoru, oraz tlenu
uwolnionego z tlenków przez
rozwijające się od eonów życie roślinne.

Do życia jeszcze wrócimy w ramach
wpływów lunarnych.

Nasycone solami wypłukiwanymi przez rzeki
spływającymi do mórz i oceanów.
H2O jako ciecz posiada odpowiednią ściśliwość,
poddając się jednocześnie gradientowi grawitacji,
próbującemu zniekształcić kulę ziemską.

Dla niewtajemniczonych.
H2O to woda.
Bardzo dziwna, poetycka substancja.
Nosi żaglowce, kajaki.
Według niej opracowano skalę Celsjusza.
Od zamarznięcia po wrzenie.
Rozpiętość od zera do stu stopni.
Wygodne, prawda?

Fahrenheit był jeszcze lepszy. Ustalił skalę,
mierząc najniższą i najwyższą temperaturę w Gdańsku.
Na tej rozpiętości ustalił skalę, a Amerykańcy ja przejęli.
I jak to świadczy o Amerykanach?
I tak wracają teraz do Celsjusza i Kelvina.
Skala Kelvina opiera się na celsjuszowskiej.
Tylko, ze -273 C nazwano zerem w K.
-273 to tak zwane absolutne zero. Stan, w którym
wszystkie molekuły zamierają.
Bo zwykle tańczą.

Celsjusz się nie patyczkował. Arbitralnie ustalił skalę,
dzieląc zakres od lodu do wrzenia na sto równych przedziałów, stopni.
Nie wierzcie naukowcom.
Poeci są ważniejsi.

Pod względem chemicznym woda jest bardzo prosta.
I powinna wrzeć w temperaturze ze 40 stopni.
A robi niespodzianki.
Później wyjaśnię dlaczego.

Wróćmy do naszego satelity
wyciągającego do nas grawitacyjne dłonie.

Taki księżyc, zapieprzając po orbicie,
ściąga część oceanów w swoją stronę,
tworząc oceaniczny garb.
Gdyby Ziemia nie obracała się wokół swojej osi,
to byłby to garb statyczny.

Obracając się, sprawia, że garb
przesuwa się w kierunku przeciwnym do obrotu.
Czyli ze wschodu na zachód.
Najwyższy jest zatem w okolicach równikowych.

Przy czym precesja Ziemi, czyli kolebanie na boki
względem południków powoduje zmiany
wysokości pływów w danej okolicy w czasie.
A zatem pływy oscylują na linii północ południe.
Wybrzeża są zalewane i odsłaniane.

Jajogłowi powiadają, że gdyby nie to,
to życie nigdy nie wyszłoby na ląd.
Zastanawiają się nawet czy powstałoby,
gdyby nie ciągłe mieszanie
w protoaminokwasowej zupie.

Można to porównać do kotła czarownicy.
Miesza, inkantuje, pluje w kocioł.

Księżyc nie pluje, ale kosmos tak.
Co raz to wrzuca jakiś meteoryt do kotła.
A czy wiecie, że na kometach są aminokwasy?
Bywają i na chondrytach,
czyli węglowych meteorytach.

Nie chcę się teraz rozwodzić nad
prebiotyczną syntezą białek.
Wrócę do tego w innym subwykładzie.

Płcie.
Czujecie jak na was wpływają?
W zależności od pierwszorzędnych cech płciowych.
Jedni mają jądra i penisa.
A te drugie, jajowody, macicę, pochwę,
a penis jest zredukowany do łechtaczki.

Świetna nazwa ta łechtaczka.
Najlepsza w całej naukowej płciowości.

Teraz najlepsze poeci. Dlaczego wciąż
w waszych utworach
pojawia się księżyc.

Dlaczego wilcy wyją do księżyca,
a niektórzy ludzie zamieniają się
w owłosione wilkołaki o pełni.
C.D.N.
O ile chcecie czytać moje marudzenie.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Maciek.J

Re: Pseudofilozoficzne wykłady subalchemiczne dla początkują

#2 Post autor: Maciek.J » 27 sie 2016, 23:56

odpowiem Ci wierszem z mojego cyklu Filozofia życia :

Mówią,że sam jak palec jesteś
w tym życiu w pełnym biegu
a przecież każdy palec ma dziewiętnastu
swoich kolegów
a może i braci
w szpitalu napis
wypisy chorych od dziesiątej
skoro chorego wypisują
to kogo tam przyjmują
i kto za to naprawdę zapłaci
wstajesz o czwartej ale tak naprawdę o piątej
bo znów ktoś cofnął czas
kłaniasz się co dzień śpiącemu miastu
kiedy nikt jeszcze tobie się nie kłania
myślami jesteś już po południu
pragniesz przytulić ciepło kogoś z nas
choć na tę jedną chwilę
za oknem dwudziesty stopień zasilania
znów nie było śniegu w grudniu
zaoszczędziłeś w kotłowni myśli tonę koksu
choć poszło z dymem tyle
…………………………………………………………………………
życie to bezustanna sztuka paradoksu

DOBRANOC Jurku :by:

bronmus45

Re: Pseudofilozoficzne wykłady subalchemiczne dla początkują

#3 Post autor: bronmus45 » 24 wrz 2016, 16:53

Żaden klucz nie otworzy drzwi poezji, zakrytej przed twoją duszą - bronmus45

Ta moja sentencja dotyczy w tym przypadku tekstu autora, który to przedstawił najzwyczajniejszą w świecie literackim prozę w formie graficznej poetyckiego wiersza. Żenująca dla wielu odsłona prawdziwej twarzy zwykłego pozoranta...

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: Pseudofilozoficzne wykłady subalchemiczne dla początkują

#4 Post autor: alchemik » 24 wrz 2016, 17:02

Ależ ignorant z ciebie, bronmus. To jest proza, a właściwie takie sobie ironiczne snucie refleksji, natomiast sposób zapisu nie pretenduje do rangi wiersza, ani nawet prozy poetyckiej. To kwestia zabawy, a może chodzi o to, żeby sprowokować niektóre trolle.

No i co?
Odgadłeś w końcu, gdzie można dyskutować i wklejać swoje chocby najgłupsze poglądy, nie naruszając limitu?
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

bronmus45

Re: Pseudofilozoficzne wykłady subalchemiczne dla początkują

#5 Post autor: bronmus45 » 24 wrz 2016, 17:31

Byłeś, jesteś i nadal pozostaniesz pozorantem wszelkich wartości dodatnich. Wszystko zatem co czynisz, jest jedynie niezdarną próbą przedstawienia siebie w jak najlepszym świetle. Czy nie lepiej byłoby zapisać ową treść w formie graficznej, przysługującej prozie ? Gdy tymczasem ową prozę porwałeś na strzępy, chcąc przedstawić ją w formie wiersza, co już na wstępie (w podtytule) zaznaczasz nadto wyraźnie. Twoje próby "połetyckie" kończą się bowiem zawsze ośmieszaniem siebie samego, jak chociażby w pojedynku ze mną na limeryki. Twój tam zawarty "utwór" kompletnie nie miał nic wspólnego z limerykiem. To samo dotyczy twoich "haiku" - mniemasz bowiem, że zachowanie metrum 5+7+5 już czyni z Ciebie autora literatury haiku.
- tak więc jesteś najzwyczajniejszym w świecie pozorantem, nie mającym nic wspólnego z poezją. Oprócz swojego nadętego ego. Kiedyś zapewne zrozumieją to i inni...

Awatar użytkownika
refluks
Posty: 714
Rejestracja: 28 lut 2016, 11:49

Re: Pseudofilozoficzne wykłady subalchemiczne dla początkują

#6 Post autor: refluks » 24 wrz 2016, 17:48

...
Ostatnio zmieniony 06 paź 2016, 0:37 przez refluks, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Pseudofilozoficzne wykłady subalchemiczne dla początkują

#7 Post autor: eka » 24 wrz 2016, 17:56

A może stać Was na komentarze nie ad personam? Regulamin obowiązuje.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Pseudofilozoficzne wykłady subalchemiczne dla początkują

#8 Post autor: skaranie boskie » 24 wrz 2016, 18:18

alchemik pisze:To jest proza
Czyli utwór literacki.
Prawdopodobnie, bronmus45 ma zastrzeżenia, że opublikowałeś go tutaj, a to w kontekście limitów, o których dyskusja toczyła się w innym miejscu.
Wyjaśniam:
Nie ma zakazu publikowania utworów literackich, ani żadnych innych, w działach dyskusyjnych. Gdyby jednak publikujący tym samym przekroczył dzienny limit publikacji, temat zostałby zablokowany do czasu, w którym odblokowanie nie naruszałoby limitu. W tym przypadku, Alchemik żadnego limitu nie przekroczył, nie ma więc o co kruszyć kopii.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
refluks
Posty: 714
Rejestracja: 28 lut 2016, 11:49

Re: Pseudofilozoficzne wykłady subalchemiczne dla początkują

#9 Post autor: refluks » 24 wrz 2016, 18:49

...
Ostatnio zmieniony 06 paź 2016, 0:36 przez refluks, łącznie zmieniany 1 raz.

bronmus45

Re: Pseudofilozoficzne wykłady subalchemiczne dla początkują

#10 Post autor: bronmus45 » 24 wrz 2016, 19:10

- czyli @alchemika...
- @skaranie boskie - nie, mnie rozchodzi się o całokształt działalności użytkownika @alchemik na tutejszym forum. Przykładem niech będzie tenże wpis autora, w którym od samego początku sugeruje czytelnikom jego "poetyckość". W samej rzeczy się nawet nie dziwię, bo każda z jego publikacji jest tylko pozorowaną wartością jakiejkolwiek formy. Jemu najbardziej jednak sprzyja (i wychodzi) dołowanie innych. Niech więc i ci inni - w tym ja - mają również możność wypowiedzenia się co do wartości jego "wiekopomnych dzieł"

ODPOWIEDZ

Wróć do „MOIM SKROMNYM ZDANIEM”