od zmroku do brzasku

[Eärendil]

Wydobyć ciszę z kałuży znaczeń,
żywą lub martwą, różnie to bywa.
Nikt nad rozlanym niech już nie płacze,
Ciemność jest obca, lecz sprawiedliwa.

Świadomość pęka pod powiekami,
milczenie złotem głupców nazwano;
w tej próżni bez słów jesteśmy sami,
zamknięci w sobie, pod kluczem na noc.

Chociaż bez smaku nasz świat wewnętrzny,
i bez zapachu - zwieść znów się damy.
Ma w sobie magię, sens jeszcze głębszy;
cudne manowce - nieboski zamysł.

[Leon Gutner]

Zamysł wykonanie rytmika forma klimat - wszystko przypadło Leonowi do gustu .

Z przyjemnością L.G.

[bronmus45]

Mnie osobiście bardziej pasowałby taki oto pierwszy wers:
- wydobyć ciszę z kałuży znaczeń -

... bo jeśli zatopimy ciszę (unicestwimy), to otoczy nas piekło decybeli nam nieprzyjaznych

[Eärendil]

Leonie, niezmiernie mi miło, sam jestem fanem Twojej twórczości, o czym nieraz nieomieszkałem wspomnieć Dziękuję i pozdrawiam. Bronmusie

... bo jeśli zatopimy ciszę (unicestwimy), to otoczy nas piekło decybeli nam nieprzyjaznych

słuszna uwaga. Również dziękuję i pozdrawiam

[bronmus45]

cieszę się, że w czymś pomogłem
Pozdrawiam

[alchemik]

Earendil! W życiu nie zgodzę się, żeby obiecujący poeta tak psuł rymy, wersy i znaczenia.
Chodzi mi o wers drugi i czwarty pierwszej strofy.
No wstydź się, calkiem dobry wiersz, a tak spieprzony dwoma wersami i rymami.

Oto moja propozycja. Zważ, że dostaleś ładne rymy niegramatyczne i niezupelnie dokładne, oraz przerzutnię.

Wydobyć ciszę z kałuży znaczeń,
pod powiekami łzy solne toczysz.
Nikt nad rozlanym już nie zapłacze,
w świąd się nie zmienią słowa - roztocza.

Bo od kiedy to roztocza gryzą? To tak przy okazji nietrafionych metafor.

Nie ma za co

Jurek

[Eärendil]

Chyba jednak przesadziłem, skupiając się nad formą, przez co ucierpiała treść. Fakt te "roztocza " to bzdura, w dodatku sprawdziłem co i jak i okazało się że są roztocza i roztocze, w tekście mowa o tych drugich, więc gafa podwójna. nic to, tekst trzeba poprawić, bo rzeczywiście wstyd Alchemiku, szczerze dziękuję za "lepę" na otrzeźwienie Pozdrawiam i zabieram się za te nieszczęsne wersy...

[alchemik]

Dorotka, Tabakiera, zawsze mi powtarza, że za prędko wklejam wiersze.

Po emocjonalnym akcie twórczym powinny się nieco odstać.
A ja się liczę z jej opinią. Bo chociaż często niedoceniana ze względu na swój styl skrótowy, opierający się na semantyce wielokrotności znaczeń, to ja jako nie tylko poeta, ale również deszyfrant i miłośnik różnorodności w poezji, ktorą to różnorodność próbuję kulawo umieszczać w moich tworach, wciąż się uczę.

I faktycznie, obróbka poniżej emocji twórczych, czyli potem, wcale nie oznacza pozbawiania emocji. Wręcz przeciwnie. Można wysublimować coś, co w zapamiętaniu pominęliśmy.

Ale ja też jestem raptus. Na szczęście wrzucam zazwyczaj w nocy, kiedy nikt nie czyta. Do rana mam czas na poprawki.

Jurek

[Eärendil]

I faktycznie, obróbka poniżej emocji twórczych, czyli potem, wcale nie oznacza pozbawiania emocji. Wręcz przeciwnie. Można wysublimować coś, co w zapamiętaniu pominęliśmy.

mądre słowa, zgadzam się w stu procentach. Człek się uczy całe życie, więc dobrze jest mieć kogoś, kto wskaże błędy i zmusi do działania. Dlatego wrzucam teksty do sieci, zawsze znajdzie się dobra dusza, która "wypłaci" przysłowiową "lepę" w taki czy inny sposób, bardziej lub mniej zrozumiały. A że wrzucam "na gorąco", to też jeden z nawyków, którego trzeba się pozbyć.
Ps: Pozbyłem się gafy, jest na pewno lepiej niż roztocza

[alchemik]

Mocno poprawiłeś, ale nieźle.