.

[karolek]

.

[nie]

Takie sobie pitu, pitu. Czym (nie) jest kamień? Kamień nie jest drewnem. Kolejna wersja banału o miłości, który odnajdujemy w połowie twoich postów.
W dodatku wątpliwa merytorycznie, bo istnieje niezliczona ilość odwrotnych przypadków, kiedy to osoby z niską samooceną kochają, a ci z wysoką zawłaszczają sobie drugą osobę, bo im się należy.
Po drugie, bezprawnie wrzucasz swoim wywodem wszystkie nisko ceniące się osoby (z różnych powodów, często mało zależnych od nich samych) do wora z etykietą niepotrafiących kochać manipulantów i egoistów, a taka generalizacja... trąci egoizmem, manipulacją i ignorancją.

[alchemik]

Zadanie takiego pytania jest semantycznym wejściem w psią kupę.
Bowiem miłość nie jest niczym poza miłością.
Dla wyjaśnienia - odpowiedź powinna zawierać wszystkie elementy wszechswiata poza miłością.

A co do samej miłości. Potrafi być bardzo skomplikowana i opierać się na bardzo różnych zależnościach. Nawet poeci jej nie idealizują.

[karolek]

.

[alchemik]

Sorry, jeżeli uraziłem twoje uczucia, Karolku.
Oczywiście, że każdy może zadawać pytania jakie chce.
Tylko niech się nie spodziewa jednej, właściwej odpowiedzi.
A ty, Karolku, wydajesz się jednowąskotorowy w swoich oczekiwaniach.

[karolek]

.

[Patka]

Chodź zrobisz jak chcesz.

Sorry, że nie w temacie miłosnym, ale drugi już raz w tym samym dniu widzę ten sam błąd u ciebie, karolku. Choć! "chodź" jest od "chodzić", a na pewno o żadne chodzenie ci nie chodziło (o, jak ładnie mi się napisało). Popraw, bo to wstyd takie byki walić.

[Koleś]

A może Karolek zapomniał przecinka i miało być Chodź, zrobisz jak chcesz?
Wiesz, taka propozycja matrymonialno-towarzyska.

[alchemik]

Sylwku, zarumieniłem się.

[karolek]

A może Karolek zapomniał przecinka i miało być Chodź, zrobisz jak chcesz?

Sylwku, zarumieniłem się.

A może sami się skrzykniecie, widzę między wami chemię. Jeden ma długie włosy i drugi ma - pasujecie do siebie.

Patusiu - już byka poprawiam - faktycznie niezręczne wyszedł i się chłopaczki doczepiły, eh.