Stowarzyszenie absurdalnych poetów im. krańca świata (2)

[Marcin Sztelak]

Dzień drugi

Światła przygasły, zgłoski majaczą,
maligna manifestów i druków
ulotnych.

Roje much tańczą wokół sławojki,
widoki zatykające dech
w piersi.

A stary Malinowski pędzi naprawdę
ostry bimber.

Na zakąskę kłótnia zrytmizowana językiem
zdrętwiałym na ustach. I święty obrazek
na nocnej
koszuli, zupełnie jak u Bułhakowa.

Gdyby dobrze poszukać w stertach
sprawozdań i rozwiązłych
relacji nawet czarny kot by się znalazł.

Tylko samowar dawno wyjechał
do miasta.

[Arti]

A stary Malinowski pędzi naprawdę
ostry bimber.

pod świetnym początku, to zdanie jakby odstaje
poza tym świetne odniesienia, klimat
czekam na dalsze części

[Gloinnen]

Ten jest znakomity!

Bimber również według mnie - jak najbardziej

Glo.

[perfidny krasnal]

Tylko samowar dawno wyjechał
do miasta.

Krasnale lubią samowary, ale przy takich zdaniach głupieją
Krasnal za chiny tego nie może zrozumieć, za co pokornie przeprasza



p. krasnal

[czochrata]

a u Bułhakowa był święty obrazek na nocnej koszuli?

[Marcin Sztelak]

Owszem u poety Iwana Bezdomnego gdy ścigał konsultanta czyli Wolanda (mowa oczywiście o Mistrzu i Małgorzacie).
Pozdrawiam.

[atoja]

bardzo na tak

[Alek Osiński]

Dużo tu chyba z Bułhakowa się dzieje. Ciekawy.

Al.

[Miladora]

Biorę, z jedną uwagą:

- majaczą/maligna/manifestów - 3 x "m" - dobrze byłoby to przełamać.

Dobrego