Casting

[alchemik]

Rany, As_ie, a Ty teraz przeszedłeś do metafizyki.

[Eärendil]

Peelka niezdecydowana Ja bym się jednak przyznał, w myśl zasady, że do odważnych świat należy

[tabakiera]

[alchemik]

Czy casting jeszcze trwa?

[tabakiera]

Zawsze gdzieś jakiś trwa, takie czasy.

[Liliana]

Bardzo ciekawy casting, tabakiero.

[tabakiera]

[barteczekm]

Szanowna Doroto. Muszę przyznać, że dawno nie czytałem Twoich wierszy.Teraz znów mam okazję. Co można powiedzieć o tym? Hmm...Z całą pewnością, gdybym nie widział autora i ktoś by mi to przeczytał i powiedział abym przypisał znanego mi twórcę od razu wskazałbym na Ciebie. Jedno co w Twoich wierszach jest stałe - poziom, jakość, forma - zawsze jakby pisane na kolanie trącące infantylnością i jak zawsze niesłusznie chwalone ze względów towarzyskich, co niestety Ciebie krzywdzi artystycznie. Pozdrawiam. Bartek

[eka]

Przyznaj się, czego chciałeś tej bezgwiezdnej nocy,
kiedy ciemną latarką świeciłeś mi w oczy.
To było przesłuchanie, może pranie mózgu,
może otumanianie i szukanie w próżni

jakiejś zaćmionej gwiazdy lub własnej planety,
a może najzwyklejsze pragnienie kobiety.

Zamilcz o tym, co chciałeś tej pamiętnej nocy,
kiedy sztucznym światełkiem mydliłeś mi oczy.

Kilka już razy podchodziłam do tego wiersza, przyciąga uważnym przemyśleniem użytych rekwizytów, walką o zobrazowanie relacji przede wszystkim za pomocą symboliki światła i ciemności. I próżni.

Popatrzmy: bezgwiezdna noc (ciemność) - świecąca ciemna latarka, zaćmiona gwiazda, sztuczne światełko.
I taki jest ten wiersz, zakrywa odkrywając, podmiot pyta, podmiot żąda po głębokiej analizie kontaktu pewnej nocy - milczenia.
Skończyło się, ale peel do końca stanowiska i celu adresata nie rozpoznał. I to się wyczuwa, i chce się samemu rozgryźć... za mało danych, może dobrze.
Reszta jest milczeniem.
Wiersz, który zapamiętam.

[tabakiera]

Dzięki, Ewo.