Andrzej Bogucki - Titina
W Paryżu pewien muzyk młody, co w biedzie żył od wielu lat,
Za głosem idąc nowej mody, raz przy pianinie sobie siadł.
I od niechcenia skomponował, piosenkę dla najdroższej swej,
I rzekł: "Oto piosenka nowa, więc dziś ją jeszcze śpiewać chciej."
Tej nocy całe Moulen Rouge, z pieśniarką nową nucił już.
Nazywam się Titine, Titine, ach Titine,
Kto poznał tę dziewczynę, pokochać musi ją.
Pragnienie ma jedyne, Titine, ach Titine,
Mieć szczęścia odrobinę, mieć pierwsza miłość swą.
Na pełnym wdzięku tym refrenie, co obiegł wkrótce cały świat,
Wzbogacił muzyk się szalenie i nut sobie otworzył skład,
W Warszawie ta piosenka miła, zabawy rozpoczęła szał,
Raz na dancingu się zjawiła, gdzie murzyn ją zaciekle grał.
Tańczyło wkoło dwieście par, a murzyn się szatańsko darł.
I love you, my Titine, Titine, o Titine,
I love little Titine, bądź ze mną sam na sam,
Na tobie gram Titine, one dollar na godzinę
Titine, o Titine, na saksofonie gram.
A panna Rózia z panem Konem, tańczyła shimmy całą noc,
I wachlowała tłustym łonem, suwała nóżką niby kloc,
Morysiu, ta piosenka nowa, coś dziwnie na mnie działa tak,
Ja jestem perwersrafinowa, mnie Paryżu tylko brak.
Pojedźmy razem do Paris, posłuchaj co ja powiem ci:
Nazywaj mnie Tytyne, Tytyne, ach Tytyne,
znasz moją wszak rodzinę, rodzinę Szpindelson,
Pragnienie me jedyne, Tytyne, ach Tytyne,
Wyjść za mąż odrobinę, za Maurycego Kon.
Po dwóch tygodniach pół Warszawy śpiewało nową piosnkę już.
Tańcował ją sam Antek Klawy, i grał ją na harmonii stróż.
Ty! - Antek mówi do swej damy - Tańcujmy shimmy ile tchu.
No i uważniej, zaczynamy... Pst! Panie klawemajster! Lu!
Wprost Mańka mierzy go i wspak, i gnąc się w biodrach mówi tak:
Nazywam się Cicine, Cicine, ach Cicine,
Nie każdy tę dziewczynę brać może de pache.
Dostajesz Antek trynę, mój bracie od Cicine,
Od dzisiaj na hrabinę twa Mańka zmienia się.
https://www.youtube.com/watch?v=HZDUF10mMsM
Tym razem dla Alchemika żeby mógł wspomnieć dawną miłość
Piosenki, które mają coś do powiedzenia
ODPOWIEDZ
Posty: 3
• Strona 1 z 1
Wiadomość
Autor
- barteczekm
- Posty: 478
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 22:55
- Kontakt:
Tym razem dla Alchemika żeby mógł wspomnieć dawną miłość
#1 Post autor: barteczekm » 31 paź 2016, 17:16
" a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"
Z. Herbert
ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy - oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę"
Z. Herbert
barteczekm
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Tym razem dla Alchemika żeby mógł wspomnieć dawną miłość
#3 Post autor: alchemik » 31 paź 2016, 18:16
Nie ma to, jak dawne miłości, barteczku, dziękuję
Nostalgicznie, pozwolę sobie odpowiedzieć, piosenką z moim tekstem.
Rendez vous z Amsterdamem (ballada o wiarołomnej kochance)
A oczy miała zielone, zielone zielenią wód
i tataraku nad wodą gdy przegląda się w niej.
We włosy koloru miedzi wplątywał się wiatr,
czerwone słońca zachodem,
wplątywał się w nie wiatr i moja dłoń.
Przeciekły mi przez palce, jak teraz przecieka czas,
gdy odsprzedała je komuś za złota garść.
Pod powieki zlepione, gdy władzę przestał mieć czas,
wpłynęłaś, bym z łaski snu mógł mieć cię jeszcze raz.
Płomień na mojej piersi złożyłaś, to chyba cud,
próbuję wziąć cię w ramiona, lecz próżny trud.
Zniknęłaś, nim sen się dośnił, pozostał smutek i gniew.
Żegnaj miedzianowłosa, odeszłaś, tam skąd cię dobiegł
pochlebstwa zew.
* * *
Z plecakiem na ramieniu przekraczam kolejny most,
a tyle wciąż do zwiedzenia, dalej więc ruszam w pląs.
Dziś rendez vous z Amsterdamem, niedługo noc nas ogarnie,
odwiedzić muszę De Wallen, dzielnicę czerwonych latarni.
Księżyc, golas na dachu, różową dupą lśni,
w reklamach porno-shopu poznaję ciebie, to ty.
Z neonów pikantnych wystaw, z okładek wulgarnych pism,
miedzianowłosa artystka spogląda na mnie i drwi.
Wróciłaś tysiącem twarzy, pragnąłem znów spotkać cię,
lecz teraz tylko marzę by uciec gdzieś.
Mijam w kolejnych oknach wabiące okazy płci,
gdy nagle... miedzianowłosa i rozpoznania błysk.
Wpierw konsternacja na twarzy, uśmiech smutny i zły
i najdziwniejsze ze zdarzeń w jej oczach ujrzałem łzy.
Opadły wszystkie pęta, wolny, gdzie chcę mogę iść,
co chcę mogę pamiętać, ja teraz wybieram drzwi.
Z plecakiem na ramieniu przekraczam kolejną bramę,
przez chwilę stoję w jej cieniu, żegnam, cześć.
Cóż.
Rendez vous mam dziś z Amsterdamem.
Nostalgicznie, pozwolę sobie odpowiedzieć, piosenką z moim tekstem.
Rendez vous z Amsterdamem (ballada o wiarołomnej kochance)
A oczy miała zielone, zielone zielenią wód
i tataraku nad wodą gdy przegląda się w niej.
We włosy koloru miedzi wplątywał się wiatr,
czerwone słońca zachodem,
wplątywał się w nie wiatr i moja dłoń.
Przeciekły mi przez palce, jak teraz przecieka czas,
gdy odsprzedała je komuś za złota garść.
Pod powieki zlepione, gdy władzę przestał mieć czas,
wpłynęłaś, bym z łaski snu mógł mieć cię jeszcze raz.
Płomień na mojej piersi złożyłaś, to chyba cud,
próbuję wziąć cię w ramiona, lecz próżny trud.
Zniknęłaś, nim sen się dośnił, pozostał smutek i gniew.
Żegnaj miedzianowłosa, odeszłaś, tam skąd cię dobiegł
pochlebstwa zew.
* * *
Z plecakiem na ramieniu przekraczam kolejny most,
a tyle wciąż do zwiedzenia, dalej więc ruszam w pląs.
Dziś rendez vous z Amsterdamem, niedługo noc nas ogarnie,
odwiedzić muszę De Wallen, dzielnicę czerwonych latarni.
Księżyc, golas na dachu, różową dupą lśni,
w reklamach porno-shopu poznaję ciebie, to ty.
Z neonów pikantnych wystaw, z okładek wulgarnych pism,
miedzianowłosa artystka spogląda na mnie i drwi.
Wróciłaś tysiącem twarzy, pragnąłem znów spotkać cię,
lecz teraz tylko marzę by uciec gdzieś.
Mijam w kolejnych oknach wabiące okazy płci,
gdy nagle... miedzianowłosa i rozpoznania błysk.
Wpierw konsternacja na twarzy, uśmiech smutny i zły
i najdziwniejsze ze zdarzeń w jej oczach ujrzałem łzy.
Opadły wszystkie pęta, wolny, gdzie chcę mogę iść,
co chcę mogę pamiętać, ja teraz wybieram drzwi.
Z plecakiem na ramieniu przekraczam kolejną bramę,
przez chwilę stoję w jej cieniu, żegnam, cześć.
Cóż.
Rendez vous mam dziś z Amsterdamem.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
alchemik
ODPOWIEDZ
Posty: 3
• Strona 1 z 1
Przejdź do
- WINDĄ W PRZYSZŁOŚĆ
- WYŻEJ, NIŻ ÓSME PIĘTRO
- ↳ TEKSTY Z GÓRNEJ PÓŁKI
- ↳ DNI LITERATURY
- ↳ DNI LITERATURY DZIECIĘCEJ
- UTWORY POETYCKIE
- ↳ WIERSZE BIAŁE I WOLNE
- ↳ TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE
- ↳ OKRUCHY POETYCKIE
- ↳ RADOSNA TWÓRCZOŚĆ
- ↳ CYKLE POETYCKIE
- ↳ coobus
- ↳ Kalendarz
- ↳ EdwardSkwarcan
- ↳ intymny pamiętnik nastolatki
- ↳ skaranie boskie
- ↳ Napisy na słońcu
- ↳ INNE
- ↳ EKSTREMALNIE...
- ↳ MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI
- ↳ MÓJ TOMIK
- ↳ 411
- ↳ alchemik
- ↳ alegoria
- ↳ anastazja
- ↳ atoja
- ↳ Bożena
- ↳ bronmus45
- ↳ coobus
- ↳ Dante
- ↳ Elunia
- ↳ em_
- ↳ emelly
- ↳ Fałszerz komunikatów
- ↳ Gloinnen
- ↳ jabberwocky
- ↳ JSK
- ↳ ks-hp
- ↳ laura bran
- ↳ lczerwosz
- ↳ Malwina
- ↳ Mchuszmer
- ↳ Miladora
- ↳ Nalka31
- ↳ NathirPasza
- ↳ Nicol
- ↳ semiramida
- ↳ skaranie boskie
- ↳ Sokratex
- ↳ tea
- ↳ teo
- ↳ Tomek i Agatka
- UTWORY PROZATORSKIE
- ↳ OPOWIADANIA
- ↳ OKRUCHY PROZATORSKIE
- ↳ PROZA DOKUMENTALNA I PUBLICYSTYKA
- ↳ PROZA POETYCKA
- ↳ CIĄG DALSZY NASTĄPI
- ↳ 411
- ↳ Jakim
- ↳ Alicja Jonasz
- ↳ Wirtualny szczur
- ↳ Świerszcz w trawie
- ↳ Powrót na wrzosowisko
- ↳ Ekspres do kawy
- ↳ Elunia
- ↳ Ponidzie
- ↳ lacoyte
- ↳ Ślepe zło
- ↳ Lucile
- ↳ W cieniu arkad
- ↳ violka
- ↳ Arystokrata
- ↳ zdzichu
- ↳ Świat według Zdzicha
- ↳ W oleandrach
- INNE RODZAJE TWÓRCZOŚCI
- ↳ DRAMAT
- ↳ DRAMATY W ODCINKACH
- ↳ zdzichu
- ↳ Zima wasza, wiosna nasza
- ↳ pallas
- ↳ Ciemne wieki, czyli co w baśni piszczy
- ↳ UTWORY DLA DZIECI
- ↳ AUREA DICTA
- ↳ TŁUMACZENIA
- ↳ Poezja
- ↳ Proza
- ↳ PIOSENKA DOBRA NA WSZYSTKO
- ↳ LITERATURA ZAANGAŻOWANA
- ↳ POLITYCZNE ECHA
- ↳ MODLITEWNIK (NIE TYLKO) LITERACKI
- ↳ TWÓRCZOŚĆ OKOLICZNOŚCIOWA
- ↳ WSPOMNIENIA O TYCH, KTÓRYCH JUŻ NIE MA
- ↳ UTWORY KU CZCI
- ↳ BEZ TRZYMANKI
- SZTUKA WIZUALNA
- ↳ GRAFIKA
- ↳ FOTOGRAFIA ARTYSTYCZNA
- ↳ MALARSTWO, RYSUNEK
- ↳ SZTUKA UŻYTKOWA
- ↳ NASZE NAJLEPSZE
- ↳ POEZJA
- ↳ PROZA
- ↳ KOMENTARZE
- ↳ RECENZENCI
- ↳ STARE WYBORY
- ↳ WARTO PRZECZYTAĆ
- DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ
- ↳ LITERATUROZNAWSTWO
- ↳ JĘZYKOZNAWSTWO
- ↳ KĄCIK PORAD
- ↳ JAK PISAĆ DOBRE WIERSZE
- ↳ JAK PISAĆ DOBRĄ PROZĘ
- WRZUĆ NA LUZ
- ↳ LAURKI
- ↳ ULUBIONE
- ↳ PIOSENKI Z TEKSTEM
- ↳ GRY I ZABAWY
- ↳ MOIM SKROMNYM ZDANIEM
- ↳ WSZYSTKIE CHWYTY DOZWOLONE
- SPIĘCIA
- ↳ KONKURSY
- ↳ POJEDYNKI
- ↳ MAŁY TURNIEJ POJEDYNKÓW
- ↳ ARCHIWUM MTP
- ↳ FOLDERY PRYWATNE
- ↳ 4hc
- POKOJE DYSKUSYJNE
- ↳ PRZEDPOKÓJ
- ↳ POKÓJ GOŚCINNY
- ↳ ZANIM WEJDZIESZ NA ÓSME PIĘTRO