Bohaterska sklepowa obroniła
kiełbasę owiniętą w tłusty papier
już do wynosu. Lała kijem
od szczotki w obronie salcesonu,
a wszystko nawinięte
na taśmę wideo.
Puszcza teraz sąsiadkom
tego bydlaka widać, co łapę
na ladzie położył, mienie chciał
zawłaszczyć jak swoje do kieszeni
chował, a w pysk
szmatą dostał.
W sklepie jakby bezpieczniej
od tej pory szynka nie obsycha,
pierwsza schodzi i ludzie
przychodzą, a nie wstępowali
nawet ogrzać się można
dostać inna wędlinę.
Pieśń o bohaterskiej sklepowej
-
- Posty: 505
- Rejestracja: 31 maja 2016, 8:47
- Lokalizacja: Stolnica
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Pieśń o bohaterskiej sklepowej
No cóż, poezji w moim odczuciu tu brak. Obrazek sytuacyjny w konwencji prozatorskiej.
point of view pisze:mienie chciał
zawłaszczyć [,] jak swoje do kieszeni
chował, a w pysk
szmatą dostał.
W sklepie jakby bezpieczniej [,]
od tej pory szynka nie obsycha,
pierwsza schodzi i ludzie
przychodzą, a nie wstępowali [. , ?]
nawet ogrzać się można[,]
dostać inna wędlinę.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Pieśń o bohaterskiej sklepowej
Taka konwencja - scenka rodzajowa. Pozornie nic ciekawego.
Ale istnieje jeszcze inna opcja. Być może Autor chciał podjąć próbę wniknięcia w mentalność "bohaterskiej sklepowej", opowiedzieć świat z jej punktu widzenia, przedstawić jej priorytety, jej postrzeganie rzeczywistości. To akurat się udało, może właśnie brak jakiejkolwiek głębi jest zamierzonym zabiegiem literackim. My, tzw. ludzie kultury (bądź pretendujący do tego miana), mamy zazwyczaj dość szeroki ogląd otoczenia. Przyzwyczajeni jesteśmy do poszukiwania rzeczy nietuzinkowych, zaskakujących zjawisk, odkrywczych tropów. Dlatego tekst przedstawiający nam to, co dzieje się w głowie ekspedientki z mięsnego, wydaje się na pierwszy rzut oka głupi. Uwiera swoją trywialnością, prymitywizmem. A jednak - to ciekawe doświadczenie, taka lektura, tym bardziej, że jeśli się lepiej przyjrzeć wierszowi, skomponowany jest on zręcznie, z dbałością o szczegóły, z odpowiednią dawką realizmu i nawet z ironią.
Kiedyś Stendhal pisał o powieści (symbolizującej literaturę w ogóle), że jest zwierciadłem przechadzającym się po gościńcu i odbijającym wiele rzeczy przypadkowych, zarówno pięknych i wzniosłych, jak i przyziemnych. Jeśli intencją point of view było spowodowanie, aby Czytelnik lepiej rozumiał innych ludzi w ich różnorodności, a zwłaszcza ludzi diametralnie odmiennych od nas (ze względu na środowisko, status, wychowanie, etc.) - cel został według mnie osiągnięty.
Zastanawiam się w tym momencie, czy Twój nick w jakimś sensie nie jest kluczem do odbioru Twojej poezji, point of view.
Glo.
Ale istnieje jeszcze inna opcja. Być może Autor chciał podjąć próbę wniknięcia w mentalność "bohaterskiej sklepowej", opowiedzieć świat z jej punktu widzenia, przedstawić jej priorytety, jej postrzeganie rzeczywistości. To akurat się udało, może właśnie brak jakiejkolwiek głębi jest zamierzonym zabiegiem literackim. My, tzw. ludzie kultury (bądź pretendujący do tego miana), mamy zazwyczaj dość szeroki ogląd otoczenia. Przyzwyczajeni jesteśmy do poszukiwania rzeczy nietuzinkowych, zaskakujących zjawisk, odkrywczych tropów. Dlatego tekst przedstawiający nam to, co dzieje się w głowie ekspedientki z mięsnego, wydaje się na pierwszy rzut oka głupi. Uwiera swoją trywialnością, prymitywizmem. A jednak - to ciekawe doświadczenie, taka lektura, tym bardziej, że jeśli się lepiej przyjrzeć wierszowi, skomponowany jest on zręcznie, z dbałością o szczegóły, z odpowiednią dawką realizmu i nawet z ironią.
Kiedyś Stendhal pisał o powieści (symbolizującej literaturę w ogóle), że jest zwierciadłem przechadzającym się po gościńcu i odbijającym wiele rzeczy przypadkowych, zarówno pięknych i wzniosłych, jak i przyziemnych. Jeśli intencją point of view było spowodowanie, aby Czytelnik lepiej rozumiał innych ludzi w ich różnorodności, a zwłaszcza ludzi diametralnie odmiennych od nas (ze względu na środowisko, status, wychowanie, etc.) - cel został według mnie osiągnięty.
Zastanawiam się w tym momencie, czy Twój nick w jakimś sensie nie jest kluczem do odbioru Twojej poezji, point of view.

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Elunia
- Posty: 582
- Rejestracja: 03 lis 2011, 22:28
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pieśń o bohaterskiej sklepowej
Może inny tytuł. 

-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Pieśń o bohaterskiej sklepowej
Pieśń się sklepowej należy - tu nie ma wątpienia! Pomimo, że nie o nią tu chodzi, ani o wędliny, ani nawet o klientów.
Tu chodzi o mentalność między innymi. Itp. A w dalszej perspektywie fotografię społeczeństwa.Dodam ironiczną. I niestety prawdziwą.
Pozdrawiam
h8

Pozdrawiam
h8